gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Szczuka-prawdziwa toleracja i feminizm?
Autor Wiadomość
Kizik 
Major


Dołączył: 21 Lis 2004
Posty: 193
Skąd: Z Peloponezu
Wysłany: Czw Mar 09, 2006 8:23 pm   Szczuka-prawdziwa toleracja i feminizm?

Zaraz po jej urodzeniu, 6.marca 1988 w Łaziskach Górnych, lekarze nie dawali Madzi szans na przeżycie choćby kilku dni. Po prostu nie chcieli dać Rodzicom dziecka, któremu brakowało kości w potylicy i od kolan do końca nóg. Rodzice zabrali Madzię na własną odpowiedzialność szóstego dnia. Już w miesiąc po urodzeniu pierwsze złamanie kości. Jak się później okazało mały organizm Madzi nie przyjmuje pewnych związków mineralnych, np. wapnia. Nieuleczalna choroba. Z medycznego punktu widzenia Madzia nie miała szans na przeżycie do końca wieku niemowlęcego. Każdy dzień – opowiada Mama Madzi – jest bitwą o przeżycie, a każdy ruch, każde podniesienie, może spowodować następne złamanie. Stale łamią się ramiona, a gips jest o wiele za ciężki dla jej delikatnego i kruchego ciała. Na ramiona zrobiono Madzi specjalną formę w kształcie krzyża. Także uda i niektóre kręgi się łamią. Do przewożenia Madzi używana jest specjalna deska.

Od zarania swojego życia spotyka się Madzia z cierpieniem, znosi bardzo silne bóle. A jednak – twierdzi jej Mama – Madzia była zawsze radosnym dzieckiem. Gdy miała pół roku zaczęła już mówić. Mając rok – mówiła już płynnie! Ze względu na jej chorobę i wyjątkowo delikatną budowę, lekarze nie mogą jej podawać środków przeciwbólowych. Tego Madzia nie przeżyłaby. Gdy znów - z powodu złamania - trafia do szpitala, jednoroczna Madzia prosi lekarzy, aby na chwilę wstrzymali rozpoczęcie operacji. Następnie powtarza kilkukrotnie słowa modlitwy: „Panie Jezu, przyjdź i daj mi siłę”. Dopiero gdy skończy modlitwę, lekarze mogą zaczynać rozcinanie ubrania i nastawianie złamanych kości. Całe cierpienie związane z operacją Madzia znosi wyłącznie dzięki modlitwie. Operacja przeprowadzana jest przy pełnej świadomości Madzi. Nie rzadko zdarza się, że podczas nastawiania jednej kości, inna się łamie. Ile lżejszych złamań miała Madzia – nikt nie wie. Otwartych, poważnych złamań doznała 29. „Ale nawet zagipsowana od stóp do głów, nigdy nie narzekała, nigdy nie była niecierpliwa, lub niemiła” – podkreśla Mama. Trudno w to uwierzyć, ale to prawda; inni to także potwierdzają. Co myśleć o tym dziecku? „Ona modliła się już mając jeden rok?” – pytam z niedowierzaniem. „to nic nadzwyczajnego” – pada odpowiedź. Pierwsze słowa, jakie wypowiadają małe dzieci w Polsce, to „mama”, „tata”, „Matka Boża”, „Jezus”, „Aniołki”. Dzieci uczą się jednocześnie mówić i modlić. Madzia, jak tylko sięga wstecz swoją pamięcią, zawsze się modliła - ale nie za siebie – lecz zawsze za innych. Gdy jej rodzice zorientowali się po raz pierwszy, że Madzia ofiaruje swoje modlitwy i cierpienia w różnych intencjach – byli zszokowani. Oni od początku mieli problemy, aby zaakceptować chorobę i cierpienia Madzi, a ich córeczka - jako coś zupełnie naturalnego – ofiarowała swoje życie i cierpienie Matce Bożej i przekazała Jej do dyspozycji. Ktoś z nas zapytał Madzię: „Dlaczego tak czynisz?” „Bo to jest bardzo ważne, aby się żadne cierpienie nie zmarnowało, aby każde doświadczenie bólu wykorzystać” – odpowiada spokojnie 13-letnia Madzia. Żadne cierpienie nie może się zmarnować – mówi Madzia – i wie o czym mówi. Tak nie powie nikt, nie doświadczywszy czym jest cierpienie. To jest świadectwo dziewczynki, która od dzieciństwa walczy z bólem. „Cierpienie ma tu jakiś inny, nowy sens” – pomyślałam sobie. My zazwyczaj chcemy, aby wszelki ból zniknął, „zginął” jak najszybciej, niepostrzeżenie. Właśnie tego nie chce Madzia. Przez ofiarowanie – dodaje Madzia – ból staje się znośniejszy, lżejszy, nawet radośniejszy.

„A więc widzisz jakiś sens w cierpieniu? – pytam Madzię. „Oczywiście” – natychmiast odparła dziewczynka. „Przyjmuję cierpienie z miłością i nie chcę, aby ono zginęło” – powtarza. To zdanie stało się dla mnie kluczem do zrozumienia Madzi. To zdanie mam wciąż w pamięci.
z portalu

oraz wywiad

11 lutego przypada Światowy Dzień Chorego, ustanowiony przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Madziu, czy z tej okazji chciałabyś skierować do chorych jakieś słowa?
- Przede wszystkim chciałabym powiedzieć, że każde cierpienie, które człowiek przeżywa, którego doznaje, nigdy nie jest karą od Boga, jak niektórzy uważają, ale jest wielką łaską, jest wielkim darem Bożym. Jeżeli Pan Bóg daje cierpienie, to znaczy, że wybiera człowieka i jest ono dane w jakimś konkretnym celu. Może dla naszego uświęcenia czy dla uświęcenia innych, rodziny. Na pewno każde cierpienie jest bardzo potrzebne, ponieważ przyjmując je z miłością, możemy je ofiarować Bogu w różnych intencjach, a przecież jest ich tak wiele. Tak wiele jest potrzeb dla całego świata, dla nawrócenia grzeszników. Dlatego niech każde cierpienie będzie przyjęte z największą miłością. Owszem, to nie takie proste, ale powinniśmy prosić Pana Boga o łaskę, abyśmy wszystkie nasze cierpienia, większe lub mniejsze, mogli przyjmować z miłością i ofiarowywać je w jedności z Panem Jezusem Bogu Ojcu.

Madziu, jesteś bardzo pogodną i radosną osobą. Mówisz, że cierpienie jest darem. Czy można się cieszyć z takiego daru?
- Tak, na pewno, ponieważ dzięki cierpieniu jesteśmy bliżej Boga, jesteśmy Mu szczególnie bliscy, umiłowani przez Niego i wtedy Bóg jest przy nas bardziej obecny, otacza swoją opieką, wspiera potrzebnymi łaskami. Gdy Pan Bóg daje cierpienie, daje również łaskę do tego, aby w tym cierpieniu wytrwać. Nie daje nigdy cierpienia ponad miarę, ale tyle, ile człowiek potrafi unieść. Na pewno można odnaleźć sens tego cierpienia, a równocześnie znaleźć w nim radość, jeżeli tylko mamy tę świadomość, że cierpienie przeżywamy z Chrystusem i że ono ma dać pomoc Kościołowi i całemu światu, ludziom, którzy naszej pomocy i cierpienia potrzebują.

Co przynosi największą pomoc w cierpieniu?
- Szczególną pomocą w cierpieniu może być dla każdego z nas modlitwa różańcowa, byśmy rozważając tajemnice życia Pana Jezusa, zwłaszcza tajemnice bolesne - Jego cierpienia, mogli właśnie z Jezusem przeżywać nasze cierpienie, wtedy na pewno będzie nam lżej, łatwiej.

Madziu, poświęciłaś się Matce Bożej. W czym na co dzień odczuwasz Jej pomoc?
- Oczywiście, bardzo mocno odczuwam pomoc Matki Najświętszej, Ona jest moją najukochańszą Matką, strzeże mnie nieustannie, prowadzi do Jezusa, pokazuje drogę, którą mam kroczyć, właśnie przez odmawianie modlitwy różańcowej. Obdarza tymi łaskami, których potrzeba każdego dnia. Nie mogłabym nic uczynić, nic zrobić sama, bez pomocy Boga, bez pomocy Matki Najświętszej. Właśnie przez modlitwę różańcową mogę całe to cierpienie, każde złamanie, które od Boga otrzymuję, znieść, przeżyć, aby nie było zmarnowane. Pan Bóg daje mi do tego siłę każdego dnia.

Co jeszcze daje chorym siłę i stanowi dla nich pomoc?
- Myślę, że oprócz modlitwy takim wsparciem będzie także Eucharystia. Jeśli tylko możemy, to uczestniczmy w niej jak najczęściej. Osoby chore, które są przykute do łóżka, mogą uczestniczyć we Mszach św. każdego dnia poprzez transmisje w Radiu Maryja. Każda Eucharystia dodaje siły, mocy do wytrwania w cierpieniu, do przyjmowania go. Rozważanie stacji Drogi Krzyżowej również bardzo nas wspomaga, dodaje siły każdego dnia.

Jak myślisz, jakiej pomocy od innych osób chorzy oczekują najbardziej?
- Osoby, które pomagają ludziom cierpiącym, chorym, są bardzo potrzebne, ponieważ pomagają w codziennych czynnościach, pomagają przeżyć to cierpienie, wspierają fizycznie. Ale ważna jest pomoc duchowa, wsparcie człowieka chorego, aby nie czuł się sam, nie czuł się odrzucony, ale by czuł się potrzebny w środowisku, tam, gdzie się znajduje. Najważniejsza jest na pewno pomoc poprzez modlitwę w intencji wszystkich ludzi chorych, cierpiących. Czasem nie możemy pomóc fizycznie poprzez robienie zakupów, ale możemy pomóc choremu naszym uśmiechem, słowem, rozmową. To na pewno jest również pomoc niesiona drugiemu człowiekowi, aby sprawić mu radość, a równocześnie dać mu nadzieję.

Madziu, czy chciałabyś podzielić się z Czytelnikami swoim największym marzeniem?
- Przede wszystkim chciałabym podkreślić, że pomimo tego, że jestem chora, staram się być zawsze radosna i szczęśliwa, bo wiem, że Pan Bóg obdarzył mnie największą łaską. Właśnie moje cierpienie jest wielkim darem, który od Niego otrzymałam, i staram się każdego dnia dziękować za nie Panu Bogu. Moim największym marzeniem jest to, aby jak najwięcej ludzi pokochało Boga, Matkę Najświętszą, by zaczęło każdego dnia odmawiać Różaniec, aby w ten sposób wypełniły się słowa św. Ojca Pio, który powiedział, że gdyby 5 milionów dzieci na całym świecie odmawiało Różaniec święty, to świat byłby zbawiony. O to się modlę, tego pragnę z całego serca.

Tej wielkiej misji służą też Podwórkowe Kółka Różańcowe Dzieci, których jesteś założycielką?
- Oczywiście! W ten sposób chcemy pomagać Matce Bożej. Chcemy, by przez modlitwę różańcową zapanował pokój, królestwo Jezusa, królestwo Matki Najświętszej.
Takim czasem szczególnym, kiedy możemy przyjmować różne wyrzeczenia, umartwienia, jest okres Wielkiego Postu, gdy możemy sobie odmówić tego wszystkiego, co najbardziej lubimy, możemy te wyrzeczenia ofiarować Panu Bogu, między innymi za nawrócenie grzeszników.

MOŻNA SIE NIE ZGADZAĆ Z MADZIĄ BUCZEK ALE TRZEBA JĄ TOLEROWAĆ NIE TAK JAK TO UCZYNIŁA kAZIMIERA... NAŚMIEWAJĄC SIĘ Z NIEJ U KUBY WOJEWUDZKIEGO. WSTYD I CHAŃBA JAK MOŻNA... JESTEM Z BULWERSOWANY. TA DZIWCZYNA MA GłOS MONOTONNY BO JEST CHRA I CIERPIĄCA A TA SZCZUKA JĄ PRZEDŻEŹNIAŁA I PARODIOWAŁA

MADZIA BUCZEK PRZUPOMNE ZAŁOŻYŁA KUŁKA RÓŻAŃCOWE SKUPIAJĄCE 120 TYSIĘCY LUDZI W 28 KRAJACH

[ Dodano: Czw Mar 09, 2006 8:47 pm ]
sprostowanie text nie jest mój tylko przekopiowany ze żródeła które się nei obrazi za powielanie:D
Ostatnio zmieniony przez Klemens Nie Kwi 23, 2006 10:12 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   96%   26/27
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Sob Mar 11, 2006 8:29 pm   

eh, a o co to całe halo?
Można się poczuć urażonym, ale bez przesady. Oglądałem wizytę Kazimiery u Kuby i ten wątek bardzo mnie rozbawił- OK, nie wiedziałem, że dziewczyna jest chora, ale wątpię czy ktokolwiek w tamtym studiu łącznie z Kazimierą o tym wiedział. Więc można mówić góra o uczynku niefotunnym czy nieprzemyślanym a nie demonicznym jak to przedstawiono powyżej. Zresztą w szkołach do których uczęszczałem zdarzało mi się spotykać dzieci trochę upośledzone (bardzo upośledzonych by zapewne nie puścili) i pastwili się nad nimi prawie wszyscy (i nie zauważyłem specjalnej zależności między wiarą chrześcijańską a takowym działaniem, co zapewne pasowałoby teorii autora powyższego tekstu)- może nad takimi faktami warto się zastanawiać a nie nad tym, że ktoś popełnił gafę.

zmieniłem tekst w nawiasie z "poglądami politycznymi" na "takowym działaniem"- wcześniej jakowaś pomroczność jasna zapewne sprawiła, że tak napisałem :)
Ostatnio zmieniony przez Ajmdemen Pon Mar 27, 2006 1:13 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Nie Mar 26, 2006 9:48 pm   

Małe pytanie do Ciebie, Kieziku: czy Twoim zdaniem kara w wysokości 0,5 mln złotych, nałożona przez Elżbietę Kruk, przewodniczącą KRRiTV, jest właściwą?
 
 
   
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
leiff 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 274
Skąd: Sieroszewice
Wysłany: Wto Kwi 04, 2006 8:37 am   

Nie chciałbym wypowiadać się na temat pani Kazimiery bo bardzo jej nie lubię jeszcze za program najsłabsze ogniwo, ale mam pewien nurtujący mnie problem bowiem patrzac racjonalnie Feminizm to odpowiednik męskiego Szowinizmu prawda? Więc dlaczego szowinizm uznaje się za wadę z którą trzeba się ukrywać, a z feminizmem obnoszą się panie pokroju Kazimiery Szczuki i jeszcze wszyscy im przyklaskują. A to jej nazywanie wszystkich kobiet siostrą... no cóż gdyby jakiś facet zaczą naglę mówić do mnie bracie pomyślał bym że jest ona jakiś... wiecie "nie teges".
 
 
   
Poziom: 15 HP   0%   0/488
   MP   100%   233/233
   EXP   48%   17/35
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Wto Kwi 04, 2006 1:27 pm   

To bardzo proste. Kobiety były w historii prawie całkiem dyskryminowane, w przeciwieństwie do mężczyzn, których mogłby ograniczać tylko pewne cenzusy (oczywiście czasem bardzo ostre cenzusy).

Feministki uważają, że cały czas są nierówne (i czasem mają w tym rację) pod względem traktowania, a my nie mamy za bardzo na co się uskarzać :]
 
 
   
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Wto Kwi 04, 2006 11:47 pm   

leiff napisał/a:
bowiem patrzac racjonalnie Feminizm to odpowiednik męskiego Szowinizmu prawda?


Tak naprawdę to najpierw oceniasz feministki, a potem definiujesz zjawisko, co nie ma nic wspólnego z racjonaleścią.

Powiem Ci też, że wśród zwolenników feminizmu są nie tylko kobiety- choćby John Stuart Mill. Wypada zaakceptować fakt, że kobiety szczególnie przed 1900 rokiem były dyskryminowane, więc feminizm jest uzasadnionym ruchem społecznym propagującym równouprawnienie.

Szowinizm zaś to postawa polegająca na bezkrytcznym traktowaniu swojej płci i pogardzie dla przeciwnej. Odpowiednikiem feminizmu na pewno nie jest.
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
leiff 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 274
Skąd: Sieroszewice
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 9:35 am   

Szowinizm zaś to postawa polegająca na bezkrytcznym traktowaniu swojej płci i pogardzie dla przeciwnej. Odpowiednikiem feminizmu na pewno nie jest.
Więc feminizm który głosi że faceci to świnie chamy itp. itd. jest dobry tak? A twoim zdaniem negowanie jednej płci nie jest zarazem gloryfikowaniem drugiej? Więc w czym leży różnica? A moim zdaniem równouprawnienie i feminizm to nie jest jedno i to samo. Ja osobiście jak najbardziej jestem za równouprawnieniem ale jestem przeciwny feminizmowi tak jak i szowinizmowi zresztą.
 
 
   
Poziom: 15 HP   0%   0/488
   MP   100%   233/233
   EXP   48%   17/35
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 10:40 pm   

Nie wrzucajmy wszystkiego do jednego worka- są odłamy radykalne, ale nie można przez pryzmat ich wypowiedzi i zachowań patrzeć na feminizm ogólnie. Tak jak nie należy postrzegać prawicy jako nazistów i lewicy jako komunistów.

Prawdą jest, że obecnie dyskryminacja jest w różny sposób tuszowana a wiele postulatów feminizmu zostało spełnione i ruch przerodził się z "walczącego" w reformatorski. Teraz powiem własną opinię, która może być uznana za kontrowersyjną :) - uważam mianowicie, że ta transformacja stała się przyczyną rozłamu- część feminstek nie potrafiła się przestawić i dalej próbuje walczyć, a że już nie bardzo jest z kim wynikają z tego przesadzone i czasem komiczne hasła. Choć nie należy całkowicie deprecjonować radykalnego nurtu, który ogólnie odróżnia się tym, że uważa iż kobiety są dyskryminowane nie tylko w sferze publicznej, ale i prywatnej oraz że te formy dyskryminacji potęgują się nawzajem- ta ogólna teza wcale nie jest taka bezsensowna :) Ale jak to się mówi, diabeł tkwi w szczegółach
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
leiff 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 274
Skąd: Sieroszewice
Wysłany: Pią Kwi 07, 2006 7:24 pm   

Zgadzam się z moim przedmówcą w 100 procentach ale do takich włąśnie nie potrafiących przestać walczyć feministek należy pani Szczuka.
 
 
   
Poziom: 15 HP   0%   0/488
   MP   100%   233/233
   EXP   48%   17/35
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Nie Kwi 23, 2006 10:03 pm   

leiff napisał/a:
patrzac racjonalnie Feminizm to odpowiednik męskiego Szowinizmu prawda?


Nic z tych rzeczy, początkowo był to nurt mający na celu zwalczanie stereotypów tyczących się płci pięknej etc. etc. Tyle że stało się na tyle chwytliwe, że zaczęło być nadużywane, a przez to zatraciło swój pierwotny sens i obecnie właściwie nic nie znaczy. To tak jak np. prawica czy lewica - czy rząd Leszka Millera był lewicowy? Czy PiS jest partią prawicową? Czym innym jest być męskim, a co innego być macho...

leiff napisał/a:
A to jej nazywanie wszystkich kobiet siostrą... no cóż gdyby jakiś facet zaczą naglę mówić do mnie bracie pomyślał bym że jest ona jakiś... wiecie "nie teges".


Polecam pielgrzymkę pieszą. To akurat naprawdę piękny obyczaj.

Ajmdemen napisał/a:
Powiem Ci też, że wśród zwolenników feminizmu są nie tylko kobiety


Potwierdzam własnym przykładem:).

leiff napisał/a:
Więc feminizm który głosi że faceci to świnie chamy itp. itd. jest dobry tak?


A to nieprawda?:))))))))

A taki feminizm to nie feminizm, patrz ma pierwsza uwaga.
 
 
   
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
leiff 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 274
Skąd: Sieroszewice
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 7:45 am   

Klemens napisał/a:
Polecam pielgrzymkę pieszą. To akurat naprawdę piękny obyczaj.

Wiem o tym szanowny Klemensie (brałem już w takowej udział kilkakrotnie) ale kiedyś widziałem jak ta pani mówi tak do dziewczynek w programie Duże Dzieci. Są okoliczności w których użycie takiego sformułowania są uzasadnione ale żeby tak cały czas..
 
 
   
Poziom: 15 HP   0%   0/488
   MP   100%   233/233
   EXP   48%   17/35
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 9:08 am   

leiff napisał/a:
Są okoliczności w których użycie takiego sformułowania są uzasadnione ale żeby tak cały czas..


Czy nie byloby piekne, gdyby takie okolicznosci mialy miejsce zawsze?:)
 
 
   
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
leiff 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 274
Skąd: Sieroszewice
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 11:39 am   

zależy co kto lubi :-) ja tam wole do innych mężczyzn zachować pewien hmm dystans i nie spoufalać się z nimi przy każdej okazji na Per Bracie.
 
 
   
Poziom: 15 HP   0%   0/488
   MP   100%   233/233
   EXP   48%   17/35
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
forum anime, widmo
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 15