Wysłany: Wto Cze 22, 2004 11:22 pm Mecz Szwecja-Dania
No nie powiem - ładne widowisko :
1. Dobra reżyseria
2. Pierwszorzędna i bardzo przekonująca gra aktorów
3. Jedynie co do scenariusza mam zastrzeżenia - ostatnim golem własnie w okolicach 85. minuty powinien być soczysty i z pełną premedytacją strzelony samobój w wykonaniu gościa oplutego przez Tottiego - spektakl byłby wtedy bez skazy, a tak to mam maleńkie poczucie niedosytu
Coz, nie ukrywalem tego nigdy i nie ukrywam teraz, ze jestem odwiecznym wiernym tifosi. Nie zaprzecze twierdzeniu, ze awans Wlosi powinni przede wszystkim wywalczyc sobie sami, niemniej nie ukrywam ogromnego rozczarowania Skandynawami, zwlaszcza Dunczykami( bo po Lotwie, a kilka lat wczesniej Anglii mialem juz wyrobione zdanie na temat Szwedow) - z pewnoscia nikt nie zostanie zlapany za reke, aczkolwiek absolutnie daleki jestem od przekonania o czystosci tej konfrontacji. Wszyscy zarzucali wloskiej prasie, ze wywoluje psychoze, a okazalo sie, ze jak zwykle nikt nie ma takiego nosa w tropieniu afer, jak ona...
Tak mnie tylko interesuje jutrzejszy( dzisiejszy:))) komentarz trenera Soderbergha. Przypomne tylko, ze przed meczem oburzony na wloska prase powiedzial on, ze okaze sie czlowiekiem bez honoru, jesli mecz skonczy sie 2:2... Taaaa...
Heh, Radzik, rzeczywiscie, samoboj Paulsena rzeczywiscie bylby naprawde doskonalym rozwiazaniem!:)))) Co jeszcze tym bardziej dowodzi fucktu, iz scenariusz meczu zostal napisany przez drugorzednego dramaturzyne...
Klemens---> Do Szwedów możesz mieć pretensje, ale czego się dziwisz Duńczykom? To nie Szwedzi pluli im w twarz. Naprawdę na miejscu Paulsena strzelałbym samobójczego gola za każdym razem, kiedy moja drużyna wychodziłaby na prowadzenie.
A teraz coś z niezupełnie innej beczki - oglądam sobie mecz Czechy-Niemcy i muszę przyznać, że Czesi to jednak gorsi aktorzy niż Skandynawowie , a Niemcy to jeszcze gorsze dupy niż Szwedzi - też nie potrafią wykorzystać ewidentnych prezentów. Heh, szkoda, bo ja z kolei kibicowałem Holendrom...
Niesamowite... Czesi wygrali... To nie tak miało być przecież Khan się uśmiechał po tym, jak Czesi wyrównali... Heh... sędzia nie współpracował i nie chciał odgwizdać karnego, kiedy Czesi się sami o niego prosili No i jak się nie trafia w piłkę na czystej pozycji a wszystkie dośrodkowania są za głębokie to tak wychodzi - z pustego i Salomon nie naleje - Czesi nie bardzo mieli okazję, żeby dać sobie wbić kolejne gole
Ale jestem w szoku mimo wszystko
Drogi Radziku, podstawowy blad logiczny - dla Czechow Niemcy to nie to samo, co dla Dunczykow Szwedzi( i vice versa)! 30 lat kompleksow mogli odreagowac, a zemsta - jak wiadomo - najlepiej smakuje na zimno. Tak wiec najpierw trzeba bylo wzmocnic apetyt Niemcow, by bardziej bolesne bylo obejscie sie smakiem:)))))
No tak, ale okres najbardziej tragicznej gry Czechów wypadał pomiędzy strzeleniem przez nich 1. i 2. bramki. - dlatego pisałem zaraz po drugim golu, że nie mam złudzeń. Potem Czesi grali już ciut lepiej, ale ciągle uważam, że Niemcy przegrali nie dlatego, że Czesi dobrze bronili, a dlatego, że Niemcy marnowali każdą okazję, o ile w ogóle udało im się do jakiejkolwiek doprowadzić. W sumie Czesi nie grali aż tak tragicznie w ataku czy nawet w drugiej linii, ale ich obrona nie istniała - popełniali takie błędy, jakich na podwórku pod blokiem się nie zobaczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum