gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Polska w UE
Autor Wiadomość
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Nie Paź 07, 2007 8:58 pm   Polska w UE

Pozwoliłem sobie założyć ten wątek nieco pod wpływem wypowiedzi Mande z innego tematu:

mande napisał/a:
Jest to bdobry system który idzie (co prawda powoli) ale ku lepszemu i nie widzę problemu.


...a trochę przy okazji własnych przemyśleń snutych podczas mych wakacji na podlaskiej wsi.

W pamiętnym referendum głosowałem za wejściem naszego kraju do wspólnotowych struktur, teraz zagłosowałbym podobnie, osobiście nie mogę się doczekać euro zamiast naszych złotówek jako prawny środek płatniczy nad Wisłą - ale czy naprawdę Unia jest spełnieniem naszych marzeń, czy naprawdę jest to taki dobry system, jak twierdzi Mande? I czy Unia, ze swą coraz bardziej rosnącą biurokracją naprawdę zmierza we właściwym kierunku? A może czeka ją w końcu zator i regres?
 
 
   
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
FifiCz 
Sierżant
Pinacolada Boy


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 408
Skąd: Sława
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 1:08 pm   

Moim zdaniem Unia zmierza w dobrym kierunku,jednak uważam(może pod wpływem telewizji),że unijne instytucje podejmują decyzje krzywdzące Polskę.Wielkie odszkodowania,wódka z bananów,system poswójnej większości.Unijne pieniądze są jednak Polsce bardzo potrzebne.Podam tu przykład mojej miejscowości:gdyby nie UE obwodnica Sławy powstałaby za kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat,lub nie byłoby jej wcale.Dzięki Unijnym pieniądzom,tiry nie jeżdżą już przez środek miasta i mój dom wytrzyma jeszcze może kolejne 100 lat :grin: .

PS.Klemensie:dosłownie sprzątnąłeś mi ten temat sprzed nosa.Właśnie chciałem go założyć.
 
 
   
Poziom: 18 HP   0%   0/711
   MP   100%   339/339
   EXP   80%   36/45
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 2:35 pm   

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że moja wypowiedź to duże uproszczenie i sprawy, i moich pogladów.

W tym roku przygotowuję się do Olimpiady Wiedzy o UE więc tematem trafiłeś u mnie Klemensie w 10-tkę ;) .

Klemens napisał/a:
nie mogę się doczekać euro zamiast naszych złotówek jako prawny środek płatniczy nad Wisłą


U mnie jest podobnie, lecz jest jeden (co najmniej jeden) problem natury ekonomicznej. Otóż wprowadzeniu EURO zazwyczaj towarzyszy inflacja - sprzedawcy przy zamianie kursowej po prostu podnoszą ceny. Przy obecnej presji inflacyjnej (pchanej przez koszty i ciagnietej przez duży popyt) dołozenie jeszcze tego czynnika walutowego spotęgowałoby inflację. Na to nasz system monetarny musi być przygotowany.
Niewątpliwie EURO ma swoje zalety i dobrze byloby je szybko wprowadzić ;) .

Klemens napisał/a:
czy naprawdę Unia jest spełnieniem naszych marzeń, czy naprawdę jest to taki dobry system


Może najpierw odniosę się do zarzutów:

Klemens napisał/a:
ze swą coraz bardziej rosnącą biurokracją


To jest rzeczywiście problem; moznaby rzec, że UE stała się zakładniczką swojej własnej ideologii. Przykładem niech bedzie sprawa trzech siedzib PE - kosztuje to rocznie ok. 1,2 mld EURO. Gdyby zlikwidować posiedzenia plenarne w Strasbourgu (skadinąd piękne miasteczko, a widok z promu na konstrukcję PE niezapomniany :) ) to zaoszczędzono by ok. 0,2 mld EURO. A tak co miesiąc dosłownie wszystkie biura eurodeputowanych wynosza się na kilka dni z Brukseli. Bez sensu, a wszystko przez to, że Francuzi trzymają UE w szachubo wpisano w traktat z Maastricht posiedzenia w Strasbourgu i od strony prawnej nic nie mozna zrobić.

Klemens napisał/a:
może czeka ją w końcu zator i regres?


Posłuż esię tu przykłądem Wspólnej Polityki Rolnej by zobrazować złożoność problemów jakie trapią Europę:

Na spotkaniu z Wojciechowskim (komisja rolnictwa) rozmawialiśmy o Wspólnej Polityce Rolnej. Oni w skrócie tłumacza to tak, że Europa musi być w stanie się wykarmić - uzależnienie się od importu żywności wg nich mogłoby być strategicznym samobójstwem.
Cóż - nie da sie nie zgodzić choć po części z tym. Ale z drugiej strony jest pytanie o wolny rynek globalny i leseferyzm oraz (co chyba najważniejsze) interes konsumenta w UE. Otóż sprawa wygląda teraz tak, że rolnicy z UE dostają dofinansowania by móc prowadzić opłacalną produkcję, a za to płacimy my wszyscy.

Czy więc czeka nas zator i regres? Nie wiem i trudno o tym mówić bez głebszej analizy problemów. Bezsprzecznym jest natomiast to, że trzeba Unię ciagle reormowac, bo tkwi w starych, zakorzenionych ramach które ją ograniczają.


Teraz wracam do głównego tematu. Uważam, że UE to wielka szansa dla Europy, Tak właściwie to marzą mi sie Stany Zjednoczone Europy - tylko tak Europa jest w stanie przeciwstawić się potędze USA i Rosji oraz rosnącemu gigantowi - Chinom. Jesli hcodzi o system - moze nie jest idealny i jeszcze dużo potrzeba by funkcjonował prawidłowo, ale rzeczy dią w dobrym kierunku - zobaczcie jaki nastąpił progres od EWWiG przez EWG po UE! I to w 50 lat, a zauważcie że ostatnio sprawy przyspieszają - był JAE potem lediwe kilka lat później Maastricht, potem niespełna 9 lat później Nicea, teraz mamy prace nad kolejnym traktatem - UE ewoluuje coraz szybciej i to dobry znak.
 
 
   
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 7:13 pm   

"Coś za coś" jak mawiają niektórzy :)

Z argumetów za głównym jest to, że ujednolicanie rynków, łamanie barier celnych, etc przyczyniają się do poprawienia wzrostu gospodarczego. Z drugiej strony czy rzeczywiście obserwujemy takie działanie w praktyce? Cła są zwalczane, ale tylko wewnątrz strefy, na kraje z zewnątrz mamy obowiązek nakładać z reguły wyższe niż do tej pory. I tu żadna retoryka nie sprawi, że takowy stan rzeczy poprawia naszą sytuację ekonomiczną.

Kolejna kwestia- czy owo szeroko pojęte "ujednolicanie" koniecznie musi być dobre? Różne kraje, różne problemy- więc może i rozwiązania powinny być różne. Choć ujednolicenie polityki monetarnej trzeba raczej uznać za korzystne, to jednak pozostaje wiele innych- właśnie polityka celna, czy podatkowa. Nie jest wcale pewne czy ułatwianie handlu przynosi większe korzyści niż stosowanie korzystniejszych lokalnie rozwiązań i ciężko byłoby z jakąkolwiek rzetelnością to obliczyć.

Następna sprawa- nazwijmy ją reputacją, tzn. opinię wśród inwestorów. Owa reputacja krajów nowoprzyjętych w UE zdecydowanie się poprawiła- w czym to się przejawia- otóż inwestorzy w USA czy Japonii nieszczególnie trudzą się zdobywaniem szczegółowych informacji o Polsce, Bułgarii, etc. - myślą o nich w dość jednolity sposób i np. kiedy wycofują się z Ukrainy, to przy okazji wycofują się i z Polski. Z tego punktu widzenia korzystnie jest znaleźć się w wyższej "szufladce".

Pewnie można by wzbogacić to jeszcze o parę aspektów, ale w tej chwili nie przychodzą mi one do głowy :) W każdym razie w najbardziej ogólnym sensie owe wady i zalety przenoszą się też na kwestię euro.

A teraz mała polemika
mande napisał/a:
Tak właściwie to marzą mi sie Stany Zjednoczone Europy - tylko tak Europa jest w stanie przeciwstawić się potędze USA i Rosji oraz rosnącemu gigantowi - Chinom.

A w jaki to sposób ma nastąpić owo przeciwstawienie się? :) Zbrojnie? :) Jeśli chodzi o szybkość wzrostu PKB to z Chinami Europa nie powalczy, bo mało tu pracowników chętnych do pracy za miskę ryżu :)
Z USA też nie powalczymy dopóki nie podwyższy się nakładów na naukę (w szerokim sensie, nie edukację)- jak na razie naukowcy wyjeżdżają na amerykański kontynent "za chlebem".

Mimo to wiele rzeczy uważam za pozytywne- ów tak szeroko wypominany Europie "socjal" prowadzi jednak do tego, że nierówności społeczne są dużo niższe niż w USA. Również w takim choćby HDI jest nieźle. Głównym problemem wydaje mi się właśnie marnowanie kluczowych nadwyżek na takie przeżytki jak Wspólna Polityka Rolna zamiast wydawać je choćby na wspomnianą naukę. Nie jestem w stanie zrozumieć takich autarkicznych wręcz tekstów jak "strategiczne samobójstwo". Przepraszam, ale czy czasem Unia nie dysponuje sporymi nadwyżkami? A nawet gdyby istniała konieczność importu, to na czym miałoby polegać owe olbrzymie niebezpieczeństwo? Cały świat postanowi zbojkotować UE? Jakoś tego nie widzę skoro w tym scenariuszu kraje najsłabiej rozwinięte mogłyby w końcu rozwinąć własne rolnictwo (tłamszone dotąd przez nieuczciwą konkurencję z UE) i potrzebowałyby rynków zbytu i nie mogłyby sobie pozwolić na bojkot. Również USA dysponujące przecież nadwyżkami raczej nie poświęciłoby swojego dobra ekonomicznego po to by nam dokopać (czy właściwie zagłodzić).

A obawy przed ewentualną spekulacją to spora przesada- owszem byłoby zagrożenie gdybyśmy importowali dajmy na to 80% naszego zapotrzebowania na żywność. Ale import 10- 20% (imo nawet więcej, ale trzymajmy się bezpiecznej sumy :) ) krzywdy nam nie zrobi.
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 8:30 pm   

Ajmdemen napisał/a:
Nie jestem w stanie zrozumieć takich autarkicznych wręcz tekstów jak "strategiczne samobójstwo"


Przecież wiadomo, że pierwsze skrzypce gra tu lobby rolnicze UE - są ludzie którzy mają tysiące ha i jest im na rękę WPR. Po prostu.

Ajmdemen napisał/a:
kraje najsłabiej rozwinięte mogłyby w końcu rozwinąć własne rolnictwo


Zgoda.

Ajmdemen napisał/a:
A w jaki to sposób ma nastąpić owo przeciwstawienie się?


Zjednoczenie sił zawsze przynosi korzyści. Lepiej prowadzić programy badawcze razem niż osobno odkrywać to samo ale dłużej i większym nakładem kosztów.

Co do kwestii militarnej, to też lepiej wspólnie budowac armię niż każdy sobie ... podwyższona efektywność działania oraz siła.

Jeśli mowa o PKB to tu sprawa jest trudna - Chiny stają sie państwem strategicznym na świecie - trzymają obligacje USA, zalewają rynki Europy i USA swoim eksportem. Jednak działając razem można efektywnie zadziałać na rzecz praw człowieka w Chinach - choćby wysokimi cłami (choć to akurat już można robić).
 
 
   
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 10:12 pm   

mande napisał/a:
Lepiej prowadzić programy badawcze razem niż osobno odkrywać to samo ale dłużej i większym nakładem kosztów.


Brzmi fajnie, ale ... "Odkrywanie" jest jednak dość specyficznym rodzajem pracy, w którym zakładany cel niekoniecznie pokrywa się z osiąganym. Zresztą i w USA i w Europie system jest taki, że i tak ciężko byłoby tu zaprowadzić jakąś odgórną "politykę odkryć" i całe szczęście, bo imho dzięki temu jest z tymi odkryciami nienajgorzej. Jedyna prosta zależność jaką można tu wskazać, to większe nakład= więcej odkryć i tego się trzymajmy. To czy lepiej razem, czy oddzielnie wydaje mi się mocno niejasne...

mande napisał/a:
Co do kwestii militarnej, to też lepiej wspólnie budowac armię niż każdy sobie ... podwyższona efektywność działania oraz siła.


Oraz konieczność wielkiej strukturalnej nadbudowy, która przez ową wielkość będzie się cechować wielką inercją. Czy utalentowany dowódca będzie mógł się przebić do wyższych szczebli przed ukończeniem 50 roku życia?

mande napisał/a:
Jednak działając razem można efektywnie zadziałać na rzecz praw człowieka w Chinach - choćby wysokimi cłami (choć to akurat już można robić).

Nie "czarujmy" się takimi hasłami- sam powiedziałeś, niby już można to robić- ale jako że Europa ma tyle samo do stracenia co Chiny takich działań nie będzie. Tu trzeba by unii połowy świata...
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Menajev 
Chorąży


Dołączył: 14 Paź 2004
Posty: 114
Skąd: ino
Wysłany: Wto Paź 09, 2007 7:25 pm   

Znowu mam być sam przeciwko innym? :P
Na gospodarce się zbytnio nie znam, więc się nie wypowiem [ale na moją głowę bardziej opłaca się mieć słabszą złotówkę niż euro], ale mam wstręt do wszystkich paktów, do których większość państw dochodzi tylko dlatego, że 'pieniądze dają' [bo chyba innego powodu Polska nie miała]. UE nie lubię, bo wydają prawa - czasami- równie sensowne, co nasi politycy (za przykład niech posłuża: obowiązek zapiania pasów przez obsługę karetki i nakładanie opłat [nie wiem, czy ma to jakąś nazwę] na odtwarzacze mp3/mp4 z radiem).
Co do wspomnianego wspólnego rozwijania armi- wydaje mi się, że lepiej rozwijać ją samemu, niż z dużo słabszym krajem.

I jeszcze jeden argument przeciw- b. bogaty kraj- Szwajcaria [mieszkać bym tam nie chciał] o przystąpieniu do uni nawet nie myśli.
 
 
   
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   70%   14/20
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto Paź 09, 2007 8:10 pm   

Menajev napisał/a:
b. bogaty kraj- Szwajcaria [mieszkać bym tam nie chciał] o przystąpieniu do uni nawet nie myśli


Przeważyły tu bardziej sprawy tradycji neutralności - Szwajcaria jest państwem specyficznym, w którego interesie leży własny system monetarny (słynny frank szwajcarski) i zupełna niezależność i neutralność. Było tak w czasie IWŚ i było w czasie IIWŚ.

Już lepszym przykłądem byłaby Norwegia, choć tu też można sie dopatrywać interesu w ropie i przede wszystkim w połowie ryb - to wielkie bagactwo Norwegii którym, co zrozumiałe, nie chce się z nikim dzielić.

UE wykorzystuje tzw. efekt synergii i nie zgodzer się tu z przedmówcami - zdecydowanie lepiej łączyć siły (czyli też środki) niż działać samemu. A nieskrępowana współpraca miedynarodowa może wyjsc tylko na plus (choćby kwestia kosztów komparatywnych czy teoria obfitosci zasobów, o specjalizacjach wewnatrz- i miedzygałęziowych nie wspominajac).
 
 
   
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Sro Paź 10, 2007 9:46 am   

mande napisał/a:

UE wykorzystuje tzw. efekt synergii i nie zgodzer się tu z przedmówcami - zdecydowanie lepiej łączyć siły (czyli też środki) niż działać samemu.

Jeśli "zdecydowanie", to zapewne masz jakieś kontrargumenty do przedstawionych przeze mnie wcześniej? Właśnie owo utożsamianie łączenia sił z łączeniem środków budzi moją największą wątpliwość...

mande napisał/a:
A nieskrępowana współpraca miedynarodowa może wyjsc tylko na plus (choćby kwestia kosztów komparatywnych czy teoria obfitosci zasobów, o specjalizacjach wewnatrz- i miedzygałęziowych nie wspominajac).

Wiadomo, że nieskrępowany handel, ogólnie rzecz biorąc, jest korzystny. Problem tkwi w tym czy UE się do nieskrępowanego handlu rzeczywiście przyczynia- wolny handel kwitnie wewnątrz Unii, ale między nią a resztą świata utworzono wielkie bariery handlowe. Budowa unii celnej po to by promować wolny handel? Coś tu jednak nie gra...
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sro Paź 10, 2007 1:32 pm   

Ajmdemen napisał/a:
utożsamianie łączenia sił z łączeniem środków budzi moją największą wątpliwość


Ja nie widze tutaj większych problemów - czy połączenie sił nie oznacza jednoczesnie wspólnego finansowania projektów? Co prawda, można tu zarzucić mi, że od przenoszenia tych samych pieniędzy ich nie przybedzie, ale pozwolę sobie na zauważenie, że najbardziej liczą sie ludzie - zamiast ze sobą konkurowac mogą razem - najwieksze umysły Europy - prowadzić projekty. Moim zdaniem kooperacja w nauce jest warunkiem szybszego działania.

Jeśli to nie wyczerpuje tematu, to czy mógłbyś jakoś bardziej sprecyzować swoje wątpliwości?

Ajmdemen napisał/a:
Budowa unii celnej po to by promować wolny handel? Coś tu jednak nie gra...


No przepraszam, ale UE nie jest instytucją charytatywną. Mamy się wspierać wzajemnie i to sie lepiej lub gorzej czyni, ale jaki mamy interes we współpracy z innymi krajami? Jeśli taki jest, to podpisuje się umowę i sprawa załatwiona. Cła są mimo wszystko nieraz niezbędne by koordynować działalnośc gospodarki światowej, choc pewnie na ten temat też możnaby dyskutować dosć długo.
 
 
   
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Sro Paź 10, 2007 8:15 pm   

mande napisał/a:
Jeśli to nie wyczerpuje tematu, to czy mógłbyś jakoś bardziej sprecyzować swoje wątpliwości?


Może wikipedia zrobi to lepiej ode mnie:
http://en.wikipedia.org/wiki/Diseconomies_of_scale

Ajmdemen napisał/a:
Budowa unii celnej po to by promować wolny handel? Coś tu jednak nie gra...


mande napisał/a:
No przepraszam, ale UE nie jest instytucją charytatywną. Mamy się wspierać wzajemnie i to sie lepiej lub gorzej czyni, ale jaki mamy interes we współpracy z innymi krajami?

Rozbroił mnie ten tekst zwłaszcza w świetle:
mande napisał/a:
nieskrępowana współpraca miedynarodowa może wyjsc tylko na plus (choćby kwestia kosztów komparatywnych czy teoria obfitosci zasobów, o specjalizacjach wewnatrz- i miedzygałęziowych nie wspominajac).


Będziesz musiał się zdecydować.
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Paź 11, 2007 7:44 am   

Ajmdemen napisał/a:
Może wikipedia zrobi to lepiej ode mnie:
http://en.wikipedia.org/wiki/Diseconomies_of_scale


Cóż - argumenty oczywiście sensowne (jakby inaczej) ale ja zwróciłbym uwagę na wykres korzyści skali - moim zdaniem obecna UE nie przekroczyła jeszcze optimum, albo zrobiła to w nieznaczym stopniu. Otóż wg mnie przyjęcie Turcji czy Ukrainy spowoduje własnie pojawienie się na szeroką skalę tych hamulców. Takie jest moje zdanie.

Cytat:
Będziesz musiał się zdecydować.


Cóż - oba teksty są wyrwane z dwóch róznych kontekstó myślowych :) . Jeden przedstawia nurt bardziej nacjonalistyczny, a drugi kosmopolityczny. Musze przyznać że w tym punkcie doszedłeś do senda sprawy. Próbując bronić UE doszedłem do sprzecznosci. Czyli wynikałoby z tego, że UE mówi: "jeśli jesteś od nas to spoko, a jeśli jesteś z zewnątrz to spieprzaj dziadu", nieprawdaż?
 
 
   
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Pią Paź 12, 2007 7:58 pm   

mande napisał/a:
Bez sensu, a wszystko przez to, że Francuzi trzymają UE w szachubo wpisano w traktat z Maastricht posiedzenia w Strasbourgu i od strony prawnej nic nie mozna zrobić.


Poza zmianą traktatu:).

mande napisał/a:
I to w 50 lat, a zauważcie że ostatnio sprawy przyspieszają - był JAE potem lediwe kilka lat później Maastricht, potem niespełna 9 lat później Nicea, teraz mamy prace nad kolejnym traktatem - UE ewoluuje coraz szybciej i to dobry znak.


Coraz szybciej? Między JAE a Maastricht było 6 lat, między Maastricht a Niceą 9, kwestia traktatu konstytucyjnego odłożona została ad Kalendas Graecas, bo w Joaninie zgodzona się tak naprawdę na prowizorkę, a te jak wiadomo są najtrwalsze. Osobiście obawiam się, że Unia zaczęła dreptać w miejscu i jeśli nie nastąpi jakiś przełom (a nie dostrzegam woli ku temu) to zacznie się cofać.

FifiCz napisał/a:
unijne instytucje podejmują decyzje krzywdzące Polskę.Wielkie odszkodowania,wódka z bananów,system poswójnej większości.


O jakich odszkodowaniach mowa?

Co do podwójnej większości to zgoda, ale osobiście uważam, że byłoby rzeczą niesprawiedliwą, by Polska dysponowała głosem silniejszym, niźli wynikałby z jej potencjału demograficznego, gospodarczego czy choćby partycypacji we wpłatach do unijnej kasy. Choć mam świadomość, że wśród rodaków jestem w absolutnej mniejszości:).
 
 
   
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 9:10 am   

Klemens napisał/a:
Między JAE a Maastricht było 6 lat, między Maastricht a Niceą 9


Zapominiałem wspomnieć o amsterdamskim z '99 ;)

Klemens napisał/a:
kwestia traktatu konstytucyjnego odłożona została ad Kalendas Graecas


Niestety.

Klemens napisał/a:
Unia zaczęła dreptać w miejscu i jeśli nie nastąpi jakiś przełom (a nie dostrzegam woli ku temu) to zacznie się cofać


Niestety podzielam tę opinię - mamy duże tempo kolejncyh traktatów, ale gdy przyszło do zmian powaznych obserwujemy impas. Ja oceniałem postep w ostatnich latach i widać wyraźne przyspieszenie. Niestety ostatnie głosy (w tym stanowisko Polski) zdają się zaprzeczać dalszej kontynuacji tego trendu. Co mogłoby być tym przełomem? Może za kilka lat po wyborach w kilku krajach UE będzie ku temu wola? Może społeczeństwo dostrzeże konieczność uporządkowania spraw Unii? Nadania jej realnej siły?

Klemens napisał/a:
Choć mam świadomość, że wśród rodaków jestem w absolutnej mniejszości


Zgadzam sie, więc jesteśmy już dwaj :) . Co nam z Nicei jak przegrywamy własciwie wszystko? W UE bez rozmów i kompromisów nic sie nie zdziała i Nicea czy Joanina nie pomogą.
 
 
   
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Mikiss 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 656
Skąd: Krotoszyn
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 2:01 pm   

mande napisał/a:
Uważam, że UE to wielka szansa dla Europy, Tak właściwie to marzą mi sie Stany Zjednoczone Europy

Wydaje to mi się niewykonalne. Za dużo różnic kulturalnych i religijnych (w Europie są katolicy, protestanci, prawosławanie [nie wiedziałem jak ich nazwać], Turcy to chyba Islam), za dużo uprzedzeń (np. Polaków [Zwłaszcza starszych] wobec Niemców).
 
 
   
Poziom: 23 HP   0%   0/1225
   MP   100%   585/585
   EXP   35%   23/65
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
opowiadania, forum anime
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 15