Tam 15 tysięczna armia najlepszego wojska Polskiego pod Jeremim Wiśniowieckim zwyciężyła ponad pół milionową armię pod Chmielnickim.
Hahaha! Czyśty czytal tę księzkę? Chyba nie... trudno, sama powiem. WCALE nie zwyciężyli, poddali się.
Mande, też zauroczyłą mnie ta książka, wdzięczna jestem pani Z. że kazała nam ją przeczytać, co skłoniło mnie do [przeczytania pozostałości z Trylogii xD Mnie tam nie obchodzą fakty historyczne, jeżeli porównuje się je do książek, powieści. Tam autor ma swobodę. Ludzie, którzy atakują takie książki są poprostu idiotami, którzy nie rozrożniają ksiazki historycznej od bogdAJ przygodowych.
Sienkiewicz pisał "ku pokrzepieniu serc", a nie dla ukazania potęgi militarnej wojska, czy szczegółowemu opisowi wydarzeń z jakiejśtam bitwy.
Ja jestem za tym, by tę rozprawkę o Sienkiewiczu zamknąć, bo nic ona tu nie da. Nie przyniesie korzyści.
Ludzie, którzy atakują takie książki są poprostu idiotami, którzy nie rozrożniają ksiazki historycznej od bogdAJ przygodowych.
Tak, tylko w naszym kraju panuje wręcz kult tych książek jako historycznych a nie przygodowych, gros ludzi wiedzę swą o wskazanych wydarzeniach czerpie tylko od Sienkiewicza. Czy oni także są idiotami?
Hahaha! Czyśty czytal tę księzkę? Chyba nie... trudno, sama powiem.
Tak czytałem,
Phate napisał/a:
WCALE nie zwyciężyli, poddali się.
I to jest takie śmieszne że się pomyliłem???
Żebyś była zadowolona
Phate napisał/a:
Tam 15 tysięczna armia najlepszego wojska Polskiego pod Jeremim Wiśniowieckim prawie zwyciężyła (o ile się nie myle to król doprowadził do układów) ponad pół milionową armię pod Chmielnickim.
Tak, tylko w naszym kraju panuje wręcz kult tych książek jako historycznych a nie przygodowych, gros ludzi wiedzę swą o wskazanych wydarzeniach czerpie tylko od Sienkiewicza. Czy oni także są idiotami?
W pewnym sensie tak.
Mikkis napisał/a:
I to jest takie śmieszne że się pomyliłem???
Nie no, przepraszam, jeżeli uraziłąm. Wiele ludzi krytykuje te książki, bo o nich tylko słyszała. Ja też taka byłam. Jednak kiedy przeczytałam tę książkę byłam wniebo wzięta.
A czy to śmieszne. Szczerze powiem, zaśmialam się kiedy to przeczytalam. Jednak każdy ma prawo do błędów...
Phate napisał/a:
Tam 15 tysięczna armia najlepszego wojska Polskiego pod Jeremim Wiśniowieckim prawie zwyciężyła (o ile się nie myle to król doprowadził do układów) ponad pół milionową armię pod Chmielnickim.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto Sie 08, 2006 4:55 pm
Po pierwsze: nie ma sensu się kłócić, więc proponuję, żebyście zawarli pokój
Po drugie:
Phate napisał/a:
Wiele ludzi krytykuje te książki, bo o nich tylko słyszała.
W większości są to "ludzie" młodzi i niedoświadczeni i najczęściej nie jest to ich opinia, tylko powtarzana po kimś i uznana za własną. Natomiast prawie każdy dorosły powinien znać dzieła Sienkiewicza i wyrabiać sobie swoją opinię.
Tak więc jako dorastająca młodzież mamy jeszcze "taryfę ulgową" jeśli chodzi o wykształcenie, bo te weryfikuje się pod koniec procesu kształcenia. I nie popierałbym tutaj żadnej ze stron, bo oboje zarówno się mylicie, jak i macie rację.
Nie ma sensu szczegółowo tu omawiać waszych postaw, ale myślę, że powinniście dać sobie trochę czasu na ochłonięcie po Sienkiewiczu i nabranie dystansu do jego twórczości.
Nie no, przepraszam, jeżeli uraziłąm. Wiele ludzi krytykuje te książki, bo o nich tylko słyszała. Ja też taka byłam. Jednak kiedy przeczytałam tę książkę byłam wniebo wzięta.
A czy to śmieszne. Szczerze powiem, zaśmialam się kiedy to przeczytalam. Jednak każdy ma prawo do błędów...
Nic się nie stało.
[ Dodano: Sro Sie 09, 2006 11:07 am ]
mande napisał/a:
Po pierwsze: nie ma sensu się kłócić, więc proponuję, żebyście zawarli pokój
A ja, my chcieliśmy się kłucić?
mande napisał/a:
czasu na ochłonięcie po Sienkiewiczu i nabranie dystansu do jego twórczości.
Ja to traktuje tylko jako książke, która opowiada (no, może nie do końca, troche to pan S. podkolorował ) o pewnym okresie hisorycznym polski.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 195 Skąd: Myszków
Wysłany: Nie Sie 13, 2006 12:47 pm
A co sądzicie o tzw.,,Berlińskim Finale" może trochę przybliżę wam w skrócie tą historie, w której także i WP brało udział
Dnia 30 kwietnia 1945roku dowódca 1. Dywizji Piechoty otrzymał rozkaz dołączenia swej jednostki do wojsk Armii Czerwonej szturmującej Berlin. Polscy żołnierze mieli za zadanie wspomóc w walkach ulicznych sowieckie jednostki pancerne, które były pozbawione osłony czołgi były dziesiątkowane ogniem dział i pancerfaustów ustawionych w zamienionych na twierdze budynkach. Zdobywanie takich pozycji wymagało sprawnych grup szturmowych, zdolnych przeniknąć w głąb i łamać opór wroga. Nasi żołnierze przez wyłomy w murach przedostawali się na tyły hitlerowskich barykad, rzecznymi granatami likwidowali kolejne gniazda karabinów maszynowych MG 34 oraz karabinów maszynowych ogólnego przeznaczenia Maschinengewehr 42 i po zajęciu usuwali barykady. Stosowano wiele sposobów zaskoczenia wroga, zadymiano celowo ulice, aby ukryć przygotowania do ataku lub skrycie ustawiano działa na wysokich piętrach budynków. W czasie, gdy Armia Czerwona szturmowała Reichstag, z drugiej strony do budynków zbliżali się żołnierze 1.Dywizji Piechoty, zdobywając po drodze stacje metra oraz region ogrodu zoologicznego.
2 maja, po wyjściu na tyły Reichstagu i Kancelarii Rzeszy, doszło pod bramą Brandenburską do spotkania Polaków z Armią Czerwoną. Berlin został zdobyty a nad ruinami powiewało wiele „BIAŁO-CZERWONYCH” flag.
Oczywiście w walkach w Berlinie nie była wykorzystywana tylko jedna polska dywizja. Oprócz 1.Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki w zdobyciu miasta wzięły udział:
2. Brygada Artylerii Haubic, 1. Samodzielna Brygada Młodzieży i 6. Zmotoryzowany Batalion Pontonowy.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 195 Skąd: Myszków
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 4:43 pm
Jeśli jeszcze chodzi o najciekawszych i najkwawszych walk II wojny światowej jest zdobywanie Normandii: Plaży Omacha, Utah, Gold, Juno, Sword chociaz o trzeciej czwartej i piątej plaży mało się wspomina jeśli chodzi o najwiekszą w historii operacje desantową
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Sie 21, 2006 5:23 pm
Mikiss napisał/a:
Bitwa w Ardenach (1994)
Mam wrażenie, że nie to chciałeś napisać
Mikiss napisał/a:
kilkadziesiąt tysięcy aliantów (wraz z polakami) zostało rozniesionych przez Niemców
Zakładając, że chodzi ci o operację Wacht am Rhein z grudnia '44 to muszę się z tobą nie zgodzić. Po pierwsze niemiecka ofensywa stanęła pod Bastogne z powodu braku paliwa, co spowodowało odcięcie wojsk atakujących rzeczone miasto przez Pattona i w konsekwencji załamanie ofensywy. Po prostu Hitler uderzył w najsłabszy punkt frontu i ten rzeczywiście się załamał, ale ściągnięte rezerwy (kłania się Kompania Braci ) powstrzymały te przedśmiertne drgawki III Rzeszy.
Nie można jednak odmówić Niemcom determinacji i pomysłowości, graniczących z cudem, ale to dobry pomysł na oddzielny temat .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum