gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Kobiety w walce
Autor Wiadomość
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 2:38 pm   

erykion napisał/a:
Wojna obronna nie ma na celu podbicie wroga.


Ale wróg ma na celu podbicie "wojującego obronnie" :)

erykion napisał/a:
Twoja nalogia jest chybiona - ja nikogo nie dzielę, ani nie klasyfikuję wg jakiegoś klucza. Nie ma jakiegoś porządku, który określa że wszyscy mężczyźni nadają się do armii, a wszystkie kobiety nie. Ale płeć męska jest potężniejsza, więc to ona powinna się tym w części zająć, a kobiety skupić na reszcie.

Najpierw mówisz, że nie dzielisz, a potem, że "płeć męska jest potężniejsza, więc..."?
I czym jest owa "potężność"? Na miecze- jak już niektórzy zdążyli zauważyć- przestało się ostatnio wojować. Matis podał już parę cech przydatnych na polu walki, w których kobiety górują.

erykion napisał/a:
To kwestia statystycznego rozkładu losowej przypadłości - losowej, która wszakże nie jest uniwersalną stałą, zależy od szeregu czynników i w dodatku decyduje o innych kryteriach niż tylko rozmnażanie sie.


Czyli w koszykówkę powinni grać tylko czarni o wzroście powyżej 2 metrów?
A może do wojska brać tylko tych, którzy w dzieciństwie bawili się żołnierzykami a bawiących się kolejką już nie?
Zależności statystyczne wszędzie można znaleźć.

erykion napisał/a:
Dobrym porównaniem są np. ludzie ze skłonnościami samobójczymi - nie kupujesz im w prezencie wakizashi, nawet jak o to poproszą.

To może skoro chłopcy/mężczyźni tak lubią się bawić w wojnę, to jednak niebezpieczne jest wysyłać ich na prawdziwą i lepiej powierzyć to kobietom?

erykion napisał/a:
A dodam od siebie że to właśnie bomba A była kiedys jednym z tych wynalazków, które miały ufajnić wojnę, tak jak przedtem broń gazowa i wiele innych.. Takiej wojny chcesz - no sorry, ale gra w której się wygrywa nabijając licznik trupów jest super tylko dla kogoś kto ma Quicksave'a.

Istnienie różnorakiej broni nie jest niestety(/na szczęście) kwestią chcenia...
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Matis 
Kapitan


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Maj 2004
Posty: 622
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 2:53 pm   

erykion napisał/a:
A dodam od siebie że to właśnie bomba A była kiedyś jednym z tych wynalazków, które miały ufajnić wojnę, tak jak przedtem broń gazowa i wiele innych.. Takiej wojny chcesz - no sorry, ale gra w której się wygrywa nabijając licznik trupów jest super tylko dla kogoś kto ma Quicksave'a.

Bomba atomowa została użyta nie po to, aby "ufajnić" wojnę, lecz w myśl chorej "moralności" ograniczania strat własnych. Tysiące Japońskich cywilów zginęło po to, by ograniczyć starty USMC, które w wypadku zbrojnego desantu na wyspach, w myśl niektórych doktryn japońskich (chociażby kamikadze, i banzai) zwiększyłyby się znacznie...Była zarazem demonstracją siły USA - Hiroszima i Nagasaki powiedziały wyraźnie - "Macie jakiś problem? My mamy bombę"
erykion napisał/a:
A co do wrogów - to wybacz, mam rodzinę po tamtej stronie granicy. Nie będę obiektywny (bo Ty oczywiście będziesz) i się nie ustosunkuję.

Ciężko polakowi w sprawie Polski zachować obiektywizm, nawet jeśli za takiego (obiektywnego) się uważa - dlatego wydaje mi się, że najlepiej o historii Polski pisał amerykanin, Norman Davis.
erykion napisał/a:
BTW..Jeśli uważasz że cel uświęca środki, to musiałbyś nie upodobnić się do swojego wroga, tylko stać się nim. A to nie jest sposób walczyć walki z wrogiem - przysparzasz mu tylko rekruta. Bo czym się różnią polscy naziści chcący mordować Niemców od niemieckich nazistów chcących mordować Polaków?

Nie uważam, żeby cel uświęcał środki, ale stara rzymska zasada mówi, że "Na wojnie milkną muzy" - więc jeśli ktoś do mnie celuje, to nie myślę o dawaniu mu kwiatków. Zresztą obozy koncentracyjne nie są wynalazkiem niemieckim - pierwszy raz na szeroką skalę zostały użyte przez Brytyjczyków w czasie II Wojny burskiej, gdzie herbaciarze odgrodzili kilkanaście tysięcy cywilów drutem kolczastym, i "zapomnieli" zostawić im wystarczającej ilości pożywienia. Dzisiaj możemy poczytać wspaniałe artykuły o "polskich obozach śmierci", pisane brytyjska ręką. W myśl zasady "zwycięzców się nie sądzi", zapomnieli o własnym krwawym dziedzictwie.
 
   
Poziom: 22 HP   0%   0/1106
   MP   100%   528/528
   EXP   81%   48/59
erykion 
Kapral
pizza boy of Jesus


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 163
Skąd: czeluść
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 3:01 pm   

ale wojna nie skończy się dla napastnika podbiciem, nawet w wypadku przegranej.

Nie dzielę indywidualności wg klucza - grupy już dzielę (np. chorzy psychicznie - mniej sprawni od zdrowych, cierpiący na choroby zębów - mniej atrakcyjni od tych ze zdrowymi zębami itd.). Na podstawie prostych przesłanek. Sądzę że to zrozumiałe.

Potęga to potęga - wyższy potencjał. Zatem trzeba to jakoś sprawiedliwie zrównoważyć (tak by kobiety - nie tylko potrzebne, ale po prostu ważne nie wyginęły, nie upadły, nie upodliły się) - dlatego faceci na ogół poświęcają się dla kobiet i zwalniają je od służby wojskowej. To samo na ogół dotyczy dzieci. Z tego się wywodzi każdy jeden Ajdemen i każdy erykion, każdy szeregowy i każdy generał. Ciągnąć to dalej?

Czy koszykarze ryzykują dla nas życie? Czy chłopczyk bawiący się w wojnę na swoim komputerku zdaje sobie sprawę z tego czym jest zabijanie? To nie mundur czyni żołnierza, tak jak zbroja nie czyni rycerza/samuraja. Nawet nie przynależność do organizacji, klasy zawodowej, społecznej.... im jest potrzebna jakaś etyka - bo co po dobrym wojowniku, który będzie nieposłuszny, zbyt okrutny, albo np. zabije swojego przełożonego?

Wojna jest koniecznością, ale tylko głupiec do niej dąży.

Jasne... przypadkiem odkryto daną broń - bomby, pistolety....

Każda kolejna generacja broni jest coraz krwawsza - niestety trzeba się w to zaangażować, żeby nie zostać w tle podczas wyścigu zbrojeń bo nie ma wyjścia, musi tak być i się nie zmieni. Ale zamienić miecze na broń palną w celu przetrwania to co innego niż zmienić się w sukinsyna - jednego z tych złych facetów do odstrzału.
 
 
   
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   84%   21/25
Matis 
Kapitan


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Maj 2004
Posty: 622
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 3:08 pm   

Cytat:
Jasne... przypadkiem odkryto daną broń - bomby, pistolety....

Niestety, w znacznej mierze tak - proch czarny który dał podwaliny broni palnej, odkryto zupełnie przypadkowo...
 
   
Poziom: 22 HP   0%   0/1106
   MP   100%   528/528
   EXP   81%   48/59
erykion 
Kapral
pizza boy of Jesus


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 163
Skąd: czeluść
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 3:11 pm   

Nie prawda z tą Hiroszimą - nie musieli bombardować MIASTA. Tak znalazłbym przynajmniej jedno miejsce które mogliby zbombardować zamiast - i też przyniosłoby porażające efekty. Amerykanie chcieli tylko przypiec Japońców na nowy sposób.

Ja nie cenię specjalnie Daviesa, aczkoliwek na pewno jest to jakiś 3 punkt widzenia.

Rzymianie wymyślili wojnę totalną ("obrócili kraj w pustynię i nazywają to pokojem"). Taki postęp wg mnie mija się z celem, obojętnie jak byś go nie nazwał. Najłatwiej znaleźć jakieś narzędzia i niszczyć, ale straty są nieprzywracalne. A zabicie paru milioników Niemców nie uważam za szczegół.

Wiem doskonale co zrobili Brytyjczycy, choć nie wiem którzy to wypisują o tych obozach - myślałem ze to Amerykańce? Bo Brytole to właśnie kolonie we wszystkich niemal częsciach świata potracili przez swą wredność (nikt ich nie lubił i nie pomagał, za to oni robili wszystko by ich Imperium zalazło innym za skórę).

[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 3:12 pm ]
oj Matis, proch, nie broń.... naucz się jakoś komunikować...
 
 
   
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   84%   21/25
Matis 
Kapitan


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Maj 2004
Posty: 622
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 3:32 pm   

Cytat:
oj Matis, proch, nie broń.... naucz się jakoś komunikować...

Bez prochu nie powstałby muszkiet... powstanie muszkietu także jest dziełem przypadku - ktoś zauwazyl, ze wybuchem można kierować - czymże byłby karabin szturmowy bez przypadkowego wynalezienia prochu? Śmieszną , nieporęczna maczugą, gorszą w walce od porządnego miecza. Proch sam w sobie tez jest bronią (pierwsze ładunki wybuchowe). BTW - podstawą komunikacji jest zrozumienie komunikatu nadawcy i odbiorcy - czy ktoś oprócz kolegi ma jakiś z tym problem?
erykion napisał/a:

Nie prawda z tą Hiroszimą - nie musieli bombardować MIASTA. Tak znalazłbym przynajmniej jedno miejsce które mogliby zbombardować zamiast - i też przyniosłoby porażające efekty. Amerykanie chcieli tylko przypiec Japońców na nowy sposób.
Czemu więc zbombardowali AŻ (albo i tylko) dwa miasta? Czemu więc nie testowali nowych typów broni masowego rażenia (np. termojądrowych) w Iraku? Przypiec talibów na nowy sposób - bezcenne. Zbombardowanie czegoś innego niż duże miasto - nic by nie dało, nie przeciwko Japończykom. Japońscy żołnierze (i cywile) byli tak zdeterminowani, i zindoktrynowani politycznie, że oddziały Waffen SS to przy nich harcerze.
erykion napisał/a:
Wiem doskonale co zrobili Brytyjczycy, choć nie wiem którzy to wypisują o tych obozach - myślałem ze to Amerykańce?
Chociażby niejaki Coren z "The Times", który zyskał nawet przydomek "polakożerca" po swoich "wspaniałych" wywodach o antysemityzmie w Polsce i "polskich obozach zagłady"
 
   
Poziom: 22 HP   0%   0/1106
   MP   100%   528/528
   EXP   81%   48/59
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 6:04 pm   

erykion napisał/a:
Tak, nie mam pojęcia co też może pchać do wojska kobiety, bo są mniej agresywne.


A co ma agresja do wojska? Dawniej była istotna, gdy trzeba było kawałem żelastwa przebić innemu człowiekowi tchawicę i utoczyć z niego krew, ale teraz, gdy całość sprowadza się do naciśnięcia guzika i usunięcia kilku "punktów za horyzontem"? Po co?

Brak agresji jest wręcz atutem na wojnie - bo to oznacza, iż się MYŚLI! A przynajmniej czymś innym, niż przyrodzeniem...

Cytat:
Baba-snajper musi być wyjątkowo podniecająca wizualnie, by nie wzbudzić mojej żądzy mordu


Twa żądza mordu przeciwko jej celnemu oku - jaki będzie rezultat? I jaki powinien być na wojnie?

erykion napisał/a:
Uważam że kobiety należy chronić, a w wojsku są narażone na niebezpieczeństwo - już z samej definicji.


Nawet gdy one same chcą iść do wojska? Czyli - bronić je przed samymi sobą?

erykion napisał/a:
Zatem trzeba to jakoś sprawiedliwie zrównoważyć (tak by kobiety - nie tylko potrzebne, ale po prostu ważne nie wyginęły, nie upadły, nie upodliły się) - dlatego faceci na ogół poświęcają się dla kobiet i zwalniają je od służby wojskowej.


Primo: kobiety nie wyginą, prędzej to spotka mężczyzn, z czysto demograficznych powodów
Secundo: skoro wojna upadla, to może lepiej, by upadlała "słabszą płeć", która nie jest tak "potężna", a przez to upodlona może spowodować mniej szkód?
Tertio: wojna jest (była) domeną mężczyzn z czysto ewolucyjnych względów - wojny toczono dla zdobycia pożywienia i kobiet właśnie. Sukces ewolucyjny mężczyzny wymaga bowiem wielu kobiet, sukces ewolucyjny kobiet zaś nie wymaga dużej ilości mężczyzn. Słowem - mężczyźni prą do wojny, bo chodzi im o seks. "Szarmanckość" można między bajki włożyć.
 
 
   
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Villemo 
Chorąży
Karolina


Dołączyła: 26 Sie 2008
Posty: 295
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 8:13 pm   

erykion napisał/a:
Masz na myśli chęć potrenowania samoobrony za darmochę? Mówiąc wprost, sądzę że jak jakaś babeczka idzie do wojska, to albo pragnie molestowania i gwałtu, albo jest zrozpaczona i bez środków do życia, albo jest fanatyczką. Troszkę głupio korzystać z każdej z tych trzech okazji....


Znasz jakąś kobietę, która wstąpiła do wojska, że się w ten sposób wypowiadasz? Trochę szacunku. Dla Twojej wiadomości- są inne powody niż podane przez Ciebie. Chociażby chęć poznania swoich możliwości, zwiększenie odporności zarówno fizycznej jak i psychicznej itp.
Możesz być pewny, że żadna kobieta nie marzy o gwałcie- nie wiem jak wogóle można coś takiego powiedzieć. Co do rozpaczy i fanatyzmu- kolejne po prostu głupie i nieprzemyślane stwierdzenie. Nie pomyślałeś o tym ,że nie każda kobieta stworzona jest do kuchni, łóżka i wychowywania dzieci? Wyobraź sobie, że niektórym odpowiada twarda dyscyplina, zorganizowany plan dnia, wysiłek fizyczny, możliwość sprawdzenia siebie i swojej odporności.
Powstrzymaj się od komentarzy, które mogą komuś sprawić przykrość, są nieprzemyślane i wywodzą się z dziwnych uprzedzeń czy stereotypów. Czas dorosnąć.
_________________

 
 
   
Poziom: 16 HP   0%   0/556
   MP   100%   265/265
   EXP   7%   3/39
erykion 
Kapral
pizza boy of Jesus


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 163
Skąd: czeluść
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 9:37 am   

Matis, nie dajesz za wygraną widzę... Jeżeli "przypadkiem" zaostrzę jakiś kawałek metalu to nie wytwarzam broni? Może problemem moim jest brak zrozumienia dla sofisty - adwokata diabła.

Iraku nie zbombardowano nuklearnie by nie zniszczyć infrastruktury, ew. względy prośrodowiskowe (nie śmiejcie się, tam w USA być może w to wierzą - swoisty kult natury).

W Afganistanie jest dłuższa zabawa z testowaniem skuteczności bomb termobarycznych w praktyce.

Coren z Timesa? Mówisz... OK, poszukam coś o nim i dopiszę do mojej czarnej księgi donosów na antypolonię, którą wyślę do prof. Nowaka (TV Trwam). :cool:

[ Dodano: Pon Gru 15, 2008 10:08 am ]
Generale Klemens, czy to nie pan mi pisał o samoobronie dla kobiet w wojsku? Kłucie bagnetami (z bliska) ciągle istnieje, tak jak rąbanie kolbą, dobijanie rannych itp. Nie ma tak że można wyłączyć sobie widok krwi i wrzaski umierających jeśli nie sprawia to sadystycznej przyjemności... Zresztą, bez tej agresji, jak sądzę, nie da rady się skupić na ataku. Nie wiem czy jej nadmiar przeszkadza - grajac w CS-a zauważyłęm że co najwyżej tym, którzy nie opanowali jakiejś podstawowej kontroli (np. odporności na stresor w postaci odgłosów strzałów, czy szybkich kroków).

Tak, b. możliwe że np. licealistki lepiej by walczyły na wojnach niż licealiści. Radziłbym jednak zachowywać podobne pomysły dla siebie, a już na pewno nie życzyłbym sobie żeby wyposażony w takie idee światły myśliciel został szefem MON-u.

Co do Twoich uwag o babach-snajperach, to nie łapię o co chodzi. Przypominam że komentowałem prosty i zauważalny fakt, iż kobiety w Armii Czerwonej nie stały się ikonami heroizmu. Nie deklarowałem kary śmierci ani niczego w tym stylu dla tego rodzaju.... żołnierek? Nawet słowa nie ma na nie...

Dlaczego babka która idzie z własnej woli do wojska nie zasługuje na ochronę? Co lub kto zapewni jej tam bezpieczeństwo, skoro wojacy są zajęci ochroną kraju, eliminacją wrogich sił zbrojnych? To zwyczajne zapobieganie tragedii. Co w tym złego? Nie odbieram nikomu chęci pójścia do wojska, chcę tylko żeby to wojsko kogoś chroniło. Przed nieprzyjacielem.

Tak jak nie powinni byli Powstańcy Warszawscy używać stolicy jako bastionu przeciw wrogom (szczególnie takim!). Jeżeli w wielu dzielnicach cywile również byli gotowi oddać życie - TO NIC TO NIE ZMIENIA. Takie głupoty robią więcej szkody niż pożytku, a w tym konkretnym wypadku było to jak strzelenie z armaty okrętowej przez kadłub - po prostu wycieczka pionowo w dół.

1. Jak zamierzasz sprawdzić czy kobiety wyginą?

2. Uważasz że kobietom trzeba wszczepić jaja, żeby było równo i bratersko?

3. Czy może raczej wszystkich kastrować bo "jaja wzmagają emocje, i wywołują wojny" (KURY). Cóż, dodając na "ofuj", wiedząc jednak z góry że aż tak Liberalnie się nie posuniesz: trzeba naprawdę b. lubić bajki żeby wierzyć że kobiety nie liczą na sukces rozumiany jako seks z wieloma mężczyznami. Tak więc kastrowanie dla dobra społeczeństwa nie ma sensu. Z drugiej strony, skąd masz pewność że soldatom nie chodzi przypadkiem o seks z mężczyznami? Do tego nie potrzebują już wcale wojny - tylko kolejnych rekrutów.

[ Dodano: Pon Gru 15, 2008 10:18 am ]
Droga Vilemmo,
wojsko nie jest taką fajną zabawą do której złe chłopaki nie dopuszczają was dziewczyn. Nie chodzi tam o sprawdzenie swoich możliwości. I sam fakt że tak piszesz dowodzi że nie zdajesz sobie sprawy po co wymyślono wojsko.
Nie, nie znam żadnej takiej kobiety - to rzadkość.

O czym marzą kobiety - nie mam pojęcia, jeśli jakaś się uśmiechała popchnięta lub szturchnięta, to nie sprawdzałem dlaczego. Słyszałem za to opowieści (np. od anglistki) o, przykładowo, dziewczynie która pozwoliła swemu chłopakowi zgasić papierosa na swojej ręce. Sugerowałbym więc raczej wstrzymanie się z wypowiadaniem w imieniu wszystkich kobiet. To tak apropo wyobraźni i oddziałujących na nią stereotypów.

Popieram też to zdanie o dorosłości - zakłada ono że życie jest trudne. Oj tak, jest, ale wcale nie z powodu utrudniaczy niewieściego życia (przynajmniej w Europie). Czasem po prostu dlatego, że nie jest się urodzonym tam gdzie trzeba, i jakim trzeba by realizować swobodnie każdy swój zamysł.
 
 
   
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   84%   21/25
gary_joiner 
Porucznik
Zły Porucznik


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 215
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 1:39 pm   

Taka gorąca dyskusja a ja przysnąłem? Czym prędzej ocieram zasapane powieki i dorzucam swoje, jak zwykle bezcenne, trzy grosze.

Przeciętna kobieta jest słabsza od przeciętnego mężczyzny, owszem. Jest za to od niego bardziej odporna na ból i fizyczne zmiany w otoczeniu ( temperatura, wilgotność powietrza, itd.), uogólniając - jest bardziej wytrzymała. Jest też mniejsza, co czyni ją idealną kandydatką na czołgistkę, pilotkę czy inną podwodniaczkę. Takie suche fakty.

To, że kobiety są mniej agresywne od mężczyzn to mit. Częściej tłumią agresję albo wyrażają ją werbalnie (o czym wie każdy facet, który z kobietami miał styczność) - ale wcale mniej agresywne przez to nie są. Dasz kobiecie do ręki karabin i wskażesz cel - przestanie wrzeszczeć, docinać, dąsać się, zacznie, tak jak faceci, strzelać.

erykion napisał/a:
trzeba naprawdę b. lubić bajki żeby wierzyć że kobiety nie liczą na sukces rozumiany jako seks z wieloma mężczyznami


Ewolucyjnie rzecz patrząc, to jest akurat cel mężczyzn - zapłodnić jak najwięcej partnerek, rozprzestrzenić swoje geny. Kobiety szukają natomiast najlepszego możliwego partnera (najsilniejszego, najbogatszego, etc.), który spłodzi silne, zdrowe potomstwo i będzie w stanie o nie zadbać.
 
   
Poziom: 13 HP   0%   0/370
   MP   100%   176/176
   EXP   70%   21/30
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 2:08 pm   

Widzę, że zamierzasz cały świat tak organizować by heroiczni, pełni poświęcenia mężowie bronili łagodnych białogłów w optymalnym scenariuszu trzymanych gdzieś w zamknięciu- dla ich dobra i bezpieczeństwa oczywiście. Pech w tym, że nierozumne niewiasty nigdy to takowego scenariusza nie dopuszczą ;)

Raczej nie obawiałbym się jednak, że zaczną domagać się wszczepienia jaj, tudzież usuwania ich komukolwiek.

I myślę, że warto zmierzyć się z faktem, że Villemo reprezentuje bardziej kobiecy punkt widzenia na sprawę, nawet jeśli istnieje niezerowy odsetek kobiet lubujących się w masochizmie (dobrze też wiedzieć, że mężczyzn ta przypadłość nie dotyczy).
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
erykion 
Kapral
pizza boy of Jesus


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 163
Skąd: czeluść
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 3:30 pm   

Cytat:
I myślę, że warto zmierzyć się z faktem, że Villemo reprezentuje bardziej kobiecy punkt widzenia na sprawę, nawet jeśli istnieje niezerowy odsetek kobiet lubujących się w masochizmie (dobrze też wiedzieć, że mężczyzn ta przypadłość nie dotyczy).


Nie jestem dyplomowanym baboznawcą, ale nie pisałem też czegoś co mi zarzucasz - że mężczyzn coś nie dotyczy. Bez wątpienia mógłbyś zwyciężyć przeciw argumentom, których nie stosuję, wyśmiać kogoś kim nie jestem. Proponuję jednak wrócić na moment do świata realnego.

Cytat:
Widzę, że zamierzasz cały świat tak organizować by heroiczni, pełni poświęcenia mężowie bronili łagodnych białogłów w optymalnym scenariuszu trzymanych gdzieś w zamknięciu- dla ich dobra i bezpieczeństwa oczywiście.

Jasne - w czasie wojny! W czasie pokoju też muszą mieć swoją domenę:

deathmetal.jpg
I tak ma być!
Plik ściągnięto 2307 raz(y) 39,73 KB

Ostatnio zmieniony przez erykion Pon Gru 15, 2008 4:55 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
   
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   84%   21/25
Matis 
Kapitan


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Maj 2004
Posty: 622
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 3:42 pm   

erykion napisał/a:
Matis, nie dajesz za wygraną widzę... Jeżeli "przypadkiem" zaostrzę jakiś kawałek metalu to nie wytwarzam broni?
Nie, wytwarzasz przedmiot, którym możesz obrać jabłko, czy przyciąć kwiatka. Jeśli czujesz potrzebę, możesz tez nim kogoś zabić. Tak samo jak kijem, linijką, cyrklem, czy krzesłem. Energie atomowa także można wykorzystać pozytywnie. człowiek potrafi zrobić bliźniemu krzywdę czymkolwiek, musi tylko chcieć.
erykion napisał/a:
Iraku nie zbombardowano nuklearnie by nie zniszczyć infrastruktury, ew. względy prośrodowiskowe (nie śmiejcie się, tam w USA być może w to wierzą - swoisty kult natury).
Więc zarazem przyznajesz, że istnieją "inne" względy niźli radosne przypiekanie bliźniego... Może Hiroszima była względem ekonomicznym - nie wychodzi taniej zmusić kogoś do kapitulacji jedną bombą, niż męczyć się miesiącami tradycyjnej walki?
erykion napisał/a:
Tak jak nie powinni byli Powstańcy Warszawscy używać stolicy jako bastionu przeciw wrogom (szczególnie takim!).

Cóż, walka w mieście jest akurat dobrym sposobem obrony... może uważasz, że powinni zmierzyć się z Wehrmachtem w bitwie pancernej? "Szczególnie takim..." - co było w nich takiego szczególnego? Nie słyszałem, by pod Warszawą stacjonowała dywizja Panzer Lehr, czy elitarne pułki spadochronowe...
 
   
Poziom: 22 HP   0%   0/1106
   MP   100%   528/528
   EXP   81%   48/59
erykion 
Kapral
pizza boy of Jesus


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 163
Skąd: czeluść
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 3:59 pm   

A jeżeli planuję mieć zysk ze sprzedania tego wojsku i liczę przy tym na wojnę - to też?

Istnieją inne względy - przy okazji. Ameryka jest tak bogatym krajem że naprawde nie musi łupić - ale co znaczy skonsumować swoje trofeum...

Równie dobrze mogli zbombardować Gunkanjima - efekt podobny. Zresztą naloty ogniowe b. zniszczyły ten kraj. A do kapitulacji przyczynił się upadek Armii Kwantuńskiej i osobista inicjatywa Hirohito. Różnica polega na tym że bomba A okaleczyła i napromieniowała tysiące cywilów, w NICZYM nie zmieniając sytuacji strategicznej Japonii.

W bitwie pancernej jasne, chociaż nie mieli czołgów (i tak daleko do tego nie było - 6 armia pancerna Niemców była chyba gdzieś w pobliżu). Przynajmniej miasta by nie zniszczyli, a bohaterstwo byłoby bezprecedensowe. Straty zbliżone. Efekt polityczny ten sam. AK przyczyniło się do całkowitego pogromu Warszawy. Pochwalić to może tylko idiota.

Z tym "szczególnie taki" chodziło mi o znane okrucieństwo parszywych oddziałów SS.
 
 
   
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   84%   21/25
Matis 
Kapitan


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Maj 2004
Posty: 622
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 4:19 pm   

erykion napisał/a:
A jeżeli planuję mieć zysk ze sprzedania tego wojsku i liczę przy tym na wojnę - to też?
Istnieją inne względy - przy okazji. Ameryka jest tak bogatym krajem że naprawde nie musi łupić - ale co znaczy skonsumować swoje trofeum...

Teraz owszem, wtedy nie aż tak... Zresztą gospodarka amerykańska w pewnym sensie jest (była?) napędzana wojną...
erykion napisał/a:

Równie dobrze mogli zbombardować Gunkanjima - efekt podobny. Zresztą naloty ogniowe b. zniszczyły ten kraj. A do kapitulacji przyczynił się upadek Armii Kwantuńskiej i osobista inicjatywa Hirohito. Różnica polega na tym że bomba A okaleczyła i napromieniowała tysiące cywilów, w NICZYM nie zmieniając sytuacji strategicznej Japonii.

Ale dała wspaniały efekt psychologiczny - "poddacie się, czy chcecie więcej"?
erykion napisał/a:
W bitwie pancernej jasne, chociaż nie mieli czołgów (i tak daleko do tego nie było - 6 armia pancerna Niemców była chyba gdzieś w pobliżu). Przynajmniej miasta by nie zniszczyli, a bohaterstwo byłoby bezprecedensowe. Straty zbliżone. Efekt polityczny ten sam. AK przyczyniło się do całkowitego pogromu Warszawy. Pochwalić to może tylko idiota.

Cóż, cel był szczytny, wykonanie trochę gorsze...
Cytat:
Z tym "szczególnie taki"
chodziło mi o znane okrucieństwo parszywych oddziałów SS.

Cóż, gdyby to było "normalne" Waffen SS to ćwierć biedy - Sprowadzono tam dywizję Oskar Dirlewangera, sformowana z kłusowników, morderców i gwałcicieli zwalnianych z więzień - poziom wyszkolenia kiepski, a podejście do życia (zwłaszcza cudzego) delikatnie mówiąc "nie moralne"
 
   
Poziom: 22 HP   0%   0/1106
   MP   100%   528/528
   EXP   81%   48/59
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
recenzje anime, fanfiki
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 17