FM CSRG Mle1915 Chauchat
Uruchomienie produkcji nie było rzeczą łatwą, nawet pomimo uproszczenia produkcji. Powodem był brak maszyn w fabryce Gladiatora. Ribeyrolles własnym nakładem sprowadził część urządzeń z neutralnej Szwajcarii, zaś Ministerstwo Wojny zakupiło w Ameryce brakujące obrabiarki. Choć większość komponentów pochodziła od Gladiatora, to częściowo sprowadzano także od dostawców zewnętrznych. Tak na przykład działo się z lufami dostarczanymi przez MAC w Chatellerault, które były odrzutami luf do Lebela. Lufy CSRG były o połowę krótsze od tych stosowanych w Lebelu (800 mm), więc uszkodzenie wylotu czy komory nabojowej w niczym nie przeszkadzało. Problemem był stopniowy upadek morale pracowników, którzy nie chcieli produkować broni z odpadków. Dlatego też od 1917 roku stosowano wyłącznie nowe lufy. Osłona lufy również przysparzała nie lada problemów. Początkowo wytwarzane były przez fabryki Peugota i czasami nie pasowały do gniazd w komorze zamkowej. Także drewniane elementy zamawiane były u podwykonawców. Magazynki produkowała znana firma zabawkarska JEP, której jednak z powodu oburzenia żołnierzy zakazano umieszczać na nich swojego znaku. Z powodu braku maszyn i wielu podwykonawców do 1 maja 1916 roku wykonano zaledwie 504 karabiny z 16 500 zamówionych. Pierwsza partia od razu trafiła na front i od razu wzięła udział w bitwie nad Sommą. Mimo niepokojących wieści na temat jakości obróbki cieplnej, Ministerstwo Wojny podwoiło zamówienie. Teraz Gladiator miał zakontraktowane 110 000 karabinów. Wszelkie niedociągnięcia były z miejsca usuwane.

Chauchat 074320,1
Soldat et FM chauchat


Tymczasem na front trafiało coraz więcej CSRG i ewoluowała taktyka ich użycia. Szybko okazało się że Chauchat jest uzupełnieniem, a nie następcą ckm-u. Początkowo obsługa składała się z dwóch żołnierzy: celowniczego i ładowniczego, z których każdy taszczył po 20 magazynków plus zapas amunicji w paczkach (ponad 1000 nabojów). Nic więc dziwnego, że żołnierze walczyli po staremu, gdyż ich objuczeni koledzy zostawali daleko w tyle podczas ataku nie zapewniając im wsparcia ogniowego. Już w 1916 wydano rozkaz dołączenia do załogi drugiego ładowniczego, w wyniku czego ciężar została zredukowany. Stopniowo obsługa rozrastała się aż do osiągnięcia stanu sześciu osób.

Chauchat 074328,1
Oporządzenie członka obsługi rkm-u


W grudniu 1916 roku przeprowadzono pierwszą próbę żywotności broni. Wyniki nie były powalające. Trzy fabrycznie nowe CSRG wykazały tendencję do szybkiego przegrzewania się (po ok. 300 strzałach), co owocowało licznymi zacięciami. Wynikało to z rozszerzalności termicznej luf, które utykały w komorze zamkowej. Wiele problemów wynikało też z wadliwych magazynków wykonanych z cienkiej blachy, które szybko się deformowały. Także płaska sprężyna podajnika nie wytrzymywała zbyt długiego napięcia i po pewnym czasie wyraźnie się osłabiała. Dlatego też francuscy żołnierze ładowali do nich zazwyczaj o trzy pociski mniej, by przedłużyć ich żywotność. Duża masa elementu ruchomego (ok.. 3,3 kg) oraz jego długi skok sprawiały że broń miotała się w tył i w przód. Być może nie byłoby to tak uciążliwe gdyby Chauchat strzelał szybciej niż 300 strz./min. W rezultacie rkm Chauchata był bardzo niecelny i to nawet z pozycji leżącej w asyście dwójnogu. Wyniki prób z 1916 roku doskonale to pokazywały. Przy wystrzelaniu ogniem ciągłym całego magazynka z 200 m, osiągnięto rozrzut mieszczący się w polu wysokości 1,12 m i szerokości 2,16 m. Jednak wynik przy strzelaniu na 600 m okazał się o wiele bardziej tragiczny rosnąc do 5 x 10,7 m! Dodatkowo z Chauchata trzeba było umieć strzelać, aby uniknąć uderzeń w szczękę ze strony kanciastego tylca. Przy strzelaniu należało leżeć pod ostrym kątem w stosunku do broni, tak aby oprzeć policzek na rurze, co chroniło przed pobiciem przy strzelaniu. Ponadto należało pamiętać o mocnym trzymaniu broni za oba chwyty.

Chauchat 074338,1
Sczerbinka


Chauchat 074352,1
Okno wyrzutowe


Mimo wszystkich wad, Chauchat okazał się śmiertelnie skuteczny podczas ataku. Co z tego że Hotchkiss mógł strzelać celniej, szybciej i praktycznie bez końca, skoro z powodu swojej masy pozostawał daleko w tyle za plecami nacierających. Wielu strzelców zdobywało wysokie odznaczenia za przesądzenie wyniku szturmu gdy ze stoickim spokojem idąc po skraju okopu zasypywali chroniących się tam wrogów niecelnym, ale gęstym gradem kul. Próby z 1916 roku nie wprowadziły żadnych nowinek, może poza dodaniem tłumika płomienia. Niedługo później Gladiator otrzymał kolejny kontrakt, zwiększający liczbę zamówionych karabinów do 155 000 sztuk. Sztab Generalny wyznaczył również firmę Forges et Acieres de la Marine à Homecourt (Sidearme) w St Chamond na producenta CSRG i od razu zamówił u nich 25 000 karabinów. Sidearme był doświadczonym producentem broni, co zaowocowało wcale udaną partą, która trafiła na front w październiku 1917 roku. CSRG ich produkcji zacinał się dopiero po oddaniu 900 strzałów krótkimi seriami, z powodu omówionej wcześniej rozszerzalności termicznej. Nieustanny niedobór magazynków ulegających szybkiej eksploatacji, zaowocował wprowadzeniem do użytku Auget Meaume. Była to specjalna rampa wkładana do gniazda magazynka, dzięki czemu można było zasilać Chauchata pojedynczymi pociskami. Zmieniało to rkm na pompkę ładowaną pojedynczo przez okno wyrzutowe. Pułkownik Chauchat znów pracował ponad siły, doglądając prac nad nowym karabinem samopowtarzalnym, oraz nad trzyczęściową osłoną okna wyrzutowego. Jego stan zdrowia ciągle się pogarszał, aż wreszcie dnia 5 września 1917 roku zmarł na zawał serca w pociągu do St Etienne. Po jego śmierci kierownikiem produkcji został Paul Ribeyrolles, jednak jako cywil nie miał siły przebicia wśród wojskowych przez co osłonę okna wyrzutowego przyjęto dopiero w roku 1922.

Chauchat

<< poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | następna >>
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz