Coz, wlasnie w Sejmie przepadla juz w pierwszym czytaniu propozycja nowelizacji kodeksu karnego autorstwa PiSu, ktorej jednym z czolowych punktow bylo przywrocenie kary smierci. Moglaby ona byc wymierzana za zbrodnie ludobojstwa lub zabojstwa kwalifikowanego( czyli dokonanego ze szczegolnym okrucienstwem, gwaltem lub wielokrotnym rozbojem). Kara taka nie moglaby byc wymierzona wobec osoby w wieku ponizej 18 lat lub kobiety ciezarnej. Nie mozna byloby wykonac kary na osobach chorych obloznie lub psychicznie - do czasu wyzdrowienia. Projekt przewidywal m.in., iz taka kare orzekalby sad w skladzie pieciosobowym, zas taka decyzje moglby podjac tylko jednomyslnie. Od owej kary moznaby sie odwolac do Sadu Najwyzszego.
PiSowcy zapowiedziali, iz wroca do tej sprawy wkrotce, w domysle po nastepnych wyborach. Uczciwie trzeba jednak przyznac, iz bylaby to kwestia stosunkowo trudna, tym bardziej iz wymagalaby wymowienia m.in. Protokolu 6 do Europejskiej Konwencji Praw Czlowieka, spore watpliwosci budzi tez zapis w Konstytucji o ochronie zycia.
Abstrahujac od mniej czy bardziej konkretnych rozwiazan ciekawy jestem Waszych pogladow na to zagadnienie, dosc mocno dzielace spoleczenstwo( a jeszcze bardziej spoleczenstwo z elitami wladzy) - jak sie zapatrujecie na aspekt tzw. kary najwyzszej? Czym uzasadnicie swe zdanie?
Ostatnio zmieniony przez Klemens Sob Lut 26, 2005 4:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ja jestem za wprowadzeniem kary śmierci. Niektórzy powiedzę, że to niehumanitarne, nieetyczne itp., lecz na zorganizowaną przestępczość, coraz częściej międzynarodową, nie znajdziemy przysłowiowego haka po doboroci. Nie ma się co czarwać - bez silnej ręki prawa nie będzie porządku na świecie.
Ja jestem przekonany, że PiSem kierowała chęć zrobienia szumu, a nie czegoś pożytecznego, bo po to zazwyczaj podnosi się takie kontrowersyjne kwestie. A moje zdanie- wydaje mi się, że wprowadzenie kary śmierci jest niebezpieczne z tego względu, że wina czasami może się okazać niesłusznie osądzona- przy karze więzienia można by wówczas zrewidować wyrok, przy karze śmierci odwrotu już nie ma. Poza tym może być wiele sytuacji wątpliwych moralnie- choćby wspomniane przez Klemensa niewykonywanie wyroku na kobietach ciężarnych i chorych psychicznie. Słyszałem o przypadku, gdzie przy istnieniu takich ulg kobieta 9razy z rzędu zachodziła w ciążę, by uniknąć kary (nie była nią w tym przypadku śmierć). Podobnie z chorymi psychicznie- nie rozumiem zresztą, czemu taka osoba miałaby unikać kary z racji swojej choroby. A już ten przepis że nie można by wykonać wyroku "do czasu wyzdrowienia" proponowany przez PiS jest absurdem. Czyli co- lekarz stwierdza "Przykro mi jest pan zdrowy" i do celi śmierci? Ciekawa sytuacja nie ma co, zresztą jeśli już osoby chore psychicznie nie są odpowiedzialne za swoje czyny, to nie wiem czemu po wyzdrowieniu miałyby być odpowiedzialne za swe czyny podczas choroby. Bezsens.
Więc zanim zaczną dyskutować nad wprowadzeniem kary śmierci powinni myśleć nad sytuacjami do jakich to może doprowadzić i nad tym jak ich uniknąć.
Ale gdyby udało się znaleźć jakieś dobre rozwiązania tych kwestii byłbym w sumie za- tak jak powiedział Gonzo- potrzebna jest silna ręka prawa, a sam dodam, że uważam iż od resocjalizacji bandytów ważniejsza jest ochrona uczciwych obywateli.
Ostatnio zmieniony przez Ajmdemen Sob Paź 23, 2004 4:35 pm, w całości zmieniany 3 razy
sam dodam, że uważam iż od resocjalizacji bandytów ważniejsza jest ochrona uczciwych obywateli
Dokładnie, bowiem czy wszyscy wiemy jak jest na prawdę. Jacy są ludzie po wyjściu z więznienia - jeszcze bardziej zdegenerowani.
Alternatywą dla obecnego więziennictwa byłyby obozy pracy. Więźniowie zamiast oglądać telewizję i chodzić na siłownię w więzeniu, dzień poświęcaliby pracy, np. jakieś prace fizyczne przy obróbce jakiegoś materiału. Praca musiałaby być ciężka, bo nie zapominajmy, żę oni siedzą tam za jakieś przestępstwa (za wykroczenie do więzienie się nie idzie). Tak byłby z nich pożytek, większa szansa na nastawianie na dobrą drogę życia, jak i pokuta za swoje czyny.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Maj 2004 Posty: 255 Skąd: Włocławek
Wysłany: Sob Paź 23, 2004 6:07 pm
Cóż mogę powiedzieć...w duchu byłem przeciwny karze śmierci. Uważam, iż lepiej zachować to ludzkie życie i wykorzystać te siły fizyczne dla dobra społeczeństwa jako formę pokuty. Oczywiście warunki tej pokuty winny być iście spartańskie. Tylko jaka forma? Na takie masowe przedsięwzięcia stać tylko chyba zamożne państwa. Równie dobrze takie prace mogliby wykonywać bezrobotni, tyle, że za wynagrodzenie. Tylko jakie prace? W naszym kraju jest najgorzej z egzekucją prawa, szczególnie w stosunku do ludzi z wyższych sfer. Ci wszyscy aferzyści już dawno winni wisieć na latarniach. Skorumpowani są zbędni i niepotrzebni społeczeństwu. A jakie jest to społeczeństwo? Z drugiej strony, gdy często słyszę, że na kogoś nie ma bata, że seryjny morderca ponownie wychodzi na wolność i znowu morduje, że sadysta znów się znęca? Może kara śmierci jest wyjściem z tej sytuacji? Bo kto będzie po nich płakał? Kto będzie zanosił kwiaty na ich grób? Coraz bardziej się przekonuję jednak do kary śmierci. Jej nieuchronność, powtarzam, nieuchronność winna być skutecznym straszakiem. A jej zasięg powinien obejmować nie tylko morderców, ale również skorumpowanych polityków czy ludzi biznesu, którzy decydują o losach wielu. Takie skorumpowane psy są nawet gorsze od morderców, bo ukrywają się za "literą prawa" albo jego lukami. Jeżeli udowodni się korupcję , to winni być wręcz rozszarpani, a ich ciało kopane po ulicach, za to, że się zeszmacili i ulegli mocy pieniądza. Bardziej nienawidzę skorumpowanych polityków niż morderców, bo oni kierują państwem i prawem. W chwili zagłady, pierwsi uciekną za granicę zostawiając nas w okopach. Ale być może korupcja jest przepustką do polityki? Troszkę odszedłem od tematu, ale chcę być wobec was szczery. Jeżeli będzie kiedyś kara śmierci, to chciałbym, aby odbywała się w formie śmierci głodowej. Kara winna mieć wymiar nie tyle fizyczny ile psychiczny. Umierając powoli, bez pokarmu i wody, przestępca miałby czas na rozmyślanie o własnej winie i karze, czuł by każdą iskierkę energii, która z niego ucieka. By szalał, wariował, wrzeszczał, krzyczał, kopał. Tak zwierzę nawet nie umiera. A tu znikąd ratunku, znikąd pomocy. Umiera sam, w ciemności. Czasami spoglądał by na kobietę w ciąży, czasami starca, który cieszy się ostatnimi latami życia...Troszkę fantazjuję. W kazdym razie nie żadne krzesła elektryczne, żadne szubiennice czy strzały w tył głowy. Psychiczna śmierć głodowa. Oczywiście w żadnym wypadku publiczna czy puszczana w telewizji. By to było zbyt straszne. Czarne mam myśli, nie pasuję do tej Europy, za takie myśli Amnesty International już powinno mnie zlikwidować. Wstydzę się, że ja pedagog, wychowawca w internacie mam takie myśli. To nie jest normalne. Tak być nie powinno. Ale niestety-kiedy dochodzi do takich sytuacji na naszym świecie, poglądy ludzi się radykalizują. Ten kraj potrzebuje jakiegoś przełomu. Na razie pływamy w szambie. Niektórzy już nurkują i dobrze im z tym.
Może zacznijmy od tego, że za karą śmierci stoi w sporym stopniu chęć zemsty- zresztą nie sądzę, żeby to było coś nagannego, bo to jest tak naprawdę powód istnienia wymiaru sprawiedliwości. Tyle że kary są ustanawiane i wykonywane przez innych niż poszkodowani, co cywilizuje cały system i wprowadza porządek, przynajmniej teoretyczne, bo wszyscy słyszymy jak jest z działaniem sądów w Polsce, gdzie palestra wywodzi się z czasów komuny i niektórzy jej członkowie powinni sami siedzieć w więzieniach. Ale wracając do tematu- owszem uważam, że kara śmierci mogłaby byc korzystnym wyjściem- jako straszak i zabezpieczenie przed ewentualnymi kolejnymi zbrodniami skazywanego delikwenta. Ale nie zapominajmy, że smierć to krok drastyczny, zła konieczność, na pewno nie sztuka, którą należy rozwijać, by zadać jak najwięcej bólu i cierpienia- nie obraź się Perkun, ale dla mnie entuzjastyczne myśli o głodzeniu ludzi są obrzydliwe. Chyba powinieneś nabrać więcej dystansu do rzeczywistości, a szczególnie do kwestii nie związanych bezpośrednio z Tobą i takich, na które nic nie możesz poradzić. Dzieje się wiele złych rzeczy, to prawda, ale taka wściekłość to nie jest dobra reakcja.
A co do skorumpowanych urzędników ja wprowadziłbym jako karę dla nich konfiskatę całego majątku- niech sobie wegetują pod mostem i poznają na własnej skórze, w jaki sposób wielu ludzi odczuło skutki ich działań.
jestem przeciwny karze smierci. moim zdaniem wystarczy dozywocie bez mozliwosci odwolania - istnieje gwarancja, ze przestepca nie bedzie juz zagrazal spoleczenstwu. jaki jest sens zgladzenia winnego? przestroga dla innych, mowicie... nie zgodze sie. co komu po swiadomosci, ze moze zostac pozbawiony zycia, jesli prawdopodobienstwo, ze zostanie zlapany, wcale nie jest takie duze? moim zdaniem nalezy przede wszystkim poprawic skutecznosc organow scigania - jesli przestepca ma pewnosc, ze zostanie pojmany i nie ominie go kara, dozywotnie pozbawienie wolnosci w zupelnosci wystarczy.
I co? Będziesz go żywil ze swoich podatków przez całe jego a może i Twoje życie? Co daje durnowata odsiadka przez więźniów? Jakie MY mamy z tego korzyści? Żadne. Czas stworzyć obozy pracy, a nie więzienia.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Maj 2004 Posty: 255 Skąd: Włocławek
Wysłany: Nie Paź 24, 2004 7:43 pm
Cytat:
na pewno nie sztuka, którą należy rozwijać, by zadać jak najwięcej bólu i cierpienia- nie obraź się Perkun, ale dla mnie entuzjastyczne myśli o głodzeniu ludzi są obrzydliwe.
Dla mnie nie. I powtarzam-ta kara by miała przede wszystkim wymiar psychiczny a w dalszej kolejności fizyczny. To nie jest żadna sztuka, gdyż nie ma tutaj miejsca dla widzów. Przestępca musi czuć swoją karę. Musi o niej myśleć. A my o nim zapomnieć. Jego już nie ma. Nawet jeżeli jeszcze żyje. Jeszcze czego-ma się wygodnie grzać na dożywociu, telewizorek, gazetki, siłownia, książeczki. Co nam po takim człowieku? a może masz inne alternatywy formy śmierci? Rozstrzelanie? Szubiennica? Szafot? Zamrożenie? Spalenie? Zabetonowanie? A może pigułki śmierci? O nie! To zbyt szybka śmierć! Życie jest zbyt krótkie, aby tak szybko je tracić. Przestępca musi odczuć, co traci tak naprawdę! I na pewno będzie wtedy płakał! Powtarzam-to, że jestem skłonny do kary śmierci, nie oznacza, że nie jestem otwarty na inne alternatywy, formy odpokutowania. Proszę zatem o alternatywy.
Cytat:
Chyba powinieneś nabrać więcej dystansu do rzeczywistości, a szczególnie do kwestii nie związanych bezpośrednio z Tobą i takich, na które nic nie możesz poradzić. Dzieje się wiele złych rzeczy, to prawda, ale taka wściekłość to nie jest dobra reakcja.
Kochany-dopóki żyję obok ludzi i z ludzmi, dystans od rzeczywistości jest niemożliwy. To rzeczywistość coraz gwałtowniej wdziera się w nasze dusze. I żąda opowiedzenia się. Chyba, że będę psychicznie znieczulony. Nie związane ze mną-w każdej chwili może mnie dotknąć tragedia. Tak jak każdego z nas. Dlatego trzeba kroków radykalnych i skutecznych. Sam nic oczywiście nie poradzę, bo co może jednostka? Dzieje się wiele złych rzeczy i ja mam przechodzić nad nimi do porządku dziennego? Udawać, że nic mnie to nie obchodzi? Najlepiej, to uciec w głuszę, od ludzi. Trudno zachować spokój, gdy się obserwuje w naszym kraju różne akcje. Z drugiej strony zawsze można wszystko olać. Ale do czasu. W końcu nieszczeście o nas dotknie. Zło dobrem zwyciężaj? Szczytna idea, tyle, że nie zawsze się sprawdza.
Cytat:
A co do skorumpowanych urzędników ja wprowadziłbym jako karę dla nich konfiskatę całego majątku- niech sobie wegetują pod mostem i poznają na własnej skórze, w jaki sposób wielu ludzi odczuło skutki ich działań.
Tacy mój drogi, to nie toną. Tacy nie zginą. Mają zbyt wielu przyjaciół, którzy sporo zawdzięczają ich protekcji. Zresztą taka propozycja nie przejdzie. Nie tyle może w tym systemie, ile w tym kraju. Z karę najwyżej zeskoczy na posadkę niżej.
Jestem radykalny. Zawsze byłem. Być może w kwestii formy kary śmierci przesadzam. Ale takie myśli mam. Takie propozycje. Jednak zawsze jestem gotów poprzeć alternatywę dla życia przestępcy. Tylko powtarzam-jaka forma kary? Zostawmy te bajeczki o kamieniolomach czy obozach pracy...
A może po prostu musimy z tym wszystkim żyć? Wszak jest wielu ludzi, którzy nie mają takich dylematów, co my tutaj...[/quote]
Temat kary śmierci jest jednym z tych, o którym na dobrą sprawę sam nie wiem co sądzić! Jednakże pod wpływem upływających lat i... co tu nie mówić... starzenia się w chwili obecnej jestem zdecydowanie za karą śmierci! Powody? Hmm... wątpię by umysł tak zdeprawowany, że zdolny do najgorszych zbrodni, był w stanie dojść do normalności po odbyciu jakiejkolwiek kary. Przetrwanie nas, jako ludzi uzależnione jest od pozbycia się elementów nieprzystosowanych. Najlepiej też, by elementy te doskonale wiedziały co to jest śmierć. Zastrzyki? Nie ma szans! Szybka śmierć odbiera sens karze śmierci. Szybką śmierć za dużo osób mogło by uznać za nagrodę. Ja np. wogóle nie mam obaw przed szybką śmiercią i jako taka nie jst ona we mnie w stanie wzbudzić strachu! Co dopiero w "skrzywionym" umyśle? Hmm... A może ja już poprostu jestem "skrzywiony" umysłowo
Ja myślę w podobnych kategoriach, lecz mam obojętny stosunek do szybkości uśmiercania. Powinien on być różny w zależności dokonanej zbrodni, lecz musi stawiać sobie za cel: eliminiację niepotrzebnych jednostek, które są na tyle zdegenerowane lub wypaczone, w taki sposób, że ich byt szkodzi w znacznym stopniu innym.
ludzie, zastanówcie się nad tym co mówicie- chcecie torturować skazanych przed śmiercią? Nie rozumiem was- zwykła śmierć to waszym zdaniem mało? Czym w takim razie waszym zdaniem odróżniacie sie od samych zbrodniarzy, bo na pewno nie ludzkimi uczuciami. Jeśli nawet ktoś popełnia zbrodnię na tyle wielką, że nie można uważać go dłużej za człowieka, to zasługuje przynajmniej na łaskę prostej egzekucji- tortury zostawmy państwom totalitarnym, choć uważam, że jest to jeden z głównych powodów, dla których trzeba wszystkie takie reżimy zniszczyć.
Nawet Jezus mówi o tym, że zbrodniarze będą musieli przejść przez męczarnie (wiele motywów przejawiających się w Biblii o piekle). Więc dlaczeg, my, chrześcijanie mamy postępować i myśleć inaczej niż nasz Pan?
Nie bede Wam na razie przeszkadzal, aczkolwiek nie pozwole na wybiorcze cytowanie Biblii, tudziez Ewangelii.
Tak wiec tytulem tej uwagi:
a) V Przykazanie( Ksiega Wyjscia) - "Nie zabijaj"
b) Ewangelia - "Jesli Twoj blizni uderzy Cie w policzek, nadstaw mu i drugi"
c) jw. - "Milujcie nieprzyjaciol swoich"
Moge tak dluzej. Kontynuujcie dalej, jest to naprawde ciekawy watek, ale jako moderator nie pozwole na zamieszczanie, wybacz Gonzo, bzdur. Jesli ktos z Was chce podyskutowac na temat stanowiska Kosciola i nauki Chrystusa wobec kary smierci, to jestem otwarty, ale dobrze by bylo miec o tym najpierw jakies pojecie!
A swa uwaga Gonzo tylko udowadniasz niewiedze. Nie sadzisz, ze opis mak piekielnych jasno sugeruje, iz wymierzanie sprawiedliwosci to sprawa Boga i zeby czlowiek lepiej sie tu nie wtracal??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum