Lahti L-35
4. Po wojnie

W latach 50 L-35 pomimo solidnej produkcji zaczęły się zużywać. Było to wynikiem m.in. stosowania silnej, wojskowej amunicji, oraz tanich materiałów stosowanych podczas wojny. Zaczęły pojawiać się pęknięcia komór zamkowych, szczególnie w okolicy obudowy rygla. Produkcją nowych komór zajęła się w pierwszej połowie lat 50. Valmet Oy, a następnie firma narzędziowa Vammaskoski Oy. Ostatnia partia zamiennych komór była produkowana w zakładach Valmeta jeszcze w 1975 roku. Była to już niestety ostatnia dostawa części do L-35, gdyż rok później SA przyjęła do uzbrojenia Browning GPDA (m/80). Pistolet ten zastąpił zużyte pistolety Lahtiego, a nawet resztki m/23Pb, w które uzbrojeni byli kurierzy motocyklowi jeszcze na początku lat 80.! W sumie cała fińska produkcja L-35 zamknęła się w liczbie 9000 egzemplarzy. Solidna konstrukcja, całkowicie frezowana służyła fińskim żołnierzom przez blisko 50 lat, co dowiodło jej wyższość nad innymi pistoletami, wykonanymi z giętej blachy. Ostatnia partia wyprodukowana przez Valmeta liczyła sobie 100 sztuk. Miała upamiętniać jubileusz 60-lecia fabryki i została całkowicie wyprzedana mimo wysokiej ceny.

Finowie z powodu małej produkcji, nie pokrywającej nawet krajowego zapotrzebowania, nie myśleli nawet o eksporcie swojej broni. Niemniej wcale spore zainteresowanie wyraziły nim Estonia i Litwa, ale ponieważ VKT nie była w stanie dostarczyć partii informacyjnych, oba państwa przyjęły na wyposażenie FN HP. L-35 trafiały poza granice kraju jednostkowo, lecz w grudniu 1940 roku wysłano 50 pistoletów Szwedom, wspierającym swoją dawną prowincję w walce z ZSRR. Szwecja od początku wojny była odcięta od dostaw Waltherów HP i na gwałt poszukiwała nowego wzoru pistoletu. Broń Lahtiego bardzo im się spodobała. Szybko przyjęto ją do uzbrojenia jako Pistol m/40 i zakupiono dokumentację, zamawiając u krajowych dostawców 60 tysięcy egzemplarzy. Pojawił się jednak poważny problem – zarówno Carl Gustaf i Husqvarna, dwie największe szwedzkie fabryki zbrojeniowe, były obłożone zamówieniami. Podpisano więc kontrakt z zakładami Rosenfors Bruk w Småland, które jednak nie były doświadczone w produkji tego typu. Nie powinno więc nikogo dziwić, że wdrożenie konstrukcji Lahtiego zajęło im ponad rok. Dopiero w 1942 roku udało się namówić Husqvarna Vapenfabrik AB (HVA), do przejęcia zamówienia, dzięki czemu wreszcie produkcja ruszyła pełną parą. Mimo początkowych problemów, wyniki produkcji były w pełni zadowalające: do 1946 roku udało się Szwedom wyprodukować 82480 egzemplarzy, co przekraczało dziewięciokrotnie (!) liczbę L-35 wyprodukowanych w Finlandii przez 15 lat!

Lahti L 35 233102,1
Magazynek do L-35


Szwedzka wersja pistoletu Lahtiego różniła się kilkoma szczegółami od pierwowzoru. Przede wszystkim miała powiększony kabłąk spustu, ułatwiający strzelanie w rękawicach, zrezygnowano ze skomplikowanego technologicznie wskaźnika załadowania broni i wprowadzono mocowania nakrętką żerdzi sprężyny powrotnej, co zapobiegło jej wystrzeliwaniu przez sprężynę podczas rozkładania. W Szwecji m/40 utrzymały się równie długo jak w Finlandii, czyli do początku lat 80. Świadczy to o niebywałej trwałości konstrukcji Lahtiego. Szwedzi nie produkowali jednak zamiennych komór zamkowych do swoich pistoletów, a od czasu zaprzestania produkcji amunicji 9 mm Parabellum zaczęli używać jej mocniejszej odmiany – m/39B do pm-ów Carl Gustaf m/45. Doprowadziło to do serii wypadków pęknięcia komór zamkowych. Po przeprowadzeniu doświadczeń okazało się że fińskie pistolety wytrzymują jedynie 3000 strzałów nabojami m/39B, po czym pojawiają się pęknięcia. M/40 uznano za broń szczególnie niebezpieczną i wycofano z użycia. Zastąpiono je początkowo starymi m/07 i rewolwerami m/58 (S&W M12), a w 1988 przyjęto do uzbrojenia Glocki 17 (m/88) i 19 (m/88B).

Lahti L 35 233112,1
L-35 produkcji VKT


Innym odbiorcą niewielkiej partii informacyjnej była Szwajcaria, poszukująca następcy dla wysłużonego Parabellum. Kolejnym odbiorcą m/40 była Norwegia. W roku 1943 rząd norweski na emigracji zakupił u Szwedów 500 pistoletów dla Milorgu (norweska organizacja konspiracyjna), za pośrednictwem firmy Skandiastål. Szwedzi początkowo wahali się, gdyż nie chcieli naruszać zasad neutralności, ale z drugiej strony sprzedawali i pozwalali Niemcom przewozić przez swoje terytorium surowce strategiczne. W rezultacie zamówienie zostało przyjęte, ale za to wszystkie wyprodukowane pistolety zostały pozbawione wszelkich oznaczeń poza numerami seryjnymi. Gdy szala zwycięstwa przechylała się na stronę aliantów, Szwedzi zaczęli przyjmować kolejne zamówienia, tym razem produkując broń z kompletnymi oznaczeniami. W ślad za Norwegami poszli Duńczycy, zamawiając pod koniec 1944 roku 10 tysięcy pistoletów. Zostały one dostarczone do Danii w maju 1945 roku, tuż po jej wyzwoleniu. Uzbrojeni w nie zostali policjanci i używali ich przez długie lata.

Pierwszą większą partię fińskich L-35 sprzedano dopiero na początku lat 50. Odbiorcą 600 pistoletów, produkowanych z nadmiarowych części, został Izrael. Tam trafiły na front sueski w 1956 roku.


Szymon z Sosnowca zwany „Tigo”
E-mail autora: tigo(at)op.pl


Autor: 4123
<< poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz