gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
W samo południe - co wygrywa bitwy?

Co powinno w największym stopniu wpływać na zwycięstwo w bitwie?
Przewaga liczebna
0%
 0%  [ 0 ]
Wyszkolenie
33%
 33%  [ 6 ]
Sprzęt
16%
 16%  [ 3 ]
Teren
11%
 11%  [ 2 ]
Dowodzenie
38%
 38%  [ 7 ]
Głosowań: 8
Wszystkich Głosów: 18

Autor Wiadomość
inqistor
Generał


Dołączył: 15 Kwi 2004
Posty: 509
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 12:52 pm   W samo południe - co wygrywa bitwy?

Optymalna skala jednostek dla strategii turowej zawsze stanowiła problem. A im nowszy konflikt ta ma odzwierciedlać, tym to trudniejsze. Obecnie lansowana przez SSG w ich nowej serii skala to pułk - jest to też podstawowa jednostka strategiczna używana na zachodzie (Regimental Combat Team). Zaletą formacji tej wielkości jest to, że posiada praktycznie wszystkie typy broni wsparcia, poza lotnictwem. Przy mniejszej skali jednostek często rozwiązuje się to poprzez dodanie modyfikatora za zgromadzenie wszystkich oddziałów regimentu w pobliżu.

Znając więc skalę jednostek przechodzimy do pytania - co powinno w największym stopniu wpływać na zwycięstwo w bitwie? Pułk posiada zarówno własną artylerię, jak i działa przeciwpancerne, a często i przeciwlotnicze, więc jest w stanie walczyć z każdym przeciwnikiem.


1. Przewaga liczebna - czy ważna jest sama ilość? Zalewamy wroga ludzką falą i w końcu przeciwnikowi skończą się ludzie.
2. Wyszkolenie - czy Legia Cudzoziemska walcząca z Viet-Kongiem wygra bez względu na ilość tych drugich?
3. Sprzęt - czy czołgi rozjeżdżają zawsze piechotę?
4. Teren - bunkry, a może wąskie przesmyki? Czy to daje większą przewagę, niż na przykład ciężko opancerzone działa szturmowe atakującego?
5. Dowodzenie - chodzi raczej o bonus wirtualnego dowódcy, nie o same przestawianie jednostek.
 
Poziom: 20 HP   0%   0/893
   MP   100%   426/426
   EXP   82%   43/52
Kahzad
Kapitan
Architekt Tonalny


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 321
Skąd: z gór....
Wysłany: Pon Maj 30, 2005 9:08 pm   

Dowództwo.
Od niego wiele (nie wsystko) zależy.
Kazda przewaga techniczna czy liczebna może zostać zniwelowana przez odpowiednie ustawienie i umotywowanie żołnierzy. A to zależy już od dowódtwa.
Wybór teranu również leży w kompetencjach `góry`
 
Poziom: 16 HP   0%   0/556
   MP   100%   265/265
   EXP   74%   29/39
Kizik 
Major


Dołączył: 21 Lis 2004
Posty: 193
Skąd: Z Peloponezu
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 9:36 pm   

Dobry WODZU to nawet lichym sprzętem i ludźmi z lichym wyszkoleniem może coś zmodzić :)
 
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   96%   26/27
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 9:50 pm   

Cóż, jeśli mówimy o zwycięstwach, zaś okres czasu nie jest sprecyzowany( ergo mówimy o czasach obecnych), to zdecydowanie opowiadam się za sprzętem. Wystarczy spojrzeć na przebieg wojny w Iraku - w jakim stopniu wojska irackie by nie były liczne, jakimi morale by się nie cieszyły, jakże światłym dowództwem by nie dysponowały, to i tak poniosłyby klęskę w starciu z rakietami wystrzelywanymi z pokładów bombowców krążących na wysokości 10 km. Tak jest, drogi Kahzadzie, każde dowództwo. Dużą przewagę technologiczną zniwelować może tylko totalny analfabetyzm dowódcy nią dysponującego, jeśli prezentuje on choćby poziom "rzemieślniczy", to choćby miał do czynienia z drugim Napoleonem czy Rommlem, to gdy dowodzi ów oddziałem oszczepników, to zawsze zwycięży( to nie Cywilizacja:))).
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 10:46 pm   

ja tam wierzę w wyszkolenie :) oczywiście zależy to od rodzaju bitwy, jeśli jest to bitwa w rodzaju szturm na okopy w czasach 1ww, to doświadczenie wielkiego znaczenia nie ma :) Jednak z reguły jest tak, że siły lepiej wyszkolone są mobilniejsze, szybciej się organizują, więc łatwo im uniknąć starcia w sytuacji niesprzyjającej a wymusić je, gdy im na tym zależy. Często są w stanie zaskoczyć liczniejsze i lepiej od siebie uzbrojone siły i je pokonać. Oczywiście takim oddziałom potrzeba dobrego dowódcy i mającego talent do dowodzenia właśnie takimi siłąmi (typu Rommel, Hannibal, Aleksander). Większość doskonałych dowódców z kolei kompletnie sobie nie radziła ze słabo wyszkolonymi oddziałami nawet, gdy mieli przewagę liczebną- choćby Hannibal w bitwie pod Zamą, większość przykładó zwycięstw wojsk rzymskich, gdzie dowodzenie przeciwnika nie miało większego znaczenia, bo nie potrafił on zapanować nad oddziałami po rozpoczęciu bitwy. Jako najwybitniejszy wyjątek podałbym Żukowa, który potrafił zrekompensować liczebnością słabe wyszkolenie swoich wojsk.
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Kahzad
Kapitan
Architekt Tonalny


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 321
Skąd: z gór....
Wysłany: Sro Cze 01, 2005 5:33 am   

Cytat:
Wystarczy spojrzeć na przebieg wojny w Iraku - w jakim stopniu wojska irackie by nie były liczne, jakimi morale by się nie cieszyły, jakże światłym dowództwem by nie dysponowały, to i tak poniosłyby klęskę w starciu z rakietami wystrzelywanymi z pokładów bombowców krążących na wysokości 10 km. Tak jest, drogi Kahzadzie, każde dowództwo.


Zapytam krótko:
A Vietnam?
Napalm Jankesom nic nie dał.
 
Poziom: 16 HP   0%   0/556
   MP   100%   265/265
   EXP   74%   29/39
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Sro Cze 01, 2005 8:43 am   

Kahzad napisał/a:
A Vietnam?


Przewaga technologiczna Amerykanów nie była wcale tak wielka, to, że VietCong nie miał helikopterów nie musi od razu oznaczać, że walczył dzidami, Sowieci nie wysyłali Wietnamczykom chruszczowowskiej kukurydzy i pozdrowień "from Russia with love". W "Historii" na naszej stronce jest artykuł Manstaina, który ukazuje wielką determinację Wietnamczyków, umiejętność wykorzystania terenu, ale to i tak w niczym nie umniejsza faktu, iż skądś swe słynne działo mieli...
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Kahzad
Kapitan
Architekt Tonalny


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 321
Skąd: z gór....
Wysłany: Sro Cze 01, 2005 7:42 pm   

Przewaga techniczna, przewaga zaplecza, przewaga wyszkolenia, przewaga liczebnościowa była po stronie Amerykanów.
Vietnamczycy mieli tylko ogromne zacięcie.
Nie twierdzę, że walczyli dzidami. Ich kałasze były nawet lepsze w dżungli od amerykańskich M16 (może rąbnąłem się w nueracji :) mam słabą pamięć do numerków :D ). Krążą historie, że nawet jankesi zabierali poległym vietnamcom ich karabiny bo amerykańskie się ciągle zacinały.
A ruscy i tak wysyłali im sprzęt z demobilu :lol:
Ostatnio zmieniony przez Kahzad Czw Cze 02, 2005 6:42 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
Poziom: 16 HP   0%   0/556
   MP   100%   265/265
   EXP   74%   29/39
raynale
Szeregowy


Dołączył: 17 Sie 2004
Posty: 135
Wysłany: Czw Cze 02, 2005 1:01 am   

inqistor pyta:
"czy czołgi rozjeżdżaja zawsze piechotę"?
Epizod z II wojny światowej.
Rosjanie głodzą psy.
Żarcie umieszczają pod czołgami.
Biorą te psy na front.
Znowu je głodzą.
Na horyzoncie widać hitlerowskie czołgi.
Rosjanie przymocowują do psich grzbietów potężne ładunki wybuchowe.
"Czy czołgi zawsze rozjeżdżają piechotę"? :)
 
Poziom: 10 HP   0%   0/230
   MP   100%   110/110
   EXP   68%   15/22
Spider 
Pułkownik


Dołączył: 27 Maj 2004
Posty: 88
Skąd: Koluszki
Wysłany: Pią Cze 03, 2005 9:24 pm   

Uważam, że bardzo ważne jest dowództwo, gdyż zdolny dowódca nawet przy przewadze technicznej czy liczebnej przeciwnika będzie w stanie wygrać bitwę wykorzystując właściwości terenu, zalety swoich wojsk oraz słabe strony przeciwnika. Ale rozmawiamy o grze turowej gdzie to gracz odpowiada za powyższe elementy a Inqistor pyta raczej o elementy zaprogramowane. Dlatego oddałem głos na "teren". Ma on bardzo duze znaczenie i jest w stanie znacznie zniwelować każdą przewagę przeciwnika (np. Wietnam, Czeczenia). Ale nie tylko w takich dosyć skrajnych przypadkach. W terenie płaskim piechota może mieć duże problemy z czołgami, ale już w lesie czy mieście wojska pancerne tracą praktycznie całą swą przewagę.Przewaga techniczna jest bardzo przydatna, ale efektywność sprzętu bardzo zależy od warunków terenowych. We wspomnianym juz w tym wątku Iraku widać było że na otwartej pustyni wojska irackie były praktycznie bez szans,ale zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w miastach i przy rzekach (mostach).
 
 
Poziom: 8 HP   0%   0/159
   MP   100%   76/76
   EXP   36%   7/19
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 3:36 pm   

Takie przypadki jak opisał raynale rzeczywiście się zdarzały, ale Niemcy dość szybko się nauczyli i zaczęli strzelać do psów. Inny przykład powstrzymania czołgu to wrzucenie granatu do lufy przez bohaterskiego żołnierza co kończyło się jego śmiercią, utratą ręki, dłoni, kilku palców, czasem (bardzo rzadko) przy wielkiej zręczności i szczęściu żołnierz wychodził z tego bez szwanku (oczywiście zbliżenie się do takowego czołgu też nie jest zbyt proste). Podobniez, gdy Niemcy pierwszy raz napotkali czołgi KW, których pancerzy ich działa nie miały szans przebić (mówię tu o broni będącej na wyposażeniu zwykłego oddziału piechoty), taka metoda była jedynym sposobem ich powstrzymania.

Odnośnie wyników ankiety- trochę dziwi mnie brak głosów na przewagę liczebną, którą ja postawiłbym zaraz po wyszkoleniu. Dowódctwo, nie oszukujmy się decyduje o zwycięstwie z reguły tylko, gdy jedna strona wykorzysta spore błędy strony przeciwnej, a jeśli nie ma się do dyspozycji doborowych oddziałów to o genialnych manewrach w ogóle można zapomnieć
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Gonzo 
Porucznik


Dołączył: 10 Kwi 2004
Posty: 610
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 9:14 pm   

Zastanawiałem się między wyszkoleniem a sprzętem. Wybrałem drugą opcję. Wyszkolenie moim zdaniem, choć ważne, miało znacznie większy prestiż w czasach, gdy broń była prymitywniejsza, środki walki były mniej wyrafinowane, szanse na zwycięstwo (dając na to, że siła liczebna obydwu stron jest podobna) zbliżone. Teraz nie można tego przyjąć do wiadomości - na przykład konflikt zbrojny USA - Irak. W rzeczywistości losy wojny przesądziły się w krótkim czasie, choć Amerykanie mieli trudne warunki klimatyczne (nowe dla nich), obszar znany dużo lepiej przez Irakijczyków, niżeliby przez wojska Amerykańskie, jednak potrafili dobrze znaleźć się w tej sytuacji, na co pozwolił im właśnie sprzęt. zaopatrzenie.
 
Poziom: 22 HP   0%   0/1106
   MP   100%   528/528
   EXP   61%   36/59
kolospl 
Kapral


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 109
Skąd: Nie pamiętam:(
Wysłany: Pią Lis 04, 2005 10:48 am   

Inqistor,Trudne ankiety tworzysz!A co do trudnego pytania :) to zależy w jakim okresie. No właśnie w jakim okresie?
 
 
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   45%   9/20
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
recenzje anime, fanfiki
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 17