Sztab VVeteranów
Tytuł:
Producent:
Dystrybutor:
Gatunek:
Premiera Pl:
Premiera Świat:
Autor: gary_joiner
Ocena
czytelników GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI % procent

Ostatnia tura

Gry świetne, innowacyjne czy choćby takie, na które istnieje spore zapotrzebowanie dotrą do klientów i bez zakrojonych na szeroką skalę kampanii marketingowych. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku serii Galactic Civilizations. Odniosła ona komercyjny sukces mimo tego, że grę wyróżniała jedynie dość chytra SI komputerowych przeciwników, mimo że była cokolwiek wtórna i stworzona oraz wydana przez Stardock, grupę znaną przede wszystkim z programów służących do upiększania Windowsa. Galactic Civilzations rzetelnie i solidnie (aczkolwiek bez polotu) zapełniła niszę, jaka powstała po upadku osławionej serii Master of Orion – opłaciło się to zarówno jej twórcom jak i graczom.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że turówki są jedną nogą w grobie, nie można przy tym nie zauważyć, że drugą nogą energicznie starają się wykopać grabarzowi z rąk łopatę. Każdy zainteresowany strateg znajdzie coś dla siebie, bez względu na to czy preferuje wierne historycznie symulacje czy mniej wymagającą, ale bardziej emocjonującą rozrywkę. O ile zechce mu się poszukać. Dobrych, mogących oczarować przeciętnego gracza i, co ważniejsze, wypromowanych medialnie strategii turowych jest niewiele i toną one w zalewie tytułów co najwyżej średnich. Czym ta sytuacja się skończy trudno orzekać, nie byłbym jednak sobą gdybym nie popuścił wodzy fantazji i nie ukuł kilku karkołomnych przepowiedni.

Nie jestem optymistą z natury, jednak obserwując trendy kierujące rozwojem elektronicznej rozrywki nie mam zbyt wielkich podstaw do roztaczania mrocznych wizji przyszłości. Odstawię więc na bok do połowy pustą szklankę i założę różowe lenonki. Ratunek dla strategii turowych nadciąga z wielu, najmniej spodziewanych, stron.

Uratuje nas potęga Internetu!

Turówki odzyskają część dawnej świetności dzięki Internetowi. Już teraz dzięki globalnej sieci przeciętny strateg może w przeciągu kilku minut zdobyć rzetelne informacje o interesujących tytułach, zapoznać się z opinią innych graczy, zamówić przesyłkę wybranej pozycji lub zakupić i pobrać grę w formie cyfrowej. Elektroniczna droga dystrybucji gier i możliwość darmowej reklamy na „łamach” Internetu spowodowały, że turową grę strategiczną może obecnie stworzyć i sprzedać (bądź udostępnić za darmo) dowolna grupa zapaleńców. W przyszłości coraz więcej grup zapaleńców będzie z tej możliwości korzystać i czeka nas prawdziwy zalew niskobudżetowych produkcji. Coraz więcej z tych gier będzie kierowanych do przeciętnych graczy, takich co to oko lubią nacieszyć estetyczną grafiką, dać porwać się fabule i nie oczekujących przesadnego realizmu czy historycznej wierności. Nisza hermetycznych turówek już teraz pęka w szwach, więc tworzenie gier skierowanych do wąskiej grupy jej odbiorców (bez względu n
a to, czy są nimi osoby pasjonujące się danym konfliktem, fani skomplikowanych symulacji, czy gracze, którym brzydota nie przeszkadza) zmusiłaby twórców do konkurowania z uznanymi na tym specyficznym rynku rywalami. Jedną sprawą jest kierować grę do przeciętnych graczy, a drugą, zdecydowanie trudniejszą, do nich dotrzeć. Aby utrafić w popularne gusta turówki muszą nadrobić zaległości technologiczne – nie mogą odrzucać gracza antycznymi efektami graficznymi, paskudnym udźwiękowieniem, topornym interfejsem i nudnym trybem gry wieloosobowej. Nie należy oczekiwać, że kiedykolwiek niskobudżetowe produkcje będą pod tymi względami zachwycać, sądzę jednak, że większość z nich podciągnie się na tyle, by nie budzić uśmiechu politowania. Jeżeli już uda się stworzyć solidną grę, a dystrybucja cyfrowa i niskie koszta produkcji umożliwią zaoferowanie jej po niezwykle atrakcyjnej cenie (stanowiącej nie więcej niż jedną trzecią komercyjnych produkcji „pudełkowych”) to „anonimowych” twórców czekają lata prosperity, a strategów lata radości.

Szybciej do niskobudżetowych gier jednak popularność zyskiwać będą wszelkiego rodzaju, uruchamiane z poziomu internetowej przeglądarki strategie turowe (np. Conqueror, Utopia). Nie tylko oferują one możliwość darmowej (choć aby móc konkurować z innymi graczami na równych prawach często trzeba uiścić niewielkie opłaty) gry z każdego komputera podłączonego do sieci (zbawienie dla znudzonych pracowników biurowych), to jeszcze w trybie wieloosobowym. Nie mogą pod względem złożoności konkurować ze swymi tradycyjnymi odpowiednikami, ale nawet prosta mechanika rozgrywki może być wymagająca jeżeli za przeciwnika ma się człowieka z krwi i kości.

Wszyscy chwalmy RTS–y!

RTS–y przyjmą turowy model rozgrywki na poziomie strategicznym. Połączenie taktycznych zmagań rozgrywanych w czasie rzeczywistym ze strategią turową nie jest samo w sobie rozwiązaniem nowym – od wielu lat korzysta z niego seria Total War. Pewnym novum jest natomiast fakt, że pojawia się ono wielu RTS–ach nastawionych przede wszystkim na wartką akcję (np. Dark Crusade, Battle for Middle–Earth, Empire Earth 3, C&C3 Kane Wrath). Strategiczna rozgrywka turowa pełni na ogół jedynie rolę dodatku do tradycyjnej rozwałki, jednak sam fakt jej występowania dodaje otuchy – jak bardzo szczątkowa by nie była. Można przypuszczać, że z czasem strategiczna warstwa niektórych RTS–ów rozwinie się i pogłębi. Raczej nie ewoluuje do równorzędnej roli, ale urośnie na tyle by stracić miano wciśniętego na siłę dodatku – na wzór wspomnianej wyżej serii Total War. Nieprzespane noce spędzone przy CyviliCraf i Master of Conqer raczej nam nie grożą.

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
30.08.2022 | m237 » "Matilda II - twardy orzech" Zdjęcie przedstawiają
07.01.2014 | delux » Skorzenny nigdy nie był generałem majorem tylko po
16.06.2013 | Vodayo » Czysta matematyka i zapewne bliska prawdy. Słabośc
29.09.2012 | Podromca4321 » Dzięki nawet niewyobrażanie sobie jak mi to pomogł
17.04.2012 | Turel » Sejmitar: W wolnym tłumaczeniu znaczy tyle co sza
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję