Jednak podejście w rodzaju- jeśli mamy mało sprzętu a dużo żołnierzy możemy ich wysłać pod ogień CKM-ów, żeby przeciwnik stracił amunicję, w przeciwnej sytuacji nie wysyłamy w ogóle żołnerzy, tylko walimy bombami, rakietami, etc do mnie nie przemawia.
Może i takie myślenie nie przemawia, ale jest zgodne z logiką i zdarza się w powszechnym użyciu. Jeśli masz mało broni, a mnóstwo ludzi to wysyłasz więcej ludzi (tak jak to robił z powodzeniem Związek Radziecki podczas II wojny światowej; wtedy to zwrot "ludzka fala" wśród czerwonoarmistów nabrał zupełnie nowego znaczenia ) Gdy nie masz ludzi, ale możesz produkować pociski na potęgę i chcesz pokonać wroga to oczywiście wystrzeliwujesz te pociski. Jeśli byłbyś dowódcą wojskowym to też nie chciałbyś posyłać swoich ludzi pod bezpośredni ogień nieprzyjaciela, gdy wiesz, że możesz sobie spokojnie siedzieć w okopie i czakać aż sprawą zajmie się artyleria. Żaden z tych dwóch sposobów nie jest humanitarny, ale nie ma czegoś takiego jak humanitarna wojna.
Ajmdemen napisał/a:
To że Izrael ma swoją filozofię wojskową nie znaczy, że ich działania są moralnie uzasadnione
A kto mówi, że taka filozofia usprawiedliwia ich moralność? To jedynie tłumaczy taki a nie inny sposób prowadzenia przez Izrael operacji militarnych.
Czy tego chcemy czy nie nasza dyskusja sprowadza się do tego czy działania są moralne, bo powtarzam nawet największe zbrodnie mogą być w pewien sposób tłumaczone.
Odniesienie do ZSRR sam miałem na myśli, pisząc swojego poprzedniego posta- i to że ktoś inny postępuje źle w żaden sposób nie tłumaczy działań Izraela.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum