gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Znalezionych wyników: 5
Forum Strategie Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Komunizm czy Kapitalizm
TPJ

Odpowiedzi: 36
Wyświetleń: 11227

PostForum: Off Topic   Wysłany: Nie Cze 25, 2006 3:34 pm   Temat: Komunizm czy Kapitalizm
Na wstępie: mało znany jestem na tym forum - i nic dziwnego, skoro na gry (zwłaszcza te strategiczne) mam karygodnie mało czasu. W tym wątku dystkutujecie bardzo ciekawie, a i mnie zdarzyło się zabrać głos. Dyskusja jest ciekawa i po przeczytaniu wszystkich postów (w większości po dwa razy) doszedłem do wniosku, że nie dam rady w pełni odpowiedzieć na wszystkie pytania; musiałbym chyba książkę całą napisać, a po co miałbym to robić, skoro zrobili to już wcześniej ludzie, z których intelektem nie mam się co mierzyć?

Postanowiłem więc zebrać główne wątki w paru punktach i krótko się do nich ustosunkować, podając odnośniki do pewnych książek, w których można znaleźć dokładniejsze odpowiedzi.

Acha, jeszcze jedno: jakkolwiek humanistą bynajmniej nie jestem, to jednak posiadam spory pociąg do ekonomii, którą to sobie amatorsko studiuję. (Swoją drogą uważam, że ekonomia jest naprawdę jedną z najważniejszych nauk o działaniach człowieka i ich konsekwencjach.) Dlatego też na tę całą dyskusję patrzę przez pryzmat wiedzy z dziedziny ekonomii, którą już udało mi się przyswoić.


1) Problem nazewnictwa: co właściwie znaczą słowa "kapitalizm", "liberalizm", "interwencjonizm", "socjalizm", "komunizm" itd.? (Backside, Ajmdamen, Klemens)

Najważniejszy chyba problem w tej dyskusji. Dopóki bowiem nie ustali się znaczeń tych pojęć, to nie ma sensu dyskutować.

LvM np. używał słowa socjalizm w odniesieniu do systemu gospodarczego, w którym własność wszystkich środków produkcji znajduje się w rękach państwa (rządu). Osobiście system taki określiłbym raczej mianem komunizmu (bo to kompletny brak własności prywatnej) - ale mniejsza o to. Istotne jest to, iż LvM pisząc, że socjalizm nie ma prawa działać (i dowodząc tego), miał na myśli właśnie taki, a nie inny system gospodarczy.

2) Czy dany system (gospodarczy, ale również i polityczny) jest możliwy do zrealizowania w praktyce? Dlaczego tak/nie? (Backside, Ajmdemen)

Krótko: uważam, że dyskusja na ten temat nie ma sensu. Patrz punkt siódmy.

3) Mit XIX wiecznego "wyzysku" ludzi (robotników) przez kapitalistów. (Backside)

Odnoszę wrażenie, że na XIX wiek spoglądasz pod kątem informacji z podręczników historii - częściowy błąd, ponieważ te podręczniki pisali ludzie o mentalności antykapitalistycznej (co to jest za mentalność? polecam książkę LvM "Mentalność antykapitalistyczna", dostępna również po polsku). W praktyce dzięki owym kapitalistom - "wyzyskiwaczom" wiele rodzin mogło znaleźć utrzymanie i podnieść poziom swojego życia. Zresztą wystarczy porównać jakość życia w XIX wieku, wieku "krwiożerczego kapitalistycznego wyzysku" (sformułowanie skądinąd obnażające żenujący poziom umysłowy tych, którzy je wymyślili) z poziomem życia ludzi we wcześniejszych wiekach. Nie wiem, jak inni - ale ja osobiście wolałbym żyć w XIX wieku (w krajach anglosaskich, w których rozwijał się kapitalizm), niż we wcześniejszych stuleciach (albo w socjalistycznym ZSRR).

4) Czy wyzysk, monopolizacja rynku, etc. są skutkami (ujemnymi) wolnego rynku? (Ajmdemen)

Daj mi jeden przykład, w którym zasady wolnego rynku doprowadziły do wyzysku (kogokolwiek przez kogokolwiek) albo powstania monopolu. Ja tam twierdzę, że na wolnym rynku to jest po prostu niemożliwe, a te zjawiska, o których wspominasz, są skutkiem odejścia od zasad wolnego rynku.

(Nota bene LvM też pisał o tym, że kapitalizm /wolny rynek/ jest oskarżany o to, co jest skutkiem odejścia od jego zasad.)

Zresztą... Jeden, prosty przykład: monopol to sytuacja, w której tylko jeden podmiot gospodarczy ma prawo wytwarzać dany produkt, czy dostarczać danej usługi. Na wolnym rynku nie ma żadnych ograniczeń dotyczących działalności gospodarczej, więc nie może być mowy o monopolu (nikt nie może nikomu zabronić produkować czegokolwiek, czy świadczyć jakichkolwiek usług). Monopol możliwy jest do wprowadzenia tylko na skutek interwencji państwa, a więc na skutek odejścia od zasad wolnego rynku.

5) Czy "społeczna gospodarka rynkowa" łączy w sobie zalety wolnego rynku i gospodarki planowanej, bez przejmowania ich wad? (Ajmdamen)

Bynajmniej nie. Rzekłbym, że wprost przeciwnie - owa "społeczna gospodarka rynkowa" to po prostu interwencjonizm, o którym już wiele lat temu pisał LvM. Polecam jego książkę p.t. "Interwencjonizm" (jest również dostępne jej polskie tłumaczenie).

W skrócie: owa "społeczna..." prowadzi do niewydajnego socjalizmu. Owa trzecia droga to mit.

6) Przykłady działającego (uwaga: osobiście uważam, że raczej "działającego") komunizmu i socjalizmu. (Klemens)

Podałem jedyne znane mi przypadki działających komun. Przyczyn ich końca jest wiele - i jest to IMO temat przynajmniej na rozprawę doktorską, jeśli nie habilitacyjną.

Krótko nt. kibuców i Szwecji: wszystko zależy od punktu widzenia. IMO ani kibuce nie działały dobrze, ani Szwecji socjalizm na dobre nie wychodzi (w moim osobistym odczuciu Szwecja bynajmniej rajem na Ziemi nie jest - ludzie wciąż preferują "kapitalistyczne" USA zamiast "socjalistycznej" Szwecji).

7) Przykład działającego systemu "czystowolnorynkowego". (Klemens, Ajmdemen)

Dobre pytanie. Gdybyście go nie zadali, to wciąż bym uważał, że odpowiedź jest tak oczywista, że w ogóle nie warto o to pytać...

Krótko: przykład działającego (czy też niedziałającego, bo to nie ma znaczenia) systemu "czystowolnorynkowego" w ogóle nie jest potrzebny w dyskusji nt. słuszności/efektywności (czy nie-) tego systemu, podobnie jak w dyskusji nt. zasadności walki z przestępczością nie jest potrzebny przykład działającego systemu, w którym przestępczość w ogóle nie istnieje.

Dyskutując o przestępczości można zauważyć, że ludziom żyje się lepiej w sytuacji, w której przestępczości jest mniej, niż w takiej, w której jest jej więcej. Z tego można wyciągnąć wniosek, że lepiej jest dążyć do sytuacji, w której przestępczości jest mniej - a więc walka z przestępczością jest zasadna.

Analogicznie dyskutuje się o zasadności gospodarki wolnorynkowej, czy o gospodarce planowanej, względnie o interwencjonizmie. Ekonomiczna krytyka gospodarki planowanej oraz interwencjonizmu, oraz pochwała dla wolnego rynku nie wynika z faktu, że system wolnorynkowy się gdzieś sprawdził, a system gospodarki planowanej zawiódł. Wynika to ze spostrzeżenia, że wprowadzanie "elementów" gospodarki wolnorynkowej powoduje bogacenie się społeczeństwa, a wprowadzanie "elementów" gospodarki planowanej (czy interwencja państwa w gospodarkę) jego ubożenie.

I już bardzo krótko: walka z monopolami z początku minionego wieku w USA IMHO nie jest przykładem na to, że wolny rynek nie działa. Ale na uzasadnienie tej tezy byłby potrzebny osobny artykuł. (IMO jest to podobnie jak z tym mitem o "wyzysku" robotników w XIX wieku przez kapitalistów, ale to tak zupełnie na boku.)

8 ) Dowód na to, że socjalizm i komunizm nie mają prawa być efektywnymi systemami gospodarczymi. (Klemens)

Tak, LvM naprawdę to udowodnił. Nie wiem, czy ten dowód znajduje się w "Socialism: An Economic and Sociological Analysis", w "Human Action" (uwaga: link do "Human Action" wskazuje na plik pdf o rozmiarze 53 MB), czy też w jakiejś innej pracy tego genialnego ekonomisty - może też jest on "rozbity" po wszystkich jego pracach? Wyjaśnienie metody, jaką posługiwał się Mises, można znaleźć m.in. w krótkim artykule autorstwa innego wybitnego ekonomisty, Murraya N. Rothbarda, p.t. "Prakseologia: metodologia Szkoły Austriackiej". Bardziej zainteresowani tym tematem mogą też przeczytać tekst Mateusza Machaja p.t. "W obronie austriackiej metody", w którym na pierwszych stronach jest krótkie wprowadzenie do austriackiej szkoły ekonomii.

9) Przyczyny gospodarczych problemów współczesnych Niemiec: socjal czy nie socjal? (Klemens, Ajmdemen)

IMHO socjal. I nie chodzi tutaj o to, czy Niemcy dostały w tyłek połączeniem z NRD, tylko o to, według jakich zasad działała ich gospodarka. (IMO połączenie z NRD tylko przyspieszyło proces "upadku" gospodarki niemieckiej.)

10) Przyczyny sukcesów gospodarczych USA. (Klemens, Backside, Ajmdemen)

Ja tam twierdzę, że w USA po prostu jest spełnionych kilka warunków:
- od lat mają zdecydowanie bardziej wolnorynkową gospodarkę, niż większość innych państw (absolutnie jednak nie można twierdzić, że w USA jest prawdziwy wolny rynek!)
- fakt, że do tego kraju wciąż wyjeżdżają najbardziej przedsiębiorczy ludzie z całego świata
- fakt, że kraj ten został założony (zbudowany) przez tych ludzi, którzy mieli na tyle jaj, że opuścili starą Europę i wyjechali za ocean, żeby tam żyć (ludzie najbardziej przedsiębiorczy)
- żadna armia nigdy nie przeszła przez całe stany, robiąc olbrzymie spustoszenia
- i pewnie jeszcze parę innych by się znalazło...

11) Liczy się nie zakres interwencji państwa w gospodarkę, ale jej skuteczność. - teza Ajmdemena.

Ajmdemen - myślisz logicznie. Nie będę tutaj wykazywał, że interwencja państwa w gospodarkę jest z samej swej natury nieskuteczna (a wręcz przynosi efekty przeciwne do zamierzonych) - na ten temat napisano już wiele książek i zrobili to ludzie znacznie mądrzejsi ode mnie. Napiszę tylko, że jako ekonomista-amator właśnie nieskuteczność takiej interwencji uważam za główny argument przeciwko niej.

(Taki dowód "na szybko" - i do przemyślenia: kto lepiej zajmie się Twoimi problemami: Ty sam /gospodarka prywatna, brak ingerencji ze strony państwa/, czy państwowy urzędnik/planista /interwencja/?)

Co do Twojej wizji - też krótko i bez głębszej analizy ekonomicznej: gdybyśmy dyskutowali na ten temat, to zadałbym Ci jedno, proste pytanie: dlaczego właśnie edukacja i infrastruktura (a nie np. służba zdrowia i turystyka)? Skąd to wiesz?

Dalej bym konkludował tak: ingerując w rynek, niszczysz informację, która jest niezbędna do efektywnego zarządzania (konkretnie mechanizm cen rynkowych), a więc po prostu nie możesz wiedzieć, czy powinieneś inwestować (żeby gospodarka była efektywna) w edukację, w infrastrukturę, czy np. w turystykę... (Są to koronne argumenty "austriaków", które tutaj przedstawiam w ogromnym skrócie.)



Ajmdemen napisał/a:
Jak kapitalista pomaga ludziom obniżając pensje swoim pracownikom w sytuacji dużego bezrobocia?


Nie wchodząc zbytnio w zagadnienia ekonomiczne: jeśli kapitalista obniża pensje swoim pracownikom, to może produkować taniej. Jeśli może produkować taniej, to może sobie pozwolić na to, żeby sprzedawać taniej - a to z pewnością wyjdzie na dobre jego klientom.

Można też przeprowadzić analizę od drugiej strony: jeśli kapitalista nie obniży pensji swoim pracownikom, to będzie produkował drożej, a więc będzie mniej konkurencyjny wobec innych kapitalistów. To zaś zwiększa prawdopodobieństwo bankructwa kapitalisty, na skutek którego stracą pracę wszyscy jego pracownicy.

(Oczywiście nie jest to pełna analiza tego zagadnienia - a tylko jej część, która może uświadomić, że zawsze trzeba patrzeć na każdą sytuację z każdej strony, a nie ograniczać się do punktu widzenia tylko jednej, wybranej grupy ludzi.)


Jedno zasadnicze pytanie do szanownych dyskutantów: o co chodzi z tymi redukcjami paragwajskimi oraz porażkami Owena? Gdyby nie sprawiło to Wam kłopotu, to prosiłbym o jakieś linki (najlepiej do stron angielskojęzycznych, tym polskojęzycznym nie ufam), albo chociaż o angielskojęzyczne hasła, które pomogą mi takie linki wyszukać.

(Nie będę się wypowiadał na tematy, o których nie mam pojęcia.)


No i na koniec, żeby nie było tak strasznie poważnie:

Ajmdamen napisał/a:
Również głosowałem na UPR


To aż tak widać??? ;) No ale więcej już tego błędu nie powtórzę (chodzi mi o udział w głosowaniu, nie o poparcie dla UPR).

A z innej beczki: biorąc pod uwagę Twoje wypowiedzi, to nie wydaje mi się, żebyśmy popierali UPR z tych samych powodów. No - chyba że broniąc interwencjonizmu ("społecznej gospodarki rynkowej") i sugerując podniesienie wydatków na infrastrukturę i edukację tylko się drażnisz... (Takie pomysły bynajmniej nie są zgodne z programem UPR. Chyba że się mylę co do tego programu - ale jeśli się mylę, to UPR straci kolejnego sympatyka.)


Na koniec przepraszam za tak długi post, ale tak to już jest, jak się ma mało czasu i narobi sobie człowiek zaległości. A dyskusja ciekawa...
  Temat: supreme ruler 2010 pl
TPJ

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5428

PostForum: Gry strategiczne - turowe   Wysłany: Sro Maj 10, 2006 4:42 pm   Temat: supreme ruler 2010 pl
Jeszcze odnośnie polskiej wersji: na głównej stronie gry (ten anglojęzycznej stronie, a nie tej "makiecie" zrobionej przez NikolasGames) jest tutorial dotyczący tworzenia scenariuszy. Niestety, nie działa on z polską wersją gry. Z kolei ta angielska wersja (dostępna na drugiej płytce od NG) nie posiada edytora i nie daje się upgrade'ować do nowszej wersji z edytorem...

Ale zadałem już stosowne pytanie na forum (tym głównym od SR2010, angielskojęzycznym) i uzyskałem odpowiedź. Póki co nie miałem jeszcze czasu, żeby to sprawdzić. (Trochę szkoda, bo już nie mogę się doczekać zjednoczenia Polski pod śląskim przewodem, a następnie wzięcia odwetu za wrzesień '39 na naszych "kochanych" sąsiadach...)
  Temat: Komunizm czy Kapitalizm
TPJ

Odpowiedzi: 36
Wyświetleń: 11227

PostForum: Off Topic   Wysłany: Sro Maj 10, 2006 4:36 pm   Temat: Komunizm czy Kapitalizm
Jako anarchokapitalista zdecydowanie wolę kapitalizm. Dlatego też bardzo żałuję, że nigdy nie było mi dane żyć w systemie kapitalistycznym.


Bardzo rozsądna jest wypowiedź Klemensa - trzeba naprawdę prezyzyjnie ustalić, co rozumiemy przez kapitalizm, a co przez komunizm, żeby później nie było nieporozumień.

Np. w moim rozumieniu tych słów we współczesnej Polsce nie ma kapitalizmu (nasz obecny system określiłbym po prostu interwencjonistycznym z wyraźnym już przechyłem w stronę socjalizmu, co zresztą nie dziwi zważywszy na fakt, iż Ludvig von Mises wykazał, że każdy interwencjonizm prowadzi do socjalizmu), tak samo jak w PRLu nie było komunizmu (i całe szczęście!). Nota bene - nawet w PRLu zwykło się określać system gospodarczy mianem "socjalizmu realnego", a nie "komunizmu".

Komunizm w praktyce jest jedną ideą: "Od każdego wedle jego możliwości, każdemu podług jego potrzeb." wzbogaconą o zasadę braku własności prywatnej (wszystko jest "wspólne" - cokolwiek by to miało oznaczać). A może ta zasada jest już zawarta w tej pierwszej idei? Nie wiem, nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałem. W każdym razie idea ta ma dalekoidące konsekwencje zarówno polityczne (dążenie do kolektywizacji, upaństwawiania, wywłaszczania, narzucania wszystkim jednakowego stylu życia, tępienia przejawów indywidualizmu itp.), jak i gospodarcze (planowanie centralne, system powszechnej redystrybucji dóbr, brak własności prywatnej środków produkcji itd.). Dzisiaj się często o tym zapomina, myląc to pojęcie komunizmu z socjalizmem, czy wręcz z socjalizmem realnym.

Jak się komuś marzy realizacja w praktyce komunizmu, to przykłady z historii są - np. kolektywizacja wsi na Ukrainie w latach trzydziestych ubiegłego wieku (skutek: w tym najżyźniejszym obszarze Europy zapanował największy w historii tego regionu... głód, na skutek którego zmarło wiele milionów ludzi), podobnie kończyły się też eksperymenty w Kambodży, czy Korei Północnej. Z przykładów mniej znanych (i znacznie mniej ekstremalnych) można podać wiele spontanicznie powstających komun w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku (chyba głównie w USA, ale pewności nie mam) w środowiskach studenckich. W przeciwieństwie do tych drastycznych przypadków, to były jednak komuny dobrowolnie utworzone przez swoich członków. Z faktu, że dziś już one nie istnieją (i mało kto o nich pamięta) też można wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Owa "społeczna gospodarka rynkowa" to kolejny wymysł czerwonych (czy, jak wolą niektórzy, "różowych"), którym z socjalizmem po prostu nie wyszło (wciąż do nich nie dotarło, że ten system gospodarczy po prostu nie ma prawa funkcjonować). Gospodarka albo jest rynkowa (system wolnorynkowy, dla mnie równoważny z pojęciem kapitalizmu), albo nie jest - i tyle. Jeśli zaczynamy ingerować ("społeczna"), to odchodzimy od wolnego rynku - i to jest właśnie interwencjonizm. Jak już ponad 50 lat temu wykazał LvM, taki system szybciej lub wolniej dryfuje w stronę socjalizmu.

(I żeby była jasność: owszem - zdecydowanie krytykuję ową "społeczną itd.", lecz nie zmienia to faktu, że większość ludzi rzeczywiście takiego systemu własnie chce. Cóż - większość chce, mamy, niestety, wszyscy.)

Zaciekawiło mnie też jedno zdanie:

Backside napisał/a:
Oczywiście trudno wyrzec się swego rodzaju egoizmu i chcieć gorzej dla siebie kosztem dobra ogółu.


Otóż tak naprawdę to kapitalizm (gospodarczy system wolnorynkowy) działa w taki sposób, że każdy człowiek, będąc egoistą i kierując się egoizmem, działa jednocześnie dla dobra innych ludzi (zakładając, że nie może on odebrać innym ich własności przy użyciu siły, ale prawo takiego zachowania właśnie zabrania). To jest właśnie największy urok kapitalizmu, którego nie są w stanie pojąć wszelkiej maści interwencjoniści, socjaliści i komuniści. Jednocześnie to jest właśnie przyczyna, dla której wolny rynek naprawdę działa - i to działa lepiej, niż jakikolwiek inny system gospodarczy.

Zresztą wcale nie jest się o tym trudno przekonać. Jestem gotów założyć się o moją własną głowę, że wielu spośród forumowiczów, kierując się egoizmem (pojmowanym dosyć szeroko), działa równocześnie dla dobra ogółu. (Jakby ktoś był tym bliżej zainteresowany, to mogę podesłać stosowny artykuł, który swego czasu napisałem; nie jest on dokładnie na ten temat, ale jest tam wyjaśnienie tego mechanizmu.)
  Temat: Civilization IV
TPJ

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4890

PostForum: Sztab VVeteranów - artykuły   Wysłany: Sob Lut 18, 2006 7:49 pm   Temat: Civilization IV
Chciałbym napisać parę słów komentarza nt. recenzji Civ4.

Na początek trochę się poczepiam (paru drobnych szczegółów):

Cytat:
Komentarz końcowy: Wielki Sid Meier po raz kolejny udowodnił, iż jak nikt zna się na grach strategicznych. (...)


Przepraszam, a co ma wspólnego Sid Meier z Civ4 (oprócz firmowania tej gry własnym nazwiskiem)?

Cytat:
(...) warto skreślić choć kilka zdań o nowościach, których we wcześniejszych częściach gry nie było. (...)
Jednak zdecydowanie najważniejsze innowacje wprowadzono w kwestii ekonomicznej. Koniec ze dynamicznymi zmianami produkcji! Jeśli budujesz bibliotekę i nagle zmieniasz zdanie i chcesz produkować jednostkę wojskową- zaczniesz pracę od początku.


I to ma być nowość? Przecież (o ile mnie pamięć nie myli) to już w Civ2 po zmianie profilu produkcji (np. z biblioteki na jednostkę wojskową) traciło się część tarcz, z wyjątkiem najniższego poziomu trudności.

Ewentualną nowością mogłoby tutaj być to, że traci się wszystkie tarcze - ale czy to taka wielka innowacja...

I dalej w tej recencji:
Cytat:
Co więcej, by rekrutować np. włóczników, musisz wcześniej znaleźć złoża żelaza, wybudować w tym miejscu kopalnie i podciągnąć drogę do miasta w którym mają być tworzone. Dzięki temu wojny toczone są głównie o dostęp do najważniejszych surowców. Pomysł iście genialny.


Co do tego, że pomysł to genialny - zgoda. Ale z pewnością nie innowacyjny, wszak surowce pojawiły się już w Civ3.

Dobra, poczepiałem się, to teraz pora pochwalić.

Ogólnie - dobra robota. Nie jestem (już) fanem tej serii, ale moją miłość do strategii rozpaliła właśnie Civ (a godzin spędzonych nad Civ2 nie zliczę). Recenzja została napisana w taki sposób, że - znając dwie poprzednie gry z tej serii; w Civ3 zagrałem może kilka razy - od razu mogłem się zorientować, czego się, tak mniej-więcej, spodziewać. Pojawiły się pewne nowe elementy (np. religie, możliwość rozwoju wojsk w określonym kierunku itp.), choć ogólnej zasady nie zmieniono (i dobrze - jak coś działa, to nie trzeba tego ruszać). Recenzent wspomniał też o wymaganiach sprzętowych gry, za co chwała mu (przynajmniej człowiek wie, jak mu to będzie działało). Parę słów o oprawie audiowizualnej też nie zaszkodziło (aczkolwiek dla mnie grafika 3D to duży minus, a nie plus - ale każdy ma prawo do własnego zdania), lepiej o takich rzeczach przeczytać w recenzji kogoś, kto grał (i komu Firaxis nie płaci ;) za pisanie peanów), niż przekonać się po wydaniu tych kilkudziesięciu złotych.

Z recenzji weteran Civ wyczyta jedno - póki co nikt jeszcze nie zepsuł mechanizmów, które w grze się sprawdziły, zaś nowicjusz nabierze pewnego pojęcia o tym, co to za gra.

Reasumując - dobra robota.
  Temat: World at War
TPJ

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4586

PostForum: Gry strategiczne - turowe   Wysłany: Sob Sty 21, 2006 6:44 pm   Temat: World at War
Grał w to już ktoś?

Widziałem tę grę wczoraj w MediaMarkt, ale się nie zdecydowałem. Niby tylko 20zł, ale gdyby człowiek tak szastał pieniędzmi na lewo i prawo, to by szybko został bez grosza przy duszy.

Ze screenów i różnych opisów (tzw. features) wnioskuję, że to jest coś w stylu HOI (HOI2?), tylko nieco mniej skomplikowane. Dla mnie to akurat dobrze - nie mam czasu na tak długie kampanie, jak w HOI (w dwójkę nie grałem... jeszcze), a z kolei Axies@Allies było zbyt uproszczone, jak na mój gust.
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
anime, opowiadania
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 16