gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Znalezionych wyników: 80
Forum Strategie Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Spis FILMÓW godnych Polecenia innym
Boolseye

Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 37804

PostForum: Off Topic   Wysłany: Nie Gru 18, 2005 11:11 pm   Temat: Spis FILMÓW godnych Polecenia innym
Ja niestety nie współpracowałem z nikim jak do tej pory, naturalnie nie licząc sztabu. Jednak jeżeli chodzi o filmy to nie byłbym wstanie wyliczyć ile to już ich oglądałem i w dalszym ciągu oglądam. Tak, więc mogę na ochotnika zająć się pisaniem takowych recek :) Tylko pozostaje pytanie gdzie by je umieścić, czy w publicystyce sztabowej, czy stworzyć dział "Polecane pozycje filmowe" czy może wyłamać się i otworzyć serwis Sztab Filmowy? A może nową zakładkę Sztab Filmowy, a jako poddziały Kino, DVD/VHS, Porażki, Kultowe Filmy, Gratka Sztabowicza, Klasyka???

[ Dodano: Nie Gru 18, 2005 11:27 pm ]
Bardzo proszę o wypowiadanie się w tej kwestii.
  Temat: Spis FILMÓW godnych Polecenia innym
Boolseye

Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 37804

PostForum: Off Topic   Wysłany: Nie Gru 18, 2005 10:56 pm   Temat: Spis FILMÓW godnych Polecenia innym
Chyba jeszcze nikt nie wspominał o klasyku Gwiezdne Wojny począwszy od części pierwszej a kończąc na szóstej :) a poza tym:

-Pojutrze
-Poznaj moich rodziców (Meet the Fockers)
-Starsza pani musi zniknąć
-National Security
-Nigdy nie mów kocham
-Johnny English
-Hercules
-Underworld
-40-letni prawiczek
-Złodziej życia
-American Pie Bad Camp oraz pozostałe części
-Serenity
-Wyspa
-Blade wszystkie części
-Constantine
-Catwoman
-Hitch
-Zły mikołaj
-Madagaskar (koniecznie z polskim dubingiem, bajka)
-Symetria
-Klucz do koszmaru
-Zgadnij kto
-Legenda Zorro
-Pit Bull

A tak zupełnie na marginesie, to chciałbym się dowiedzieć czy byłby ktoś zainteresowany czytaniem recek filmów? W tej chwili pojawia się cała masa nowych pozycji i czasami nie wiadomo co warto obejrzeć. Można temu zaradzić na dwa sposoby. Pierwszy są recki, a drugi to załączanie opini o filmach na forum, co wy na to? Zawsze można coś zorganizować, ale to tylko zależy od was.
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Sob Gru 17, 2005 1:19 pm   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
No i znowu trzeba ci tłumaczyć, a mam już powoli tego dosyć. Toteż powiem któtko,
nie uznam go geniuszem z bardzo prostego powodu ponieważ uważam, że nie dbał o poniesione straty ludzkie, a jedynie o wyznaczony cel i był gotów zrobić wszystko, aby owy cel osiągnąć. Jest takie powiedzenie "Cel uświęca środki". Poza tym Napoleon dobrze pasuje do słów "Zabij człowieka, a zostaniesz mordercą. Zabij milion, a zostaniesz Królem."
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Sob Gru 17, 2005 11:30 am   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Niestety ja nie mam TVP 1, ani 2, a co dopiero mówić o Discavery. Jak chce coś obejrzeć u staryszych to naturalnie oni w tym momencie oglądają coś zupełnie innego. Toteż ja raczej nie ogladam telewizorni.
A jeżeli chodzi o Węgry to chodziło mi o to, że ktoś je wymienił w tym wątku, ale widocznie się pomyliłem.

mande napisał/a:
Mało kto się tak naprawdę liczył z życiem szarych jednostek. Wojna była Napoleonowi niezbędna do utrzymania władzy.

Jak np ruszanie do wojny z przeważającymi jednostkami wroga? Czy może jak inne walki, gdzie ponosił duże straty w ludziach? To jest przejmowanie się, raczej bym powiedział, że to są obietnice w stylu Wałęsy, że kto na niego zagłosuje ten dostanie 100 tysięcy starych złotych. Tylko tutaj nie chodziło o głosowanie, a o świeże mięso armatnie z którym mógł iść na kolejne bitwy.
A poza tym są różne rodzaje walki, a nie tylko zbrojne.

Jednak takie jest moje zdanie i wcale nie musicie go akceptować, ani nawet się z nim zgadzać. Każdy ma swój pogląd i chyba będzie lepiej jak przestaniemy się spierać, ponieważ to nie prowadzi do jakiegokolwiek rozwiązania. Pozdrawiam wszystkich.
  Temat: Dlaczego fantastyka?
Boolseye

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 11415

PostForum: Książki   Wysłany: Sob Gru 17, 2005 11:14 am   Temat: Dlaczego fantastyka?
Zgodzę się z wypowiedzią leiffa i dodam tylko, że poza tym co powiedział, to jeszcze ten fantastyczny świat bardzo przypomina rzeczywisty i dlatego tak łatwo ulegamy jego wpływowi. Naturalnie różni się tylko tym, że w prawdziwym świecie nie wysztko jest możliwe.
  Temat: W co obecnie gracie?
Boolseye

Odpowiedzi: 188
Wyświetleń: 65098

PostForum: Off Topic   Wysłany: Sob Gru 17, 2005 8:44 am   Temat: W co obecnie gracie?
aciek_l napisał/a:
A zna ktos coś takiego jak "Stunts"?

Szeczerze mówiąc to ja w tej chwili większości starych tytułów nie pamiętam, poza szczególnymi, które utkwiły mi w pamięci. Może lepiej powiesz o czym była, to prędzej załapę o jaką gre ci chodzi, bo wyścigów to było od ... i ciut ciut ;)
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Sob Gru 17, 2005 4:32 am   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
quote="mande"]kampanię włoską (1796-1797) w której dysponując 36 000 żołnierzy z bardzo niskimi morale (dotychczas pasmo porażek) pokonał Austriaków z sojusznikami, mających łącznie 61 000 ludzi i garnizony miejskie, czyli 10 000.[/quote]

Mam nie odparte wręcz wrażenie, że tutaj pojawiło się wcześniej sformuowanie Węgry, dlatego tak napisałem, ale mogłem się mylić.

Nie chodziło mi, że wybierał trzy punkty, ale trzeci punkt, czyli rozbicie armi, czyli wojnę. Źle się wyraziłem. A jeśli chodzi o wojnę z Rosją to nie da się go usprawiedliwić. Ciekawy jestem czy tak chętnie przyjąłbyś Napoleona jako dowódcę i poszedł z nim na wojne.

zami napisał/a:
W twoim poście wyczuwam niechęć do Napoleona ( ja też uważam że miał wiele wad ale który z wielkich władców ich nie miał) co nie pozwala ci obiektywnie ocenić jego talentów wojskowych.


To nie jest niechęć do Napoleona tylko do wojny. A jeżeli mam się wypowiadać w dalszej części to raczej uważam, że ty przeczytałeś kilka książek i nie dopuszczasz do siebie myśli, że mogłoby być inaczej. Powtórzę talent do wojny, czyli zniszczenia, zabijania, plądrowania etc. to nie powód do hołdu.

W której linijce napisałem "Sun Zi pochodził z Japoni"? Napisałem, że czerpią od mistrzów z dalekiego wschodu, a zatem Chin, Japoni. A konkretnie podałem Japonię tylko w stwierzeniu, że poniekąd wiem, że od nich biorą swoje zaporzyczenia. Mogło to źle zabrzmieć to też już wyjaśniam. Nie spotkałem się wcześniej ze stwierdzeniem, że Rosjanie upatrują w Chinach przykładu, za to przysiągłbym, że nie raz padło takie zdanie, że czerpią z mądrości Japończyków.
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Pią Gru 16, 2005 9:47 pm   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Chyba źle zrozumieliście te cytaty Sun Zi, dlatego jednak umieszczę komentarz.

Odnośnie pierwszego cytatu, gdzie wyraźnie stoi napisane, że ten kto kocha wojnę, to doprowadzi kraj do zniszczenia. Mówicie, że się z nim nie zgadzacie, a powiedzcie do czego umiłowanie wojny przez Napoleona, doprowadziło go? Czyżbym się mylił, czy też rzeczywiście nic z tego nie miał?

Odnośnie drugiego i trzeciego cytatu, to tutaj nie chodzi o wojny błyskawiczne, ani tym bardziej jakiekolwiek wojny. Mowa jest tutaj o dyplomacji, o umiejętności rozwiązywania konfliktów bez toczenia krwawych bitew. O niszczeniu strategii wroga, w taki sposób, żeby nie wiedział co ma zrobić dalej. O tym, żeby zasiać w przeciwniku ziarno strachu, tak żeby był przekonany, że walka niczego nie da, a jedynym wyjściem z sytuacji jest poddanie się.
Ponadto, mimo faktu, że Napoleon nie był agresorem, to czy go to usprawiedliwia, że podejmował walkę? Jest wiele rozwiązań, które mógł zastosować zamiast prowadzenia działań wojennych, mógł się wycofać, czy atak jest jedyną obroną? Według mnie to bardzo barbarzyńskie podejście. Gdyby dobrze ocenił pięć podstawowych czynników, byłby w stanie uświadomić przeciwnikowi, że walka nie ma sensu, ponieważ jego przewaga jest druzgocąca. W końcu co za porzytek ze zniszczenia przeciwnika, kiedy ten może powiększyć twoją armię? W tym przypadku, kiedy Napoleon atakował Rosję, ta okazała się większym sprytem i przebiegłością, a co ważniejsze pokonała Wielkiego Napoleona, w zasadzie wycofując się, mimo że to właśnie Napoleon był agresorem, więc takie wytłumaczenie to stanowczo za mało.

Pytacie, czy wcześniejsze zasługi Napoleona o niczym nie znaczą, naturalnie, że znaczą, a znaczą o zamiłowaniu do walki, zabijaniu, plądrowaniu itp. Pada jeszcze stwierdzenie, że Sun Zi mówił o wojnie domowej, ale co ma to wspólnego? Czy ty byś zniszczył wszystkie piramidy, bo stworzyli je Egipcjanie, a nie Polacy? Im mniejsze straty podbijanej ziemi, tym większa jej wartość i tutaj pojawiają się kolejne możliwości pozyskania dodatkowego wsparcia.

Jeszcze chciałbym dodać, że Sun Zi wymienia według ważności priorytety podczas prowadzenia wojny, a są to
1. Zniszczenie strategii przeciwnika
2. Rozbicie sojuszów przeciwnika
3. Rozbicie jego armii
4. Oblężenie
I tutaj kłania się podejście Napoleona, który wybierał jedynie 3 punkty. Stanął do walki z przeważającą liczbą wroga, który miał potężne sojusze. To duże szczęście, że udało mu się pokonać sprzymierzone Węgry, o których wcześniej pisałeś. Gdyby właściwie podszedł do tej sprawy, Węgry nie miałyby szans. Jednak on kochał wojnę. Nie wmówisz mi, że człowiek, który nie wacha się walczyć, który jest w stanie poświęcić własne wojsko dla swoich ideałów, jest geniuszem. Ja sam osobiście obawiam się takich ludzi.

Teraz anlizując wdług książki Sun Zi "Sztuka Wojenna" coraz więcej widzę błędów, które popełniał Napoleon i przyznam szczerze, że coraz bardziej uważam, że miał niesamowite szczęście, które brało się raczej z zaskoczenia wroga, anieżeli z pomocy innych, czy wiedzy lub jakiegoś fatum. Mimo wszystko muszę przyznać, iż działanie przez zaskoczenie jest jednym z rodzajów posunięć taktycznych. Ale to nie trwa wiecznie i ostatecznie kończy się, tak jak to się skończyło z bardziej wymagającym przeciwnikiem, czyli Rosją, która - powtórzę - pokonała (nie to za słabe określenie) rozgromiła Wielką Armię Napoleona liczącą ponad 600 tysięcy żołnierzy teoretycznie nie wystawiając do walki nawet wieśniaka z widłami. I tutaj przypomnę cytat czwarty "... zwycięskie wojsko nie rusza do bitwy, dopóki nie ma zapewnionych warunków do zwycięstwa." Toteż Rosjanie poczekali, aż takie warunki nastaną, czyli Wielka Armia skurczy się do takiej ilości by mogli ją pokonać i tak się stało "... wojsko skazane na klęskę najpierw rusza do bitwy, a potem spodziewa się wygrać.". A tak zupełnie na marginesie widać tutaj poziom jakim może poszczycić się ówczesna Europa w starciu z Rosją, która zapewne zaznajomiła się z ową książką, a bynajmniej z mistrzmi tej sztuki z dalekiego wschodu. Mówię tutaj zapewne, pnieważ poniekąd wiem, że do tej pory Rosjanie upatrują w kraju kwitnącej wiśni mentorów i chętnie czerpią z ich doświadczenia. Skutki widać nader wyraźnie.
Nie mogę tutaj pominąć faktu, iż Rosjanie wyrządzili na krzywdę i jestem tego świadomy, nie chcę ich promować, ale tutaj nie chodzi o to kto kogo lubi, czy nie. Chodzi o fakty, fakty historyczne oraz płynącą z nich wiedzę, którą trzeba wykorzystać, aby owa historia nie zatoczyła koła i się nigdy więcej nie powtórzyła.
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Pią Gru 16, 2005 12:21 am   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko przytoczenie kilku cytatów:
"Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwysięstwa nie trzeba pożądać."

"Kto jest świetny w rozwiązywaniu trudności, czyni to, zanim powstaną. Kto świetny w pokonywaniu wrogów, zwycięża, zanim pojawi się zagrożenie."

"Kto umiejętnie prowadzi wojnę, zwycięża nieprzyjacielskie wojska bez bitwy, zdobywa miasta bez szturmowania ich, podbija obce państwa bez przewlekłych działań wojennych."

Chyba, nie muszę dodawać komentarza do tych cytatów???

[ Dodano: Pią Gru 16, 2005 12:51 am ]
Znalazłem jeszcze jeden.

"... dowódca umiejący walczyć zajmuje pozycje, na których nie może być pokonany, i nie traci żadnej sposobności, aby pokonać wroga.
Dlatego zwycięskie wojsko nie rusza do bitwy, dopóki nie ma zapewnionych warunków do zwycięstwa. Natomiast wojsko skazane na klęskę najpierw rusza do bitwy, a potem spodziewa się wygrać.

komentarz autora: Dowodzenie wymaga nade wszystko jasnego widzenia, jednomyślności w armii, głębokiej strategii połączonej z dalekosiężnym planowaniem, znajomości pór roku i umiejętności rozpoznawania czynników ludzkich, Albowiem wódz niezdolny ocenić swe możliwości lub zrozumieć sztukę praktycznego działania i giętkości, kiedy zdarzy mu się sposobność do ataku na wroga, będzie szedł jakby utykając i wahając się, rozglądając się na prawo i lewo, niezdolny do powzięcia jakiegoś planu. Łatwowiernie polegać będzie na niewiarygodnych raportach, wierząc raz w to, a raz w tamto. Płochliwie jak lis idąc naprzód lub cofając się oddziały jego będą rozproszone. Czym się to różni od wpędzenia niewinnych ludzi do wrzątku lub ognia? Czy nie jest to jakby pędzenie krów i owiec na żer dla wilków i tygrysów?"
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Czw Gru 15, 2005 7:18 am   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Widzisz Grenadier od razu twój post jest zupełnie inny. Teraz widać, że masz szeroką wiedzę na ten temat i zdecydowanie łatwiej będzie przystać do twoich racji. Mimo wszystko ja uważam, że kiedy zwiększa się nacisk w kwestii przekonywania, to, to przekonywanie zmienia się w zmuszanie. Przykładem może być twój wcześniejszy post, który wywołuje presię u niektórych forumowiczach, którzy najzwyczajniej w świecie nie będą pisać postów i skończy się ich aktywność na forum, bo będą się bali, żeby znowu nie stać się pośmiewiskiem dla innych.
Ponadto kończąc moją wcześniejszą wypowiedź, to nadal uważam, że Napoleon nie był geniuszem, zapewne był niezwykłą i wielce wybitną postacią, która dokonała wielkich rzeczy. Natomiast bardzo wiele osób uważa, że był geniuszem, więc jak to kiedyś mówiono, historia oceni kto z nas miał rację.

[ Dodano: Czw Gru 15, 2005 8:02 am ]
A tak apropos, to mój pogląd jest moim indywidualnym pogglądem, nie zaczerpnąłem go ani z książki, ani z telewizji, ani żadnego innego źródła wiedzy. Po prostu zastanowiłem się nad tym wszystkim i doszedłem do takiego wniosku! Więc Grenadierze nawet nie próbój robić mi wody z mózgu i podklejać mi jakieś etykietyki, bo od samego początku używam takich sformułowań jak, według mojej opini, uważam itp. innymi słowy to są moje odczucia, a rzeczy zasłyszane i przekazywane dalej, jeśli by tak było to bym pisząc zaczynał od słów "słyszałem, że ..." albo "czytałem, że..", tudzież "widziałem, że ..." takie opinie przeważnie są przyjęte.
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Sro Gru 14, 2005 6:54 pm   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Otóż to, należą się słowa uznania dla szanownego Mande, który dzielnie stara się uświadomić nas o naszy pomyłkach i przeoczeniach i chwała mu za to.
Ponadto autor tego forum, może nie chce mieć takiego samego zdania, co wszyscy i woli mieć swoje indywidualne zdanie, dlaczego mamy go zmuszać do zmiany zdania? Naturalnie, możemy spróbować wyprowadzić go z błędu, ale jeśli to nie daje, żadnych efektów to "lepiej czasami milczeć i wydawać się głupim, niż zabrać głos i rozwiać wszystkie wątpliwości". W końcu nadejdzie taki czas, że przekona się o wszystkim na własnej skórze i wtedy może się przekona, że był w błędzie, bądź utwierdzi się w przekonaniu, że miał rację, ale to jest tylko i wyłącznie jego sprawa. Toteż serdecznie pozdrawiam, acha tak apropo to sory, bo się nieco unisłem.
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Sro Gru 14, 2005 6:29 pm   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
No dobra, ale czy to jest spotkanie historyków czy dyskusja na temat Napoleona? Za przeproszeniem nie każdy musi czytać tyle książek co ty, żeby zabrać głos. Chyba chodzi o wypowiedzenie swojego zdanie, a nie debatę historyczną. Jeśli takowy jest twój zamiar drogi molu książkowy załóż sam taki temat i wypowiadaj się w nim, a nie wpadniesz gdzieś i robisz wielką aferę, bo niektórzy tego, czy owego nie wiedzą. Nawet chyba jest takie określenie na takich ludzi, jak ty, ale nie chcę go przytaczać.
Przeczytaj może regulamin i przyswój sobie pewny podpunkt, że każdy ma prawo do wypowiedzenia własnej opini, jak również uszanowania opini innych, a w której linijce twojego posta jest mowa o uszanowaniu, bynajmniej mojej? Szanujesz tylko część, a więc masz zachowania dyskryminacyjne.
Nawet jeśli jestem w błędzie i źle zinterpretowałem lekcje historii, czy to jest powód do tego, żeby pisać takie posty?
  Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Boolseye

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 22306

PostForum: Historia   Wysłany: Sro Gru 14, 2005 3:05 pm   Temat: Napoleon Bonaparte- geniusz czy nie?
Chcesz mi powiedzieć, że przez zwolenników się nie zatrzymał. Czyli jak poszedł na zgubę to było lepsze? Ale chyba to on był główno dowodzącym i jego słowo liczyło się najbardziej, więc gdyby umiał przewidzieć przebieg wypadków wiedziałby, że lepiej przeczekać zimę i dopiero ruszyć dalej. Ze swoją charyzmą przekonał by ludzi bez problemowo.
Październik jest miesiącem bardzo zdradliwym, opady deszczu spowalniające oddziały oraz rozmiękły teren wyczerpujący żołnierzy w pełnym rynsztunku. Październik zwiastuje nadejście zimy. Jakby nie patrzeć to kto idzie na wojnę w taki miesiąc? Naiwnie liczył, że Rosja kraj wielkości kontynetu ot tak się podda przed jego reputacją? Musiał się spodziewać długich działań wojennych, a co za tym idzie brał pod uwagę nadchodzącą zimę. Poza tym Wielka Armia została zdziesiątkowana do znikomej liczby, ci co zdezerterowani byli na skraju wyczerpania i bardzo wielu nie wróciło już do cywila. Ta wojna skończyła się pogromem Napoleona i za to zdziesiątkowanie własnych ludzi został zesłany na Elbę, bo za wcześniejsze zasługi darowano mu życie! Gdyby nie to co zrobił wcześniej ścieli by mu głowę niemalże natychmiast!
Więc może wytłumaczysz mi jak to jest, że z takiego Wielkiego Geniusza, nagle zmienia się w dyletanta, który nie potrafi przewidzieć podstawowych rzeczy?
  Temat: Życzenia!!!
Boolseye

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 5133

PostForum: Off Topic   Wysłany: Sro Gru 14, 2005 10:15 am   Temat: Życzenia!!!
A ja bardzo bym chciał wiedzieć, jak to jest z tą płcią? Z tego co pamiętam to deklarowałem mężczyzna, a pokazuje się niewiadomo? A co śmiszniejsze teraz nie można tego edytować, czyżby ktoś sobie jaja robił? I to wielkie jak berety?
A tak poza tym to pozdrawiam wszystkich.
  Temat: Czego teraz słuchasz?
Boolseye

Odpowiedzi: 117
Wyświetleń: 29103

PostForum: Off Topic   Wysłany: Sro Gru 14, 2005 10:10 am   Temat: Czego teraz słuchasz?
Ja tam wolę bardziej sowojskie klimaty Boys - jumpreza, Toples- sąsiadka i to co goździkowa. A tak poważniej to ostatnio spodobała mi się trochę cięższa muza, H-Bloxx - Power, ścieżka z NFS:U2, ścieżka z Blade III, System of a Down, te klimaty.
 
Strona 3 z 6
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
recenzje anime, fanfiki
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 16