Wysłany: Nie Cze 05, 2005 1:04 pm W samo południe - Niemcy kontratakują plaże
Jutro 6 czerwca, więc z okazji rocznicy pytanie, które autorzy gier rzadko stawiają przed graczem (bo albo gra przedstawia jedynie wycinek, albo Niemcy są tak osłabieni, żeby nie mogli atakować) - inwazja w Normandii dopiero się rozpoczeła - którą więc z plaż Niemcy powinni kotratakować? Nie mają wystarczających sił, aby zrobić to na kilku, a więc ten kontratak powinien przynieść natychmiastowe korzyści i znaczne skrócenie frontu.
1. UTAH - prawie same zalety. Na miejscu jest 3 i pół dywizji (243 - początkowo bodenstandige, ale w dniu inwazji już w pełni mobilna, no i aż 8 batalionów piechoty, 91 Luftlande - przeznaczona do przerzutu drogą lotniczą, a więc dosyć lekka, co jednak może być zaletą w trudnym terenie, 709 - dywizja według starej organizacji, a więc z 9 batalionami (a nawet 2 dodatkowe Ost), oraz 6 Fallschirmjager-Regiment - bardzo silny regiment z masą kompanii wsparcia - jeszcze w czerwcu będzie miał tych kompanii 8 i osiągnie liczebność 4500.), ponadto Cherbourg zamieniono w twierdzę - posiada własne, spore składy zaopatrzenia, z możliwością dowiezienia dodatkowego drogą morską. Cały półwysep jest naszpikowany bateriami nadbrzeżnymi, oraz fortyfikacjami, które na długi czas zatrzymają Amerykanów. Ponadto na miejscu szkolą się nowe jednostki - nie będzie z nich samych wielkiego pożytku, ale mogą dostarczyć doświadczoną kadrę i uzupełnienia - z bardziej znaczących to licząca około 1000 nowych rekrutów szkoła spadochronowa, oraz 2 bataliony starych - francuskich czołgów. Tu też mają najbliżej wszelkie uzupełnienia z Bretanii, a nawet można drogą morską przerzucić garnizony wysp z Kanału La-Manche. W sumie jedynym minusem jest teren - nie tylko bocage, ale też masa rzek. Amerykanie teoretycznie mają na brzegu 3 dywizje, w tym 2 spadochronowe, ale z powodu małej liczebności tych ostatnich bardziej odpowiada to liczebnie dwóm. Zniszczenie tej plaży zabezpieczy Cherbourg z jego zapasami i stworzy spore zaplecze na tej flance.
2. OMAHA - w pobliżu znajduje się Saint Lo, a w nim siedziba sztabu LXXXIV Korpusu, a więc zapewne jakieś składy. Do obrony jest tu jedynie 352 Dywizja - sformowana z doświadczonej 321. Co prawda kilka batalionów wydzielono jako odwód korpusu, ale na miejscu jest też kilka z 716. Na miejsce najszybciej można przerzucić wspomniany odwód, oraz 30 Schnelle Brigade - 3 bataliony rowerowe. Amerykanie mają na miejscu 2 dywizje, które ewentualnie można przez pewien czas powstrzymywać. Zniszczenie tej plaży stworzy olbrzymią wyrwę w alianckim ugrupowaniu i pozwoli izolować UTAH.
3. GOLD - chyba najszersza plaża - połączona już z następną, więc jej zlikwidowanie da niewiele, jednak jest broniona jedynie przez część 716 Dywizji. Głównym zagrożeniem jest teraz atak na Bayeux, gdzie znajduje się główny odwód korpusu. Brytyjczycy mają nie tylko 2 dywizje, ale w przeciwieństwie do Amerykanów, którzy wyładowali jedynie bataliony czołgów - ci mają pełne brygady. Zniszczenie tej plaży w największym stopniu ograniczy wyładunek wojsk, ale jedynie zabezpieczy połączenie przyczółków sprzymierzonych i uratuje Bayeux.
4. JUNO - plaża Kanadyjczyków - chyba największe zagrożenie, ponieważ do obrony jest tylko część 716 Dywizji. Zaletą jest dziura pomiędzy JUNO i SWORD dzięki garnizonowi stacji radaru w Douvre i kilku ufortyfikowanym punktom w okolicy - a więc kotratak można przeprowadzić od czoła i flanki - problemem jest jedynie zgromadzenie sił które powstrzymają też Brytyjski atak na korytarz od SWORD. Kanadyjczycy mają 1 dywizję i 1 brygadę pancerną. Zniszczenie tej plaży zapewni jedynie izolację SWORD, ale potencjalnie uratuje stację radaru.
5. SWORD - Ta plaża zagraża Caen i zapewnia połączenie ze spadochroniarzami na wschodzie. Zdobycie Caen oznacza też stratę głównej przeszkody terenowej - rzeki Orne. Brytyjczycy mają tu pewną przewagę, ale z grubsza można ich przez pewien czas powstrzymywać, także dzięki ufortyfikowanym punktom na wzgórzach Periers. Do obrony jest część 21 Dywizji Pancernej - pozostała kontratakuje spadochroniarzy na wschodzie - tutaj najszybciej dotrą odwodowe dywizje pancerne. Zniszczenie tej plaży odetnie spadochroniarzy i zabezpieczy całą flankę, oraz potencjalnie uratuje stację radaru.
6. 6 Brytyjska Dywizja Spadochronowa - jej liczebnośc to prawie tyle co obie Amerykańskie, ponadto ma sporo dodatkowych batalionów komandosów - trzyma teren pomiędzy rzekami Orne i Dives ale jedyne ich połączenie z plażami to podwójny Most "Pegaza" na Orne - jego zdobycie skutecznie odetnie całą dywizję. Do kontrataku jest część 21 Dywizji Pancernej, oraz nadchodzące posiłki. Ponadto od strony Dives pozycje 15 Armii - wśród najwcześniejszych 2 dywizje piechoty - 346 i 711 - pierwsza według starej organizacji z 9 batalionami. Zniszczenie tej dywizji niewiele zmieni w całej sytuacji, ponieważ SWORD i tak będzie całą flanką za rzeką ORNE.
Moim skromnym zdaniem kwestią było nie gdzie ale kiedy. Jeśli kontruderzenie wykonano by natychmiast to przy dość dużej mobilności tamtejszych jednostek Niemieckich była szansa na skoncentrowanie Pancernej Pięści i odrzucenie aliantów z powrotem do morza. Na szczęście dla świata ktoś bał się obudzić Hitlera. No a i ten się nie popisał zabraniając natychmiastowej kontrofensywy, w obawie że to prowokacja.
- absolutna przewaga aliantow w powietrzu
- okrety wojenne strzegace plaz. Niemcy juz we wloszech przekonali sie o tym jaka w nich tkwi sila ( zreszta, widzialem zdjecie niemieckiego czolgu wywroconego fala uderzeniowa powstala od wybuchajacego w poblizu pocisku, wyobrazcie sobie jaka to sila skoro odwrocila na plece tych pare ton stali )
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 3:45 pm
A jednak w rejonie Pas de Calais udało się Niemcom zorganizować solidną linię obronną. Gdyby w porę przerzucono te siły do Normandii to byłoby nieciekawie dla Aliantów.
Jak pokazał czas Caen i Falaise to już za daleko od plaż, by można powstrzymać inwazję.
Przewaga w powietrzu jest moznym argumentem, ale nie decydującym. Jeszcze w grudniu '44 udało się zgromadzić "pod nosem" Amerykanów dość spore siły w tym pancerne.
Zagrożenie ze strony okrętów było co prawda duże, ale nie paraliżujące ruchy. Nie było to niewykonalne.
Była to gra o śmierć i życie Rzeszy. Niemcy ją przegrali.
A jednak w rejonie Pas de Calais udało się Niemcom zorganizować solidną linię obronną. Gdyby w porę przerzucono te siły do Normandii to byłoby nieciekawie dla Aliantów.
Otóż to nie zapominajmy że działania wojenne odbywały się na niemieckim podwórku gdzie były dobrze wytyczone trasy zaopatrzenia i tanzytu wojsk gdyby zareagowamo natychmiast i uderzono z pełną mocą dostępną w tym rejonie to alianci nie dali by rady wedrzeć się w głąb lądu.
Niewiele czolgow z Pase de Cale dojechalo by do plaz, bardzo niewiele. Gdyby mialy zdazyc to musialy by jechac za dnia, bylby to naprawde piekny cel dla lotnictwa !
Co innego koncentracja w Ardenach, bardzo dobrze maskowana prze niemcow, ale przy okazji trwala wcale nie tak malo czasu , a co innego rajd z Pase-de-Cale na plaze.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 6:15 pm
Pan_P napisał/a:
Niewiele czolgow z Pase de Cale dojechalo by do plaz, bardzo niewiele.
To fakt, ale z innego powodu niż sądzisz; w rejonie Pas de Calais po prostu nie było czołgów.
Feldmarszałek Gerd von Rundstedt, przełożony Rommla uznał, że jego plan spychania Aliantów do morza nie jest dobry i należy wroga pokonać w klasycznym blitzkriegu. W związku z czym wymógł na Hitlerze wycofanie głównych związków pancernych w okolice Orleanu. Niedaleko wybrzeża była tylko 21. DP (koło Caen) ale to stanowczo za mało.
Decyzja ta przyniosła katastrofalne skutki, gdyż o ile walka o wybrzeże była w miarę "bezpieczna" dla Niemców, gdyż lotnictwo Aliantów miałoby ograniczone pole manewru (zagrożenie rażenia swoich), to przeprowadzenie jakichkolwiek operacji pancernych przy przewadze Aliantów w powietrzu miało marne szanse powodzenia. Jedynym dobrym wyjściem był plan Rommla.
Jeśli mówimy o przeniesieniu sił, to mowa głównie o piechocie i artylerii, bo braków w umocnieniach nadrobić się nie dało.
Pan_P napisał/a:
bylby to naprawde piekny cel dla lotnictwa
W czerwcu '44 pogoda była nienajlepsza. Z jej powodu przesunięto choćby datę inwazji. Lotnictwo nie do końca miałoby łatwą robotę.
Pan_P napisał/a:
Co innego koncentracja w Ardenach, bardzo dobrze maskowana prze niemcow
Dodam, że prowadzona przy całkowitej i miażdżącej przewadze Aliantów w powietrzu, czego nie można powiedzieć w czerwcu '44 - jakieś tam Luftwaffe jeszcze istniało.
Cytat:
co innego rajd z Pase-de-Cale na plaze
Tamten rejon Francji jest dość dobry do krycia się, zwłaszcza piechoty.
Szybki i silny kontratak ze strony Niemców był w stanie powstrzymać Aliantów. Wojna może przeciągnęłaby się jeszcze z rok czy dwa - zależy od sytuacji na wschodzie, tyle że wtedy całe Niemcy byłyby komunistyczne, a nie wiadomo, czy nie np. Francja.
Napisałeś : Tamten rejon Francji jest dość dobry do krycia się, zwłaszcza piechoty.
Ja słyszałem że stała tam jakaś armia pancerna, ale jak się myle to trudno. Zresztą życze powodzenia w szybkim przeżucie dywizji piechoty całkowicie na piechote.
Napisałeś : W czerwcu '44 pogoda była nienajlepsza. Z jej powodu przesunięto choćby datę inwazji. Lotnictwo nie do końca miałoby łatwą robotę.
Dodam, że prowadzona przy całkowitej i miażdżącej przewadze Aliantów w powietrzu, czego nie można powiedzieć w czerwcu '44 - jakieś tam Luftwaffe jeszcze istniało.
Jednak ta istniejąca Luftwafe nie przeszkodziła w całkowitej dominacji Aliantów w powietrzu. Zdaje się że to w Normandi powstało słynne "niemiecki spojrzenie" ( spogladanie z lekiem w niebo ). Jeszcze wracając do Arden, niemcy mieli czas na koncentracje, na nocne marsze, mogli wybierać sobie dni z brzydką pogodą. W Normandi nie bylo by czasu na takie skryte transporty, tam lioczyła się każda godzina. I jeszcze jeden Ardeński argument, alianci żeby zatrzymać niemców zrównali jedno miasteczko z ziemia ( sądze że było więcej takich przypadków ale o jednym na bank słyszałem ) tak że niemcy nie mogli przejechac przez nie, nie było by problemu ze zrobieniem tego w Normandii. Jeszcze jeden czynnik, może go przeceniam ale francuzi z ruchu oporu mogli by dawać cynk o transportach wojsk. Aha, długość frontu w Normandii była malutka w stosunku do długości frontu przed operacją Ardeńską, więc i zagęszczenie samolotów było dużo większe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum