Sztab VVeteranów
Tytuł:
Producent:
Dystrybutor:
Gatunek:
Premiera Pl:
Premiera Świat:
Autor: 4419
Ocena
czytelników GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI % procent
STALKER - Spojrzenie na Zonę : Gra i Książka
Zmiany w mentalności

Hunter


„Piknik na skraju drogi”, a po kilkunastu latach Cień Czarnobyla – między tymi dwoma pozycjami (książka <-> gra) jest spory odstęp czasu, a jednak obie te pozycje mają w sobie coś wyjątkowego. Zauważcie że tak książka, jak i gra nie są kolejną, bezsensowną opowieścią fantasy przepełnioną opisami strzelanin – pod powierzchowną oprawą za każdym razem kryje się ukryte przesłanie – kryje się to co jest w rzeczywistości najważniejsze…

Bezlitosny, pozbawiony jakiejkolwiek moralności świat – a dokładniej miasteczko Harmont wiele się zmieniło od czasów powstania strefy, ludzie w mgnieniu oka stali się jak sępy – niemili w stosunku do siebie, nastawieni wyłącznie na zysk, byli to ludzie, dla których pieniądze miały największe znaczenie. Powstał również nowy zawód: tytułowy Stalker - to po części komandos, a po części złodziej i najemnik – nie można tego tak do końca określić. Jego zadanie polegało na wykradaniu poszczególnych rzeczy ze strefy.

Najgorsze jednak w tym wszystkim było to, że taki człowiek był narażony na ogromne niebezpieczeństwo – po kilku wizytach na zakazanym terenie tracił resztki swego człowieczeństwa i o tyle, o ile niektórzy mieszkańcy małego, sowieckiego miasteczka okazywali choć trochę jeszcze swoje człowieczeństwo, to od Stalkera takiego zachowania nie powinno się oczekiwać – nadzieja się tu na nic nie zda. Co jednak tak nagle wpłynęło na to, że spokojna, przyjazna mieścina zamieniła się w dziurę do, której nie chciałby trafić największy zwyrodnialec? Co miało taką moc, aby w tak wysokim stopniu wpłynąć na zachowanie mieszkańców?...

S


Na to pytanie niełatwo odpowiedzieć. Powszechnie wiadomo, że to sama strefa przyczyniła się do tego, że ludzie zmienili się i stali się tacy, jacy są. Jednak niewłaściwym pytaniem jest czemu strefa to zrobiła – poprawnym pytaniem jest: co znajduje się w strefie i czemu to zrobiło?

Zatrzymajmy się choć chwilę na przedstawieniu postaci jak i samego miasta – wszystko jest przedstawione nadzwyczaj sucho, każdy szczegół jest dokładnie opisany i raz po raz oczom naszym przedstawiany jest syf i zamęt, jaki możemy tam spotkać. Sami mieszkańcy pozostają ze sobą w stosunkach czysto zawodowych – mógłbym dać głowę, że nikt by się nie wahał nacisnąć spustu pistoletu trzymanego przy głowie swojego – wydawałoby się – przyjaciela.

Zauważcie również, że miłość i wierność jest tutaj rzadko spotykanym zjawiskiem. Z początku wydawać by się mogło, że ludzie w miasteczku pozbawieni są jakichkolwiek uczuć, a słowo „moralność” jest im obce. Owszem, nie wiemy jak było przed pojawieniem i ukształtowaniem się tajemniczej strefy, ale możemy się domyślić z wielu metafor i aluzji zawartych w książce (nie mogę ocenić tej kwestii w grze, ponieważ nie miałem przyjemności w nią zagrać). Ciemne uliczki, ślepe zaułki, brud, ubóstwo i śmierć – to najczęstszy widok jaki przyjdzie nam oglądać w Harmont.

S


Tamtejsi mieszkańcy nie mają również szacunku do ciała ludzkiego – czy ktoś z grających w grę lub też czytających książkę zastanowił się choć przez chwilę nad tym, w jaki sposób odbywają się tam pogrzeby? Nikt się tym za bardzo nie przejmuje, a tym bardziej nie jest to jakaś wyjątkowa uroczystość, ani nic na co można by zwrócić uwagę – choć przez ułamek sekundy. To jest kolejny dowód na to, że każdy jest tam typowym egoistą, jest arogancki i nie interesuje się innymi. Przecież w tym mieście nikt nie ma szacunku do ciała ludzkiego!

Powiedziałbym, że zachowanie mieszkańców jest bynajmniej dziwne, ale nie – ono nie jest dziwne. Ludzie w mieście zachowują się inaczej – od czasów pojawienia się strefy każdy przeszedł tak jakby wewnętrzną metamorfozę i tak to już pozostało. Każdy gardzi innymi i każdy myśli określonymi schematami: ja jestem najważniejszy, a inni to śmiecie. Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że życie w tym mieście to istny koszmar i mordęga. Co jednak wpłynęło na to, że tak się stało? Nie była to do końca sama strefa, lecz to co się w niej znajduje, a to jest owiane wielką tajemnicą. Tak więc odpowiedź na pytanie co miało taki wpływ na mieszkańców jeszcze na długi czas pozostanie tajemnicą…

Na zakończenie chciałbym dodać, że twórcy gry spisali się na medal – mimo tego, iż nie grałem w grę zauważyłem z jaką wiernością oddali oni realia świata strefy. Brud i śmierć to najczęstszy widok na ekranie, a samo przedstawienie człowieka jako istoty żywej zostało głęboko przemyślane – tak jak w książce. Sądzę zatem, że mimo tego, iż gra nie dojdzie do statusu kultowej, to jest godna polecenia chociażby ze względu na to, aby pokazać młodym ludziom jaki świat jest okrutny, ale jedno jest pewne: do książki braci Strugackich jej jeszcze daleko…

S.T.A.L.K.E.R – Cień Czarnobyla

Matis

Zarys fabularny

Miłośnicy wirtualnej rozrywki wiele lat czekali na pojawienie się S.T.A.L.K.E.R.A na rynku. Wielu utraciło już wszelką nadzieję. Ostatecznie gra tworzona przez GSC Game World ujrzała światło dzienne, aczkolwiek twórcy zrezygnowali z części utopijnych rozwiązań i usunęli wiele elementów RPG. Jednak to co najważniejsze- fabuła i klimat zostały dopracowane niemal do perfekcji. Gra S.T.A.L.K.E.R: Cień Czarnobyla jest niewątpliwie inspirowana dziełem braci Strugackich. Produkt opowiada alternatywną wersję wydarzeń z 1986 r. W założeniu twórców po ponad 20 latach w Czarnobylu dochodzi do kolejnej eksplozji. Zona (strefa skażona) rozrasta się. Silne promieniowanie powoduje kolejne mutacje roślin, zwierząt i ludzi. Liczne anomalia i wysoki poziom promieniowania utrudniają przemieszczanie się. Mimo to wielu śmiałków skuszonych możliwością zarobku wchodzi nielegalnie na teren Strefy. Poszukują artefaktów - przedmiotów, które zostały poddane silnemu promieniowaniu przez co nabierają szczególnych właściwości. Gracz wciela się w postać jednego z tych poszukiwaczy - stalkerów.

Home is behind, the Zona ahead

Przed „Naznaczonym” (taki przydomek otrzymuje bohater, pozbawiony pamięci i obdarzony tajemniczym tatuażem) czeka ponad 30 kilometrów kwadratowych Strefy. Obszar ten jest patrolowany przez ukraińskie wojsko niechętne cywilnej ingerencji w Zonie. W jej obrębie można spotkać różnych ludzi, przebywających tam z rozmaitych pobudek. Naukowcy prowadzący swoje tajemnicze eksperymenty, bandyci uciekający przed jurysdykcją prawa, inni stalkerzy. Wszystkich łączy twardy charakter. W Strefie nie ma miejsca dla słabych. Przetrwają jedynie najsilniejsi. Twórcy dają nam to wyraźnie do zrozumienia - na obszarze rozgrywki nie spotkamy ani jednej kobiety, ani jednego dziecka. Znaczna część naszych „współtowarzyszy” to osoby zdemoralizowane, gotowe zrobić wszystko dla zysku. Podobnie jak w „Pikniku na skraju drogi”.

S


Geneza Strefy jest inna niż w dziele Strugackich, ale klimat bardzo podobny. U większości „mieszkańców” Zony uczucia wyższe zostają zastąpione przez chęć zysku. Co prawda są wyjątki od reguły - np. frakcja „Powinność”, która uznaje Zonę za zagrożenie dla ludzkości i pragnie jej całkowitej izolacji. Strefa wygląda podobnie jak w dziele sowieckich wieszczów. Miejsca na jej obrzeżach to w znacznym stopniu opuszczone siedliska ludzkie. Nic, nie licząc niskiej populacji, nie świadczy o wydarzeniach, które tu zaszły. Blisko granicy zaczynają się pojawiać pierwsze niepokojące symptomy. Pierwsze anomalie. Podobnie jak u Strugackich - dziwne zjawiska, o różnorodnych podłożach - od grawitacyjnych i magnetycznych do takich, których pochodzenie wydaje się wręcz niemożliwe do opisania (ogniste podmuchy, wyładowania elektryczne). Te „pułapki” czyhają na niedoświadczonych stalkerów. Mało który „kot” przeżywa takie spotkanie.

Kolejnym zagrożeniem są mutanty. Pełna gama. Od ślepych, agresywnych psów, poprzez zmutowane dziki do mutacji geno- i fenotypu ludzkiego. Stalkerzy i żołnierze, którzy zapuścili się za daleko. Zombie, Poltergeisty, na wpół niewidzialne Pijawki i inne mary wprost z sennych koszmarów. Stworzenia, które spędzaja sen z oczu nawet mistrzom stalkerskiego fachu.

Wygląd dalszych lokacji ukazuje nam, że zbliżamy się coraz bardziej do Celu. Większość stalkerów pragnie dostać się do miejsca, gdzie to wszystko się zaczęło - elektrowni w Czarnobylu. Najsilniej napromieniowany obszar. Legenda głosi, iż wewnątrz Sarkofagu można znaleźć „Spełniacz życzeń”. Przedmiot nieznanego pochodzenia umożliwiający spełnienie najskrytszych marzeń znalazcy. Brzmi znajomo?

Stalker jest grą bardzo dobrą. Liczne niedoróbki zostały nadrobione z nawiązką poprzez klimat Zony. Twórcy gry nie kryją swoich inspiracji książką. Nie muszą, bo lepszego punktu odniesienia znaleźć nie mogli. Oba monumentalne dzieła stanowią chyba najlepsze studium zachowania człowieka w strefie skażonej. Najlepsze, i zarazem najstraszniejsze. Wcale nie z powodu mutantów i morderczych anomalii. Największą trwogę, przynajmniej u mnie, wzbudza degeneracja człowieka w obliczu możliwości zysku...


Hunter
E-mail autora: hunter(at)sztab.com

Mande
E-mail autora: mande(at)sztab.com

Matis
E-mail autora: punisher1990(at)o2.pl


Autor: 4419
<< poprzednia | 1 | 2
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
30.08.2022 | m237 » "Matilda II - twardy orzech" Zdjęcie przedstawiają
07.01.2014 | delux » Skorzenny nigdy nie był generałem majorem tylko po
16.06.2013 | Vodayo » Czysta matematyka i zapewne bliska prawdy. Słabośc
29.09.2012 | Podromca4321 » Dzięki nawet niewyobrażanie sobie jak mi to pomogł
17.04.2012 | Turel » Sejmitar: W wolnym tłumaczeniu znaczy tyle co sza
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję