Sztab VVeteranów
Tytuł:
Producent:
Dystrybutor:
Gatunek:
Premiera Pl:
Premiera Świat:
Autor: MAO
Ocena
czytelników GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI % procent

Kronika Gamblerowa MAO

Kronika gamblerowa MAO



Baczność!

Mail Perkuna sprawił, że w moim oku zakręciła się mała i niewidzialna łezka. Stare, dobre czasy. Ech. A że właśnie mam pisać kolejną recenzję na którą nie mam ochoty (BTW: Nie kupujcie strategii Gladiators!!), to z chęcią zajmę się czymś innym, choćby wspominaniem.

Moja przygoda z komputerami zaczęła się na dobre w 1987 roku. Wcześniej podobnie jak Perkun grałem w gry planszowe (mając 5 lat grałem już w szachy ;), czy mini-komputerów (jajeczka rulez!!), jednak właśnie w 1987 roku zobaczyłem pierwszy komputer. A właściwie całą ich serię, bo trafiłem do pracowni komputerowej w mojej przyszłej szkole (bo MAO jeszcze wtedy do przedszkola chodził!). Ach, co to były za wspaniale maszyny! 7 z nich nazywało się Bosman (kto je pamięta?) i o ile dobrze kojarzę były to polskie podróbki ZX Spectrum. Jednak główną maszyną w sali był komputer Junior ze stacją dysków !!! Pierwsza moja gra, (której później przez lata szukałem), był Fred- platformówka, w której przejmowaliśmy sterowanie nad gościem uwięzionym na dnie piramidy, który wspinając się po linach musiał dojść do jej wierzchołka. Kiedy 7 lat później udało mi się ją odnaleźć, nie mogłem uwierzyć, iż jest tak paskudnie brzydka, bo w mojej pamięci kojarzyła mi się co najmniej z grafiką 3-d która posiadają obecne gry ;))). Pierwsza miłość zawsze jest najwspanialsza...

Minął rok czasu, podczas którego regularnie raz w tygodniu pojawiałem się w pracowni komputerowej. I oto w 1988 roku pojawiła się niezwykła możliwość- kupno używanego komputera Timex 1026 z której moi kochani rodzice skorzystali. Ach, co to była za maszyna! Rozbudowana wersja ZX Spectrum, wyposażona nie tylko w magnetofon ale i w specjalną przystawkę do obsługi cardigy z grami (których w naszym kraju i tak nie sprzedawano ;). Magnetofon marki Kasprzak ;), w którym ustawienie głowicy było jednoznaczne z ustawieniem odpowiedniej głośności (!). Pamiętam ze większość gier wgrywała się w ustawieniu głośności na maks., lub lewa kolumna maks., prawa wyciszona. Na kasecie było ok. 15 gier, moimi ulubionymi były Test Sport, Knight Lore, Bomb Jack, Jet Set Willy, Maradona, Match Day, Barbarian, Robin Hood i uwaga- Mózgprocesor ! Była to polska "interaktywna" przygodówka, w której komendy wydawało się za pomocą poleceń (pisząc całe zdania, np. Kop łopatą w ogródku!). Swoją drogą to udało mi się ją skończyć dopiero w roku bodajże 1996! (bo mój pierwszy komputer wciąż jest na chodzie, trzymam go u babci i czasami go jeszcze uruchamiam!).

Lata płynęły, a gry zaczęły się nudzić. Na początku lat 90 nie można było ich już nigdzie zdobyć, a nie znałem nikogo kto by komputer posiadał ;(. Z nudów zabrałem się więc za programowanie w Basicu i mówiąc szczerze jak do tej pory jest to język programowania który znam najlepiej ;). W 1991 roku MAO przekonał rodziców ze potrzebny jest nowy komputer. Były to czasy w którym królowało Commodore 64 i właśnie taki sprzęt MAO otrzymał. Wprawdzie gry nie były o wiele lepsze niż te z Timexa, jednak ile ich było !!!! Setki, czy też Perkun zapomniał napisać o jednej istotn
ej rzeczy- cardige'u z których najpopularniejszy nazywał się Black Box i ułatwiał obsługę komputera. Heh, pamiętam że jego któraś wersja miała nawet obsługę polskiej mowy i moi kumple z rozdziawionymi szczękami słuchali jak C 64 śpiewa po polsku !!! Z wszystkich gier w mojej pamięci najmilsze wspomnienia budzi Microprose Soccer ! Ile to setek godzin zmagaliśmy się w niej z moim przyjacielem! Który co ciekawe, do niedawna grał zawodowo w piłkę w Orlenie Płock. Dobre to były czasy. Minęły kolejne lata i bodajże w 1993 roku MAO dostał kolejny komputer- Amigę 500 z rozszerzeniem pamięci do 1 mb. Bez wątpienia, właśnie ten komputer wspominam najlepiej i najwspanialsze były to dla mnie czasy. MAO był już wystarczająco dorosły by cieszyć się życiem i jednocześnie na tyle smarkaty by niczym się nie martwić. Wybitnych gier były dziesiątki. Zedydowany nr 1 Cywilizacja. Z innych przy których spędziłem setki (i to bez przesady!)godzin: Frontier 2 Elite, Cannon Fodder (Radzik, ten utwór może być hymnem, jeśli mu słowa PL dorobisz!), Dune 2, Hired Guns i Sensible Soccer. Szczególnie te dwie ostatnie powodują, że MAO się sentymentalnie rozkleja, 2x w tygodniu razem z przyjaciółmi spotykaliśmy się u kogoś w mieszkaniu i rozgrywaliśmy w nie zawody. 8 ludzi, każdy z własnym Joyem, pokoik 2x3 metry i atmosfera conajmniej mistrzostw świata. Tęsknię ze tymi przyjaźniami, takich przyjaciół życzę każdemu. Jeszcze teraz, gdy się nam uda to raz w roku (zazwyczaj w święta, bo każdy jest obecny), spotykamy się stara ekipą, wynajmujemy halę i jak gdyby nigdy nic się nie zmieniło gramy razem w piłkę. Ech, 8 Amigos... (tu MAO idzie zrobić sobie drinka i zadzwonić do kilku starych kumpli).

Na czym to ja skonczyłem...Amiga towarzyszyła mi bardzo długo, uwielbiałem ten komputer i nie miałem serca się z nim rozstawać. Jako jeden z ostatnich "opuszczałem tonący okręt" w roku 1996 dostając ostatni już komputer- P 133, 32 ram, karta graf 2 mb, hdd 1,7. I od tego czasu moją historię związaną z komputerami chyba trzeba zacząć liczyć od nowa. Zacząłem od nasycenia się wszystkimi grami, w które chciałem pograć jeszcze jako posiadacz Amigi, głownie były to przygodówki Sierry (King Questy, Space Questy, Larry, Discworld etc). Później chwilowa fascynacja histami: Blood, Diablo, setki godzin spędzonych przy Cywilizacji 2 i wpadniecie po uszy w gry RPG (zaczęło się od Might and Magic 6). Później zacząłem zarabiać na pisaniu o grach i już sam kupiłem sobie nowego kompa- Pentium 333, 128 ram, Voodoo 2 (który do dziś używa moja mama- proszę, czas zatoczył koło). Kolejne 2 lata i od grudnia trzeci już PC- Athalon 1000, 256 ram, 20 gb hdd, Geforce 2 64 mb. Jeszcze z rok i trzeba będzie kupić nowego.

Ech, rozwój gier komputerowych obserwuje więc praktycznie od początku i sam w nim pośrednio uczestniczę. Ciekawe jeszcze jak długo, bo ze smutkiem zauważam, że gry komputerowe straciły już dla mnie wiele ze swojego uroku.

Wolę np. uczestniczyć w filmach....przyrodniczych ;).

MAO
mao@sztab.com

Kronika gamblerowa MAO



Autor: MAO
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
30.08.2022 | m237 » "Matilda II - twardy orzech" Zdjęcie przedstawiają
07.01.2014 | delux » Skorzenny nigdy nie był generałem majorem tylko po
16.06.2013 | Vodayo » Czysta matematyka i zapewne bliska prawdy. Słabośc
29.09.2012 | Podromca4321 » Dzięki nawet niewyobrażanie sobie jak mi to pomogł
17.04.2012 | Turel » Sejmitar: W wolnym tłumaczeniu znaczy tyle co sza
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję