Owszem są, ale muszą po temu istnieć konkretne powody, które akurat zostały już w tym wątku wymienione. Warto przy okazji nadmienić, że to samo, co Urban II na synodzie w Melfi uczynił z małżeństwem księży, na soborze w Clermont powtórzył z przykazaniem "Nie zabijaj" i "Miłuj bliźniego swego...", nawołując do "świętej wojny" i pierwszej wyprawy krzyżowej. Są więc mocne podstawy do tego, by kwestionować jego nieomylność w zakresie moralności i wiary.
Pomyłka w jednej kwestii nie musi oznaczać pomyłki w kwestii innej. Powiem tak... Osobiście z księży, których znałem czy też znam żaden nie był i nie jest za zniesieniem celibatu, a miałem to szczęście, że zawsze poznawałem księży jako świetnych ludzi Cóż... moja opinia może więc być przez to przyćmiona, ale czyż jakakolwiek opinia nie jest czymś ukształtowana.
Pomyłka w jednej kwestii nie musi oznaczać pomyłki w kwestii innej.
Takich "pomyłek" trafiło mu się troszkę więcej - choćby twierdzenie, że zabicie nie tylko innowiercy, ale i heretyka/schizmatyka nie jest grzechem. Człowieka nachodzi pytanie, czy takiego papieża można w ogóle nazwać chrześcijaninem. Z przykrością muszę stwierdzić, że kościół (jako instytucja) gdzieś tak od III wieku jest jedną wielką pomyłką. Oczywiście trafiały się chlubne wyjątki, nawołujące do odnowy, ale szybko paliło się takich na stosie.
W dzisiejszych czasach, kiedy władcy świeccy nie sadzają na tronie piotrowym kogo im się tylko spodoba a biskupami nie zostają nastolatkowie tylko dlatego, że są bękartami papieża, moralność kleru to i tak niebo a ziemia w porównaniu do tego, co było. Wszystko to jednak przywodzi na myśl skałę, na której przez podnad 1500 lat rozrastało się bagno, a teraz zalewa się to cienką warstwą betonu. Nie można zasłaniać się tradycją tylko dlatego, że tak jest wygodniej, skoro ta tradycja ma z gruntu złe podstawy!
Na zakończenie polecam cały 23. rozdział ewangelii Mateusza a pod kątem celibatu werset 13.
drAq napisał/a:
Powiem tak... Osobiście z księży, których znałem czy też znam żaden nie był i nie jest za zniesieniem celibatu,
Żaden nie był za, a ilu było przeciw, bo to nie to samo.
drAq napisał/a:
a miałem to szczęście, że zawsze poznawałem księży jako świetnych ludzi Cóż... moja opinia może więc być przez to przyćmiona, ale czyż jakakolwiek opinia nie jest czymś ukształtowana.
Ja również znam kilku księży, o których nie mogę powiedzieć jednego złego słowa. Mieliśmy też w Kętrzynie proboszcza bazyliki, który został aresztowany za zorganizowaną przestępczość. Reszta, z którą miałem styczność, to bezbarwni "urzędnicy". Sęk w tym, żeby wszyscy byli jak tych kilku pierwszych - nigdy nie szanowałem nawet nauczycieli szkolnych, jeśli nie było w nich widać za grosz powołania a od księży wymagam jednak trochę więcej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum