Panie Admirale Pan Mnie Zdradził

Canaris bardzo wcześnie nawiązał kontakt z Anglikami. Od agenta w Hiszpanii Anglicy już w 1935r. dowiedzieli się, że mają w Niemczech potężnego sojusznika, który chce z nimi współpracować. Czy było to zamierzone działanie szefa Abwehry? Prawdopodobnie tak i to na dodatek za wiedzą Hitlera, ten bowiem do ostatniej chwili sądził, że uda mu się zawrzeć z Anglią separatystyczny pokój. Kontakty z wywiadem angielskim, wysyłanie emisariuszy miało ułatwić to zadanie. Ale emisariusze wykonywali także polecenia Canarisa, von Becka i Ostera. Pierwsze informacje o planach Hitlera Anglicy otrzymali już w 5 XI 1937r. Podczas narady Hitler powiadomił najwyższych dowódców o swych planach. Generałowie Neuhart i Fritz poinformowali o tym von Becka. Po krótkiej naradzie informację o zamiarach Hitlera przekazali Canarisowi z prośbą o pomoc w powstrzymaniu Hitlera i poinformowanie Anglików. Canaris wykorzystał wtedy kontakty z Francisem Foleyem - rezydentem Mi-6 w Niemczech. Canaris zyskał więc sojuszników dla swych planów. Wystarczająco wpływowych, by móc je zrealizować. Generałowie zyskali zaś potężnego sojusznika, który mógł nawiązać kontakt z zagranicą i to bez ryzyka wpadki. Przynajmniej do pewnego momentu. Gdy Hitler realizował plan szantażu Czechosłowacji spiskowcy opracowali plan zamachu stanu. Wystarczyła tylko ostra postawa wobec Hitlera. I te plan znali Anglicy - emisariusze krążyli między Berlinem i Londynem. Canaris chciał jednego: zdecydowanego działania Anglików. Hitler musiałby ustąpić, jego autorytet zostałby nadszarpnięty. W takiej sytuacji pucz byłby łatwiejszy do zrealizowania. Anglicy podobnie jak Canaris prawdziwe zagrożenie widzieli w komunistach. Ale Chamberlain nie chciał zamachu stanu w Niemczech. Obawiał się wybuchu wojny domowej. Wolał silnego Hitlera niż słabe Niemcy i silnego Stalina. W efekcie upadł spisek i Czechosłowacja a angielski premier łudził się, że uratował pokój. Tak było - na niecały rok.

W 1939r. znów za sprawą admirała kolejni kurierzy wyruszyli na Wyspy Brytyjskie. Anglicy poznali więc kolejny plan Hitlera - Fall Weiss. Dowiedzieli się o nim Lloyd, Menzies, Churchill - wszyscy którzy w Anglii podejmowali najważniejsze decyzje. Jednak Anglicy jeszcze się wahali – nie chciano prowokować Hitlera. Jeszcze byli nie przygotowani. Te informacje pozwoliły jednak, by Anglicy udzielili Polsce gwarancji bezpieczeństwa. Dla Hitlera było to równoznaczne z wojną na dwa fronty. Ale i ta perspektywa go nie przerażała. „Anglicy i Francuzi nie kiwną nawet palcem”- zwykł mawiać. I miał rację na nieszczęście dla całej Europy. Zareagowali dopiero po kolejnej denuncjacji. 22 sierpnia Hitler ujawnił swym dowódcom termin operacji
Fall Weiss. Chwilę później wiedzieli o tym alianci i wreszcie ostrzej zareagowali. Mussolini zapowiedział, że jego kraj nie jest jeszcze gotowy. Sytuacja ta trochę przestraszyła Hitlera. Trochę, gdyż atak nastąpił kilka dni później.

Podczas kampanii wrześniowej Canaris zobaczył, jakich zbrodni dopuszcza się Wehrmacht i SS. Zmusiło go to do kolejnego kroku. Powstało Abwehrkommando- sekcja zajmująca się dokumentowaniem zbrodni nazistów. Oczywiście pod wodzą następnego z spiskowców – Dohnany'ego.

Zaraz po kampanii wrześniowej Hitler nakazał swoim oficerom rozpoczęcie kolejnej operacji. Ty razem skierowanej na zachód. I znów Hitler chciał uderzyć jak najszybciej. Na skutek protestów generałów termin uderzenia zmieniano kilkakrotnie. I znów wszystkie terminy poznali Anglicy. Jednak uznali, że jest to kolejna gra wywiadu mająca na celu maskowanie prawdziwych celów Hitlera. Ale spiskowcy mieli kolejny plan działania – plan zamachu. Warunkiem było poparcie Anglików. Spiskowcy wysłali więc doktora Muellera celem przekonania Papieża Piusa XII do roli pośrednika. Papież zgodził się a efektem podjętych rozmów był raport X, który w istocie przedstawiał warunki Anglików. Spiskowcy przystąpili do działania. Generał Halder próbował bezskutecznie przekonać swoich podwładnych do buntu a Oster przekazywał aliantom kolejne informacje o terminie Fall Gelb. I znów plan spalił na panewce, wobec braku poparcia i nieufności Anglików. Nawet gdy Muller przekazał informację, że atak nastąpi między 5 a 12 maja. Była to jawna zdrada. O przecieku dowiedział się Heydrich – szef SD - i tylko zapobiegliwości i sprytowi admirała spiskowcy uniknęli katastrofy. Ale Heydrich nabrał podejrzeń. Po klęsce Francji następną planowaną operacją była operacja „Lew Morski”. Jednak na mapie wywiadowczej Wyspy Brytyjskie były białą plamą. Informacje były niepełne i mocno przesadzone. Operacja rozbudowy siatki szpiegowskiej o o kryptonimie Homar nie dała rezultatu bowiem przerzucano agentów nie znających realiów a czasem języka angielskiego. Celowy sabotaż? Niewykluczone. W efekcie Hitler otrzymał informacje niedokładne i zniechęcony dał sobie spokój z planami inwazji. Anglicy natomiast otrzymali najprawdopodobniej od Canarisa szczegółowe informacje o niemieckim uzbrojeniu( raporty z Oslo i Lizbony). Kolejny dowód dla Anglików, że spiskowcy działają w dobrej wierze. Następnym trwałym sukcesem Canarisa było utrzymanie neutralności Hiszpanii. Hitler chciał wciągnąć gen. Franco do wojny. Zależało mu na zdobyciu Gibraltaru. Jednak generał odmówił. Warunki jakie przedstawił Hitlerowi były niemożliwe do spełnienia.

Panie admirale, pan mnie zdradził!

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz