gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Polska scena polityczna
Autor Wiadomość
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 7:41 pm   Polska scena polityczna

W ciągu lat układ sił w polskim parlamencie zmieniał się i to znacznie (pomijając okres frontu jedności narodu :D i ogólnie całą PRL).
W zasadzie początkiem parlamentaryzmu z prawdziwego zdarzenia możnaby nazwać Sejm Wielki ze swoimi stronnictwami. Niestety okres rozwoju parii politycznych nas ominął. cały XIX wiek musiał jakoś się obejść bez polskiej partii wpisanej na swoich księgach historii. Dopiero dwudziestolecie dało możliwość (i konieczność) powstawania parii. I moim zdaniem Polacy skorzystali z tego aż nazbyt gorliwie.
Podobnie zresztą jest dzisiaj; co chwila koalicja się tworzy, potem znika, następnie wybory i kolejny premier, potem drugi i tak dalej ...

I tu moja propozycja; może trzebaby podnieść próg wyborczy? Czy 5% to nie za mało? W Stanach Zjednoczonych są diwe liczące się partie i wiadomo, że wybiram pomiędzy Demokratami, a Republikanami. Natomiast w Polsce to wszystko zachowuje się jak Ziemia na początku swego istnienia - płynne. Wiem, że to tylko 16 lat, ale niedopuszczalna jest sytuacja w której wybieramy pomiędzy prawicą a prawicą, lub lewicą i lewicą. Próg powinien być podniesiony tak, by nieopłacalne były wszelkie rozłamy i podziały i by partie dążyły do konsolidacji i umacniania poparcia. Teraz widzimy, że umoczone SLD znalazło się w sejmie, ale z jaką stratą w stosunku do wyborów poprzednich! Wyższy próg bardziej motywowałby do uczciwości i działań mających utrzymać zaufanie społeczne.

Jaki ten próg powinien być?
Na początek 15% - 20%
potem możnaby go zwiększyć, ale zależałoby to od wyglądu sceny politycznej.
 
 
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 8:18 pm   

Hehe :].
Zacznijmy od tego, że wiele partii startuje tak dla picu i wie, że nie ma najmniejszych szans, ale chcą się pokazać i startują.

Też niezgodzę się z określeniamy "prawica i lewica", które w tych latach sa już nieodpowiednie.

Zauważ rozróżnienie na wizję gospodarczą i poglądy powiedzmy moralne.
Wtedy PiS staje się lewicą gospodarką i prawicą myślą.

Zauważ, że w USA jest tak samo - masz wybór między partią lewicową, a prawicową. Są to 2 największe poglądy na gospodarkę, a różne partie w różny sposób odbiegają bardziej w stronę lewą lub centrum.

I taki np. PiS - mimo socjalistycznego planu gospodarczego i głoszenia głupot typu "damy mieszkania", "nie chcemy dzikiej prywatyzacji" itp, w rezultacia (jeszcze przed wyborami parlamentarnymi) dogadawyała się bezpośrednio z Tuskiem i Rokitą co do koalicji i wprowadzania liberalnego planu prywatyzacji, niskiego podatku liniowego, który definitywnie wyklucza szeroką i wysoką pomoc społeczną.

A poza tym twój nie tak zły pomysł ma jedno nemezis. Pomyśl co będzie, kiedy ludzie staną się zniesmaczeni teraźniejszymi rządami POPiS.
I co dalej? W następnej kadencji rządziś będą SLD, SO, SdPl, PSL i LPR.

Co będzie tego efektem? Pewnie kolejne rozwalania polskiej gospodarki, zwiększenie socjalu, prowadzenie bezrozumnej polityki zagranicznej itd itp.
A ani PO ani PiS sie nie dostaną.
A jak jeszcze SLD się "uczciwie" dogada z SO - to już bedzie masakra.


Wg mnie w Polsce potrzebna jest rewolucja mentalna, a do tego są potrzebne lata pracy, przymusy dla obywateli i hmm jakieś formy autokracji?
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
partyzant39_47
Szeregowy
kpr.


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 8
Skąd: 10Bkzmot
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 8:56 pm   

Odpowiem w Punktach
1Większość partii powstała przed Listopadem 1918r
2. Nie mniejszy lub wiekszy próg nie zmieni nastawienia politykow do nas - a z drugiej strony jezeli powiedzmy te 5 % z głosujacych oddało swe głosy na SLD to niech znajda sie w parlamecie zobaczysz za 4 lata beda mieli 20% przeciesz dzisiejszy PiS i PO to AWS sprzed 8 lat { podział na partie lewicowe i prawicowe - to podział na postSolidarność i postPzpr}
Ostatnio zmieniony przez partyzant39_47 Sro Paź 19, 2005 9:07 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Poziom: 1 HP   0%   0/18
   MP   100%   8/8
   EXP   77%   7/9
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 8:58 pm   

Backside napisał/a:
wiele partii startuje tak dla picu i wie, że nie ma najmniejszych szans


Wystarczyło pooglądać spoty wyborcze w paśmie bezpłatnym :D


Backside napisał/a:
niezgodzę się z określeniamy "prawica i lewica", które w tych latach sa już nieodpowiednie.


Ale nadal zwyczajowo dzieli się tak scenę polityczną, choć coraz więcej osób zapomina co to tak naprawdę znaczy.

Backside napisał/a:
Wtedy PiS staje się lewicą gospodarką i prawicą myślą


Nie można stać okrakiem! Jeśli partia mówi tak jak Grabowski w jednym ze skeczy:
"jeśli chcesz by twoje dziecko oglądało japońskie krskówki wybierz mnie! Jeśli chcesz aby twoje dziecko nie oglądało japońskich kreskówek też wybierz mnie!"
to jest nieodpowiedzialna. Nie można czego innego myśleć i czego innego robić, gdyż mija się to z celem.

Backside napisał/a:
Pomyśl co będzie, kiedy ludzie staną się zniesmaczeni teraźniejszymi rządami POPiS.


Eh.. Celem partii politycznej jest zdobycie włądzy i utrzymanie jej. Jeśli POPiS będzie chciał zachować stołki to będzie musiał się starać. Przy dość wysokim progu partie pospolitych "spadochroniarzy" typu Samoobrona nie dostałyby się do sejmu (nigdy nie miała więcej niż 20% poparcia), więc rządzącym pozostałoby bić się do końca o wejście do sejmu następnej kadencji.
Niestety może się jednak okazać, że masz rację :(

Backside napisał/a:
hmm jakieś formy autokracji?


Tego próbował już Piłsudski i owszem, państwo wreszcie zaczęło się rozwijać, ale jakim kosztem! Jedyne co, to system prezydencki mógłby wchodzić w rachubę. Demokracja jest najlepszym, wypróbowanym systemem.

Jeszcze słówko pewnych przemyśleń: w Polsce nie poprawi się dopóki nie skończymy z socjalem. Nic tak nie rujnuje budżetu jak doraźna pomoc. Przekonali się o tym Niemcy, ucząc ludzi niebotycznych zasiłków. Teraz nie mogą ic obciąć. I tak jest zawsze. Człowiek woli dostać gotowe i bez pracy, wysiłku.

"Daj człowiekowi rybę, to ją zje, daj wędkę ..."
 
 
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
partyzant39_47
Szeregowy
kpr.


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 8
Skąd: 10Bkzmot
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 9:12 pm   

mande napisał/a:
Jeszcze słówko pewnych przemyśleń: w Polsce nie poprawi się dopóki nie skończymy z socjalem. Nic tak nie rujnuje budżetu jak doraźna pomoc. Przekonali się o tym Niemcy, ucząc ludzi niebotycznych zasiłków. Teraz nie mogą ic obciąć. I tak jest zawsze. Człowiek woli dostać gotowe i bez pracy, wysiłku.

Tu masz całkowita racje druga sprawa [Polska} Za wysokie składki na ZUS[ 800zł na miesiac to połowe mies musze na to robic do tego ub. zdrowotne a itak najczesciej idzie sie prywatnie do lekarza , ipodatek dochodowy itd...] oraz podatki powinnismy brac przykład z Irlandii
 
 
Poziom: 1 HP   0%   0/18
   MP   100%   8/8
   EXP   77%   7/9
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 9:49 pm   

mande napisał/a:
Wystarczyło pooglądać spoty wyborcze w paśmie bezpłatnym


ale przynajmniej ludzie słyszali o Leszku Bublu :]

mande napisał/a:
Ale nadal zwyczajowo dzieli się tak scenę polityczną, choć coraz więcej osób zapomina co to tak naprawdę znaczy.


Dobra - zostawmy zwyczajowości za nami i mówmy o konkretach, a nie "mądrościach ludowych" :]

mande napisał/a:
Nie można stać okrakiem! Jeśli partia mówi tak jak Grabowski w jednym ze skeczy:
"jeśli chcesz by twoje dziecko oglądało japońskie krskówki wybierz mnie! Jeśli chcesz aby twoje dziecko nie oglądało japońskich kreskówek też wybierz mnie!"
to jest nieodpowiedzialna. Nie można czego innego myśleć i czego innego robić, gdyż mija się to z celem.


Nie rozumiem co ma wspólny pogląd ideologiczny z gospodarczym???

Zobacz ilu solidarnościowców, więc ruchu prawicowego, patriotycznego, okazło się po '89 być zwolennikami socjalizmu czyli lżejsze odmiany komunizmu gospodarczego, a ilu jeszcze nawet obojtnych, cyników.

To nie jest tak, że ktoś mówi o o niskich podatkach, a zakłady bardzo wysoki socjal.


mande napisał/a:
Eh.. Celem partii politycznej jest zdobycie włądzy i utrzymanie jej. Jeśli POPiS będzie chciał zachować stołki to będzie musiał się starać. Przy dość wysokim progu partie pospolitych "spadochroniarzy" typu Samoobrona nie dostałyby się do sejmu (nigdy nie miała więcej niż 20% poparcia), więc rządzącym pozostałoby bić się do końca o wejście do sejmu następnej kadencji.
Niestety może się jednak okazać, że masz rację Sad


I tu pierwsza rzecz z mentalności Polaków - najlepiej to by było, gdybyśmy mogli "zarobić, a nie się niebraobić", mieć "socjalizm w pracy i w domu, a kapitalizm w sklepie". Ile trzeba wysiłku, żeby wszyscy zrozumieli, że niskie podatki są najlepszym rozwiązaniem, ale wiążą się również z pewnymi zmianami, a czasami zaciskaniem pasa.

mande napisał/a:
Tego próbował już Piłsudski i owszem, państwo wreszcie zaczęło się rozwijać, ale jakim kosztem! Jedyne co, to system prezydencki mógłby wchodzić w rachubę. Demokracja jest najlepszym, wypróbowanym systemem.


Nie był bym tego taki pewien :] - to zależy od punktu widzenia i kultury.

W Rosji, wcześniej ZSRR, a także w krajach arabskich i częsci azjatyckich nikt nie słyszał o demokracji. Jest Sekretarz Partii/Prezdyent, który trzyma wszystkich za mordę, ale daje pracę i zapewnia mocarstwową pozycję.
Jest "Saddam Husain", dzieki któremu część osób ma dobrze, inny źle. Do demokracji Rosjanie chyba się nigdy nie przyzwyczają (chyba, że przez bardzo powolną ewolucję), a w krajach np. Azji Mniejsszej pierwsze posiedzenie demokratycznego parlamentu pewnie skończyło by się wysadzeniem na mównicy czy buntem jednego ze stronnictw religijnych.


Cytat:
Jeszcze słówko pewnych przemyśleń: w Polsce nie poprawi się dopóki nie skończymy z socjalem. Nic tak nie rujnuje budżetu jak doraźna pomoc. Przekonali się o tym Niemcy, ucząc ludzi niebotycznych zasiłków. Teraz nie mogą ic obciąć. I tak jest zawsze. Człowiek woli dostać gotowe i bez pracy, wysiłku.

"Daj człowiekowi rybę, to ją zje, daj wędkę ..."


Święta prawda, ale, o czym pisałem, wcześniej do tego potrzeba jest praca, wyrzeczenia, akceptacja zmian itd itp.
A co począć z emeryturami? Z ludźmi, których nie stać na polisy prywatnych gabinetów medycznych, a cierpią na drogie w leczeniu choroby?
A co z ludźmi sektora publicznego, którzy za nic nie potrafią zrozumieć, że ich omija wolny rynek - a górnicy zarabiają 2x więcej niż średnia krajowa.
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Czw Paź 20, 2005 12:45 am   

Aczkolwiek "odebranie emerytom" jest prostym i skutecznym sposobem poprawienia kondycji gospodarki i zapewne bardzo atrakcyjnym, dla nas "młodych", to ciężko przeprowadzić te zmiany zważywszy na prawdopodobne nastawienie samych emerytów. I ciężko tu oczekiwać od nich czego innego, gdyż ewentualnej długofalowej poprawy gospodarki już nie odczują, zaś będą musieli ograniczyć swój obecny poziom życia dla "idei"- czyli, "żeby dzieciom i wnukom żyło się lepiej". Oczekiwanie takiego heroizmu i bezinteresowności byłoby naiwne.

Zmiana progu wyborczego- nie wiem czy 15,837466% 20,68687% czy jakaś inna liczba spowoduje jakoweś światłe zmiany w świecie polskiej polityki- zwykle jedno pociągnięcie pióra tak wiele nie daje. Zmiany byłyby takie, że najmniejsze partie jeszcze straciłyby na poparciu na korzyść największych, zapewne spadłaby frekwencja, ponadto mielibyśmy sejm składający się z posłów 2-3 partii. Zapewne przy takim systemie w poprzednich wyborach mielibyśmy pełnię władzy SLD- stąd pytanie czy w ogóle istnieją w Polsce takie partie, którym można zaufać na tyle, żeby sprawowały taką władzę, czy nie lepiej, żeby jednak się trochę pokłóciły, posłowie innych wygłosili mniej lub bardziej trafną (owszem często histeryczną) krytykę niż ryzykować skupianie zbyt wielkiej władzy w jednym punkcie?

Natomiast kwestia ustrojowa- demokracja jest ustrojem niedoskonałym, kwestia czy są lepsze pozostaje otwarta, jednak pewne jest, że rzadko udają się "bezbolesne" zmiany ustroju, więc może lepiej myśleć nad innymi metodami uzdrowienia sytuacji.
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Czw Paź 20, 2005 1:17 am   

Ajmdemen napisał/a:
Aczkolwiek "odebranie emerytom" jest prostym i skutecznym sposobem poprawienia kondycji gospodarki i zapewne bardzo atrakcyjnym, dla nas "młodych", to ciężko przeprowadzić te zmiany zważywszy na prawdopodobne nastawienie samych emerytów. I ciężko tu oczekiwać od nich czego innego, gdyż ewentualnej długofalowej poprawy gospodarki już nie odczują, zaś będą musieli ograniczyć swój obecny poziom życia dla "idei"- czyli, "żeby dzieciom i wnukom żyło się lepiej". Oczekiwanie takiego heroizmu i bezinteresowności byłoby naiwne.



Wszystko to rozumiem i dlatego ująłem tą konieczność dążenia do "dobrego kapitalizmu" jako problem społeczny.
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
leiff 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 274
Skąd: Sieroszewice
Wysłany: Czw Paź 20, 2005 8:56 am   

Na temat polskiej polityki zazwyczaj nie wypowiadam się ale zdanie mam jedno: dlaczego do sprzątania wymaga się wykształcenia co najmniej średniego a do sejmu wpuszcza się ludzi z niepełnym podstawowym????? Zresztą ci sami ludzie w niezwykły sposób niedługo później są już na studiach. Z tym niepełnym to trochę pojechałem ale fakt jest taki że rządzą nami często ludzie niedouczeni którzy nie potrafią się wysłowić i takimi ich świat znajduje. Podobało mi się stwierdzenie Korwina-Mikke że cały parlamen trzeba wysłać na 5 lat daaaaaleko a my Polacy sami damy sobie rade ;-)
 
 
Poziom: 15 HP   0%   0/488
   MP   100%   233/233
   EXP   48%   17/35
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią Paź 21, 2005 6:01 pm   

Backside napisał/a:
To nie jest tak, że ktoś mówi o o niskich podatkach, a zakłady bardzo wysoki socjal.


Eee.. To właśnie mówi POPiS. Nie dość, że każdy ma zyskać na zmianach podatków, to jeszcze dziura budżetowa ma zostać zmniejszona, a nakłady na szkolnictwo, służbę zdrowia i inne zwiększone. Zgadzam się tu z Borowskim, który powiedział Rkicie, że jeśli uda mu się to wprowadzić w życie, to powinien zostać Pierwszym Copperfieldem Rzeszypospolitej :D .

Backside napisał/a:
Nie był bym tego taki pewien :] - to zależy od punktu widzenia i kultury.


Oczywiście, że Pisłudski jest postacią bardzo kontrowersyjną; osobiście starcił u mnie resztki poparcia przez Brześć i Berezę Kartuską. Do '30 było jeszcze względnie dobrze i ta swoista symbioza autorytaryzmu z demokracją była ciekawa. Natomiast wydarzenia roku '30 były
chyba dla wszystkich wstrząsem.

Ajmdemen napisał/a:
"odebranie emerytom" jest prostym i skutecznym sposobem poprawienia kondycji gospodarki


Jak zwykle państwo zabiera zazywczaj tej najbogatszej :D grupie społecznej.

leiff napisał/a:
cały parlamen trzeba wysłać na 5 lat daaaaaleko a my Polacy sami damy sobie rade


Pan Mikke jak zwykle popisał się populizmem, demagogią i przede wszystkim dał do zrozumienia, że nie należy go brać na poważnie :) .
 
 
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pią Paź 21, 2005 10:02 pm   

mande napisał/a:

Zgadzam się tu z Borowskim, który powiedział Rkicie, że jeśli uda mu się to wprowadzić w życie, to powinien zostać Pierwszym Copperfieldem Rzeszypospolitej :D .


Żart uznałbym za trafny i zabawny, gdyby nie osoba wypowiadającego- tak mogę to skwitować słowami "przyganiał kocioł garnkowi"

mande napisał/a:

Oczywiście, że Pisłudski jest postacią bardzo kontrowersyjną; osobiście starcił u mnie resztki poparcia przez Brześć i Berezę Kartuską. Do '30 było jeszcze względnie dobrze i ta swoista symbioza autorytaryzmu z demokracją była ciekawa. Natomiast wydarzenia roku '30 były
chyba dla wszystkich wstrząsem.


Znaczy się, najlepiej zapomnieć o takich dronostkach jak to, że był on główną postacią wśród wyzwolicieli i dowódcą odpowiedzialnym za zwycięstwo w wojnie 1920 roku. Potępić go należy za to, że uwięził swoich przeciwników politycznych zamiast kulturalnie pozwolić im spiskować :) Oczywiście z współczesnego punktu widzenia jest to czyn bardzo niepoprawny moralnie (a przede wszystkim politycznie), ale ja szczególnie z tego powodu nie rozpaczam- że tak naukowo powiem "zasłużyli sobie" :)

mande napisał/a:

Jak zwykle państwo zabiera zazywczaj tej najbogatszej :D grupie społecznej.


Akurat nie da się powiedzieć, że jest to grupa najbiedniejsza (mówię o grupie jako całości)

mande napisał/a:

Pan Mikke jak zwykle popisał się populizmem, demagogią i przede wszystkim dał do zrozumienia, że nie należy go brać na poważnie :) .


Jakoś nie zauważyłem u niego tej tendencji, która uzasadniałaby użycie przez Ciebie słowa jak zwykle. Mi podoba się u Mikkego właśnie to, że odważnie głosi niepopularne (raczejnie są one w związku z tym populistyczne :) ) hasła, które oczywiście stają się potem celem zmasowanego ataku mediów, które dorobiły już Mikkemu etykietę "niepoważnego", podobnie jak kiedyś Wałęsie dorobiono etykietę prymitywnego i głupiego, choć dla mnie nie ulega wątpliwości, że jest on naiinteligentniejszym politykiem w Polsce i jest w czołówce światowej, ale oczywiście my Polacy będziemy się z niego śmiać zamiast uszanować jego osiągnięcia. Sorka za lekki offtopic.
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sob Paź 22, 2005 9:05 am   

mande napisał/a:
Eee.. To właśnie mówi POPiS. Nie dość, że każdy ma zyskać na zmianach podatków, to jeszcze dziura budżetowa ma zostać zmniejszona, a nakłady na szkolnictwo, służbę zdrowia i inne zwiększone. Zgadzam się tu z Borowskim, który powiedział Rkicie, że jeśli uda mu się to wprowadzić w życie, to powinien zostać Pierwszym Copperfieldem Rzeszypospolitej



Zaraz zaraz - mówi o jednej partii, a nie o koalicji, bo tam trzeba dojść do konsensusu. Zresztą PiS i tak ma w programie podatek liniowy do wprowadzenia pod 2 latach i prywatyzację wielu sektorów co, chcąc nie chcąc, opiekę społecznę ograniczy. Ale taka ta partia, że wybrała nieeleganckie reklamy swojej partii, kosztem wizji rządów PO i pokazywania tych "znikających lekarstw, zabawek i jedzenia", a w rzeczywistości jeszcze tygodnie przed wyborami dogadywali sie co do koalicji z Platformą (obustronnie) - a teraz mamy co mam.

mande napisał/a:
Oczywiście, że Pisłudski jest postacią bardzo kontrowersyjną; osobiście starcił u mnie resztki poparcia przez Brześć i Berezę Kartuską. Do '30 było jeszcze względnie dobrze i ta swoista symbioza autorytaryzmu z demokracją była ciekawa. Natomiast wydarzenia roku '30 były
chyba dla wszystkich wstrząsem.


Ale to apropos czego teraz mówisz :) ? Ja się odniosłem co do pozornej doskonałosci "demokracji", a nie samej osoby Piłsudskiego.


Aco do postaci Korwina.
Gospodarka wg niego nie jest po mojemu w żadnym calu demagogiczna. Gorzej, gdy dochodziło do takich mniej spokojnych debat, jak te "debaty na ulicy", gdzie nie ma duzo czasu na wypowiedzenie swoich przekonań, więc potrafi walnąć coś z grubej rury :] (nie pamiętam dokładnie co powiedział)

Z kolei podczas jakiegoś tam durnego programiku na TVP1 była debata z m.in. Janem Pyszko, gdzie Korwin znakomicie wykazał nieskuteczność gospodarki socjalnej.
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
mande 
Pułkownik
Menedżer


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Mar 2005
Posty: 1166
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob Paź 22, 2005 10:48 am   

Backside napisał/a:
Ale to apropos czego teraz mówisz ? Ja się odniosłem co do pozornej doskonałosci "demokracji", a nie samej osoby Piłsudskiego.


To dodałem tak "na marginesie" - dlaczego nie lubię rządów Piłsudskiego.

Problemem naszej demokracji jest to, że Polacy lubią się awanturować. Tak jak Rosjanie mają niejako "we krwi" rządy despotyczne i w innym systemie nie potrafią się znaleźć, tak Polacy lubią wszelkiego rodzaju spory, awantury, kłótnie, afery i to wszystko co na kartach historii się przewinęło. Niestety niewiele się zmieniliśmy i choć teraz nie wymachujemy już szabelką, to czymże jak nie swoistym "rokoszem" możnaby nazwać ot chociażby ostatnią demonstrację górników pod sejmem? No, może przesadziłem z rokoszem, ale na pewno nie było to eleganckie.

Musimy, jako młode pokolenie wierzyć, że w Polsce da się jeszcze coś poprawić. Jak narazie nie mieliśmy na to szansy (jako państwo) bo albo rozbiory, albo jakaś wojna światowa, albo PRL :) . Teraz jest najlepszy czas ku temu.
 
 
Poziom: 29 HP   1%   21/2142
   MP   100%   1022/1022
   EXP   84%   79/94
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sob Paź 22, 2005 12:08 pm   

mande napisał/a:
Problemem naszej demokracji jest to, że Polacy lubią się awanturować. Tak jak Rosjanie mają niejako "we krwi" rządy despotyczne i w innym systemie nie potrafią się znaleźć, tak Polacy lubią wszelkiego rodzaju spory, awantury, kłótnie, afery i to wszystko co na kartach historii się przewinęło. Niestety niewiele się zmieniliśmy i choć teraz nie wymachujemy już szabelką, to czymże jak nie swoistym "rokoszem" możnaby nazwać ot chociażby ostatnią demonstrację górników pod sejmem? No, może przesadziłem z rokoszem, ale na pewno nie było to eleganckie.


Hehe - też mi się tak wydawało, że to cecha charakterystyczna głównie dla Polaków, ale nie jest to zupełnie prawdą.

Widziałeś co się działo podczas włoskiej debaty TV??? Na własne oczy widziałem, jak jeden w drugiego rzucił szklanką wody, a potem rzucił sie albo z piąchami albo z krzesłem :].
A słyszałeś o strajkach w Włoszech? Albo we Francji? Przecież to jest kraj rozpieszczonych przez państwo ludzi, którzy manifestują przeciwko wszytskiemu czego nie dostają lub co im się odbiera. Te wszystkie ustawy o państwowych dotacjach i zwiększaniu budżety dla reżyserów to jakieś "śmiechu-warte".
A ile razy były tam blokady linni kolejowych :]?


Cytat:
Musimy, jako młode pokolenie wierzyć, że w Polsce da się jeszcze coś poprawić. Jak narazie nie mieliśmy na to szansy (jako państwo) bo albo rozbiory, albo jakaś wojna światowa, albo PRL Smile . Teraz jest najlepszy czas ku temu.


Cechą każdego pokolenia jest wiara w zmiany :] - czy poprzez bunt, czy rewolucję czy ewolucję. A czas na zmiany jest od 16 lat i to młode pokolenie, które o zmiany walczyło, zaczęło robić kariery, bratać się z Urbanem i Jaruzelem, ubijać kasę na Gazecie Wyborczej (wiadomo o kogo chodzi).
Ale z każdymi wyborami jestem pozytywnej myśli - no chyba, że tak jak 4 lata temu wygrało znaczną większością SLD...
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Sob Paź 22, 2005 1:47 pm   

mande napisał/a:
Niestety okres rozwoju parii politycznych nas ominął. cały XIX wiek musiał jakoś się obejść bez polskiej partii wpisanej na swoich księgach historii.


Oczywiście nie jest to prawda - w Galicji swobodnie działały różnorakie ugrupowania, o bardzo różnych oblicach. Nie zapominajmy o Sejmie Krajowym we Lwowie...
W tym samym okresie w Wielkopolsce powstała i znacząco rozwinęła swą myśl Narodowa Demokracja, a i w Królestwie Polskim w najlepsze rozwijały się: PPS i SDKPiL. W II RP wchodziły już ukształtowane partie, o określonych programach i różnicach światopoglądowych. Akurat "spóźnienia" nie można nam zarzucić.

mande napisał/a:
Podobnie zresztą jest dzisiaj; co chwila koalicja się tworzy, potem znika, następnie wybory i kolejny premier, potem drugi i tak dalej ...


W ciągu 15 lat mieliśmy 10 premierów, czyli statystycznie na jednego przypadało półtora roku rządów. Dość powiedzieć, że przez 60 lat demokracji we Włoszech średnia ta wynosi niecałe 9 miesięcy( a dodajmy, że u nas Buzek sprawował swój urząd przez całe 4 lata, wynik ten zaś w Italii dopiero co udało się pobić Berlusconiemu), podobnie rzecz się ma ze "starą demokracją", jaką jest Francja. Nie dajmy się zwieść liczbom, zmiana rządu nie oznacza niestabilności, tą niesie dopiero zmiana polityki.

mande napisał/a:
I tu moja propozycja; może trzebaby podnieść próg wyborczy? Czy 5% to nie za mało?


5% to liczba mająca przeciwdziałać nadmiernemu rozdrobnieniu sejmu( jako "nadmierne" rozumiem liczbę ugrupowań w rodzaju -nastu), ale nieco sztuczna( w czym bowiem jest lepsze od 4 czy 6%), jakiegoś wyboru trzeba było jednak dokonać. Pamiętajmy, iż posłowie to reprezentanci narodu, ludzi, którzy ich wybrali, a nie tylko samych partii.
Do jakiej granicy chciałbyś podnieść ów próg? Dajmy na to, że 10%, co, jak pokazują wyniki minionych wyborów, sprawiłoby, że tylko dwie mało istotne partie nie dostałaby się do Sejmu, ale w konsekwencji 20% głosujących( po dodaniu do PSLu i LPRu różnorakich PD, PJKM czy SDPL) nie miałoby własnych reprezentantów w sejmie - co piąty Polak nie mógłby wskazać wśród posłów osoby o podobnych do jego poglądach.

Liczba partii nie świadczy o słabości systemu - ot, w Niemczech, Francji czy Włoszech od "zawsze" panuje system wielopartyjny, a kraje te trzymają się dobrze.

mande napisał/a:
W Stanach Zjednoczonych są diwe liczące się partie i wiadomo, że wybiram pomiędzy Demokratami, a Republikanami.


"Demokraci" i "Republikanie" to symbol pewnych poglądów a nie partie. Nie ma tam czegoś takiego, jak "członkostwo", "oficjalny program partyjny", "przewodniczący" etc. Owe słynne "osły" i "słonie" to co najwyżej machiny wyborcze. Republikanina ze stanu Maine czy Massachusetts łączy znacznie więcej z demokratą z Południowej Karoliny, niż jego republikańskim "odpowiednikiem". To taki podział dychotomiczny zasadzający się na pewnych podstawowych kwestiach - stosunku do interwencjonizmu państwa, kary śmierci, aborcji etc. Ale na tej zasadzie i w Polsce można ostatnimi czasy wyróżnić taki podział - na solidarystów i liberałów.

mande napisał/a:
ale niedopuszczalna jest sytuacja w której wybieramy pomiędzy prawicą a prawicą, lub lewicą i lewicą


Spójrz na ostatnie wybory prezydenckie we Francji.

mande napisał/a:
Próg powinien być podniesiony tak, by nieopłacalne były wszelkie rozłamy i podziały i by partie dążyły do konsolidacji i umacniania poparcia.


I czym by to zaowocowało? Zgniłymi kompromisami? PSLem dogadującym się z Samoobroną, byle tylko uratować poselskie stołki? PiSem z LPRem? SLD z Samoobroną? Naprawdę taka perspektywa jest według Ciebie pożądana?

mande napisał/a:
Jaki ten próg powinien być?
Na początek 15% - 20%
potem możnaby go zwiększyć, ale zależałoby to od wyglądu sceny politycznej.


Dajmy na to - 20%. Do Sejmu nie wchodzi SO( 15%), SLD( 10%), LPR( 8%), PSL( 7%), SDPL( 3%), PD( 2%), PJKM( 2%) itd. - PiS ma bezwzględną większość a 47% GŁOSUJĄCYCH nie ma swego reprezentanta w Sejmie - czy to nie paranoidalna sytuacja?! Tak chcesz ludzi przekonać do demokracji?

Backside napisał/a:
Wg mnie w Polsce potrzebna jest rewolucja mentalna, a do tego są potrzebne lata pracy, przymusy dla obywateli i hmm jakieś formy autokracji?


Tak dobrze się zaczęło, a tak fatalnie zakończyło:)). Niesamowite dla mnie jest, jak Polacy przez dziesięciolecia potrafią walczyć o wolność, tylko po to, by tuż po jej wywalczeniu od razu zacząć tęsknić za, przepraszam za wyrażenie, trzymaniem za mordę...

Chyba nie sądzisz, Backsidzie, że trzymanie za rączkę nauczy ludzi myślenia? Przecież każdy autorytarny przywódca sięga po władzę z myślą, że to on będzie myślał za pozostałych. I pamiętaj, takim wodzem wcale nie musiałby być Tusk, Korwin-Mikke etc., ale równie dobrze Lepper czy Giertych - to taka radosna perspektywa?

mande napisał/a:
Nie można stać okrakiem!


Zauważ, iż praktykujemy taką sytuację od 15 lat:

postkomuniści - bezbożna lewica
postsolidarnościowcy - pobożna lewica.

A tak na marginesie - "prawicowość" poglądów na gospodarkę wcale nie implikuje jej w poglądach społecznych czy politycznych( i vice versa). Tak jest z np. demonizowanym ostatnio pojęciem liberalizmu - tak naprawdę istnieją trzy jego rodzaje: gospodarczy, polityczny i moralny. Osoby, cechujące się nimi wszystkimi są właściwie zjawiskiem niewystępującym w przyrodzie.

Backside napisał/a:
Jest Sekretarz Partii/Prezdyent, który trzyma wszystkich za mordę, ale daje pracę i zapewnia mocarstwową pozycję.


Wybacz, ale czy chodzi o to, by mieć mocarstwową pozycję w świecie? Rzeczpospolita od morza do morza? Bo jeśli wystarczy nam "tylko" powszechny dobrobyt i poczucie bezpieczeństwa, to demokracja zdecydowanie jest najlepszym ustrojem.

leiff napisał/a:
dlaczego do sprzątania wymaga się wykształcenia co najmniej średniego a do sejmu wpuszcza się ludzi z niepełnym podstawowym?


Pragnę jeszcze raz przypomnieć, iż nikt nie ma zadekretowanego miejsca w parlamencie. Mamy takich parlamentarzystów, jakich SAMI żeśmy wybrali! Taka władza, jaki naród!

Ajmdemen napisał/a:
Oczywiście z współczesnego punktu widzenia jest to czyn bardzo niepoprawny moralnie (a przede wszystkim politycznie), ale ja szczególnie z tego powodu nie rozpaczam- że tak naukowo powiem "zasłużyli sobie".


Możesz mi powiedzieć, czym sobie taki dla przykładu Korfanty zasłużył na tortury i wygnanie z kraju?

Tyleż nieuczciwe jest całkowite mieszanie Marszałka z błotem co i jego idealizowanie. To także był tylko człowiek, a w szczególności Polak:).

Ajmdemen napisał/a:
Jakoś nie zauważyłem u niego tej tendencji, która uzasadniałaby użycie przez Ciebie słowa jak zwykle.


Powiem to jako osoba sympatyzująca z wieloma poglądami gospodarczymi KM - pan Janusz bowiem "przegina" w drugą stronę, to co głosi bowiem to już nie liberalizm a libertarianizm zahaczający o anarchizm( jego podejście do instytucji państwa) - a te zaliczają się już do nurtów radykalnych.

Ajmdemen napisał/a:
podobnie jak kiedyś Wałęsie dorobiono etykietę prymitywnego i głupiego, choć dla mnie nie ulega wątpliwości, że jest on naiinteligentniejszym politykiem w Polsce i jest w czołówce światowej


Ajm, także uważam Wałęsę za bohatera narodowego, ale bardziej za jego zasługi w okresie Solidarności a nie prezydentury. Okazał się on bowiem wybitnym tzw. zwierzęciem politycznym, później jednak wyszły intelektualne braki. Ot, choćby chroniczna słabość do posługiwania się pierwszą osobą liczby pojedynczej, co zniechęciło do niego wielu ludzi jak i współpracowników, wcale nie mniej zasłużonych, niż on.
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
recenzje anime, fanfiki
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 14