gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Znalezionych wyników: 5
Forum Strategie Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: W samo południe - czołg
nikt

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 15363

PostForum: Militaria   Wysłany: Sob Paź 29, 2005 10:29 pm   Temat: W samo południe - czołg
Al Ganonim napisał/a:
Według mnie, to wystarczyłoby nieco zmodernizować Rudego 102 i juz mielibyśmy czołg marzeń :) .
W końcu TEY stwierdził: "Gdybyśmy mieli dwa takie czołgi, sami byśmy tę wojne wygrali" :P .
Rozpatrzmy zalety tego filmowego bohatera:
- był szybki, bardzo szybki, jak się zerwał na moście, to go rosyjska funkcjonariuszka dogonić nie mogła,
- niesamowicie funkcjonalny: lufa sie rozdęła, oporopowrotnik zablokowany, a wystarczyło tylko nieco podregulować i lufę upiłować, a strzelał jeszcze celniej (pierwszy strzał poszedł w arsenał),
- potrafił jednocześnie jechać i strzelać, nie obawiając się siły odrzutu i utraty wieżyczki (coś ciekawego, jak na czołgi tej klasy),
- dostep do silnika też był całkiem dobry - na polu w jeden wieczór dokonano wymiany silnika na nowy.

Właściwie to wadą naszego czołgu był słaby pancerz, ale i to zostało naprawione, wystarczyło obłożyć Rudego blachą. Niestety, a może i stety, celny strzał w nasz czołg powodował odpadnięcie wieżyczki (ale sam czołg jechał dalej :) ).

Sądzę, że gdyby uruchomić produkcję lekkich czołgów o zalegach Rudego 102, jedynie ulepszając pancerz, powstałby nam dobry czołg o wysokich wartościach obronno-desantowych.


Genialne, że też te głupki z wafenamtu nie chciały go kopiować ;P

Ale na serio.
1. Był szybki, ale wcale nie rewelacyjnie szybki, chociaż jako potomek czołgów kawaleryjskich BT zachował wszystkie ich zalety i niestety wszystkie wady (ciasnota, brak możliwości sensownej modernizacji)
2. gniotsa - niełamiotsa. Podstawowa zasada produkcyjna w przemyśle radzieckim czasów wojny. Co ciekawe - i mówią o tym radzieckie dokumenty - dopiero od 1945 roku zaczęła się poprawiac jakość produkcji w fabrykach zbrojeniowych. Wczesniej produkowano byle szybciej, ale też i z takim skutkiem, że młotkiem to się tego nie naprawiło...
3. Z tym strzelaniem i jechaniem jednoczesnie to akurat normalka, bo taka była taktyka działania oddziałów radzieckich, a co za tym idzie polskich (i tak jest do dziś praktycznie). Uznano, że wobec fatalnegopoziomu wyszkolenia czołgistów i słabego jakościowo sprzetu lepiej strzelac w ruchu, bo może ktoś się przestraszy (serio - zwłaszcza chodziło o piechotę) niż zatrzymywać czołgi dla oddania strzału i wystawienia się przy okazji na cel. Niemcy poprostu strzelali lepiej (z wielu powodów).
4. Wymiana silnika - też dobre :) To sie da zrobić w warunkach polowych, ale naprawde trwa baaardzo długo, zwłaszcza, że ze względu na bardzo skośne płyty pancerza podzespoły w przedziale silnikowym były bardzo przemyślnie popakowane i dostęp do nich nie był taki prosty.
5. Okładanie blacha było akurat dośc powszechne, ale nie był to pancerz w tradycyjnym rozumieniu. Blacha lub siatka miały powodowac przedwczesną inicjacje zapalnika pocisków kumulacyjnych. Natomiast ich skuteczność przeciwko pociskom pełnym, rdzeniowym lub podkalibrowym była zerowa. Dlatego rudy stracił kapelusz :)
No ale w końcu to był dobry czołg... Taki dobry, że w czasie wojny poległo ich jakieś 20-25 tysięcy. Co jak na cztery lata walki jest wynikiem chyba takim sobie...
  Temat: W samo południe - Kawalerią na czołgi
nikt

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4454

PostForum: Militaria   Wysłany: Sob Paź 29, 2005 10:06 pm   Temat: W samo południe - Kawalerią na czołgi
hm, porównanie dywizji do brygady jest delikatnie mówiąc bez sensu... Brygada z założenia jest mniejsza od dywizji.

W wojsku wrześniowym konie zastępowały transport motorowy poprostu. Był to jedyny możliwy wtedy - przy takim a nie innym stanie dróg i motoryzacji - środek na szybkie przemieszczanie się wojska. A po drugie - kawaleria miała swoje dośc ścisłe regulaminy, w których jeden z punktów zakazywał kategorycznie ... szarży. Była dozwolona tylko w szczególnych przypadkach (np. zaskoczenia przez przeciwnika) a kawalerzyści mieli walczyć na piechotę. To tak gwoli pewnych mitów rozsiewanych od wielu lat przez pogrobowców doktora Józefa G. ;)
  Temat: Nashorn a sprawa sztabowa
nikt

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 4944

PostForum: Historia   Wysłany: Sob Paź 29, 2005 10:01 pm   Temat: Nashorn a sprawa sztabowa
Dwie uwagi. Wnętrza czołgów praktycznie wszystkich państwa świata (nie znam przykładów zaprzeczających) były malowane jasnym kolorem - najczesciej biały lub w odcieniu kość słoniowa/kremowy. Dlaczego - by w środku było jaśniej...
Druga uwaga - ta zasada nie dotyczy dział samobieznych odkrytych gdyz łamie podstawową zasadę kamuflarzu - biały jest kontrastowy.
Co do "nosorożca":
Pierwsza strona
Strona druga - uwaga - egzemplarze muzealne nie muszą mieć oryginalnego malowania...
Strona trzecia - model...
Na zdjęciu pojazdu nr "214" zdobytego przez polskich żołnierzy we Włoszech widac kamuflaż dwubarwny, przy czym drugi kolor, prawdopodobnie zieleń, był nakładany dośc gęstymi wezykami i raczej nie pistoletem.
na razie starczy...
  Temat: W samo południe - Polska - Wrzesień 1939
nikt

Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 17809

PostForum: Historia   Wysłany: Sob Paź 29, 2005 9:46 pm   Temat: W samo południe - Polska - Wrzesień 1939
Spider napisał/a:


Nie chodzo o to żeby wojska Brytyjskie lub Francuskie przychodziły do Polski. Wystarczyłoby żeby zaatakowały zachodnią granicę Niemiec. Hitler postawił wszystko na jedną kartę licząc że nasi sojusznicy nam nie pomogą. Na zachodniej granicy Niemiec było bardzo niewiele wojska i było to wojsko dużo gorszej jakości (dopiero w trakcie formowania i szkolenia, z gorszym wyposażeniem) niż to, które zostało wysłane od Polski. Dlatego w momencie ataku na zachodzie Hitler musiłby zabrać wojska z Polski. I to by w zupełności wystarczyło. W tym okresie Niemcy nie były jeszcze tak silne i w takiej walce na dwa fronty musieliby przegrać.



Problem w tym, że armia francuska też się dopiero mobilizowała. I zanim się zmobilizowała było już po wszystkim...
  Temat: Wake of Gods (WOG)
nikt

Odpowiedzi: 49
Wyświetleń: 37446

PostForum: Heroes of Might and Magic   Wysłany: Sob Paź 29, 2005 9:41 pm   Temat: Wake of Gods (WOG)
Najlepszą rada jest zainstalowac wszystko od zera - czyli najpierw H3 SOD, potem zmienic język, a potem WOG. Powinno działać na 99 proc.
PS. Chyba, że masz rosyjski windows... Wtedy bez problemu.
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
recenzje anime, fanfiki
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 16